piątek, 1 marca 2019

Gdańsk w Schronisku Nad Łomniczką


Na taki proporczyk z herbem Gdańska i napisem Północna Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych natrafiliśmy pod koniec lutego 2019 roku w Schronisku Nad Łomniczką w polskich Karkonoszach. Odezwał się we mnie patriotyzm lokalny i wspomnienia. Jako dziennikarz PAP, taki sam proporczyk otrzymałem w połowie lat 80-tych, na jednej z konferencji od Anny Jegorow, rzecznik prasowej Północnej DOKP.
Podszedłem do pani przyjmującej kulinarne zamówienia dopytując, od jak dawna w schronisku wisi ten proporczyk? Pani Danusia (na zdjęciu z prawej) odparła, że ona tutaj pracuje już od 26 lat i jak tak sobie przypomina, to wisi on tutaj już od bardzo dawna.
Moi kociewscy współtowarzysze pieszej wędrówki z Karpacza do Schroniska Nad Łomniczką, podobnie jak ja, byli zauroczeni drewnianą architekturą i pięknem okolicznej przyrody. W ponad stu letnim górskim schronisku turystycznym można się było ogrzać i posilić, ale z powodu braku prądu nie można zanocować, gdyż nie ma pokoi gościnnych. Drewniany dom służy jedynie za przystanek na trasie do i ze Śnieżki.
Pod koniec lutego 2019, z uwagi na obawę zejścia śnieżnej lawiny, obowiązywał zakaz przejścia wyznaczonym czerwonym szlakiem na szczyt Śnieżki o wysokości 1603 m.n.p.m.
Na drewnianej tablicy przed wejściem do Schroniska Nad Łomniczką widniał napis zachęcający na posilenie się pajdą chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem oraz naleśnikami z... jagodami i malinami.
Wracając do Karpacza tym samym czerwonym szlakiem ze Schroniska Nad Łomniczką, natrafiliśmy na dwóch mężczyzn ciągnących za sobą stalowe masywne sanki. Na nich znajdowały się m.in. dwa kanistry z płynnym paliwem do generatora prądu oraz bochenki chleba i warzywa. Część z tego była niesiona w plecaku. 
Tomek ma już 30 lat, a w schronisku zaczął pracować mając lat 16. Opowiedział nam o perypetiach jakie zwłaszcza ostatnio przeżywa to schronisko. Lokalne władze i Karkonoskiego Parku Narodowego robią wszystko, aby ten górski obiekt turystyczny zlikwidować.
Na zakończenie naszej pieszej wędrówki zrobiłem powyższe zdjęcie. Ale zgłębiając w internecie temat likwidacji tego schroniska natrafiłem na taki oto wpis: "Gdyby nie obecna dzierżawczyni Łomniczki, to śladu by po tym schronisku nie było!!! Kiedy pierwszy raz tam weszłam, to ktoś wpadł przez podłogę do piwnicy! Własną ciężką pracą i własnymi środkami postawiła zrujnowaną chatę na nogi!!! Ciekawe co za MENDA chce to przejąć!?!?!? PTTK istniało za komuny i niewiele się w ich myśleniu zmieniło, to przecież jakieś ubeckie metody!!! Jakby Bierut zmartwychwstał!!!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz