niedziela, 30 czerwca 2019

Historia lubi się powtarzać



Tak samo jak przed tygodniem, tak i w niedzielnym 30 czerwca 2019 w dwóch finałach Wojewódzkiego Turnieju Kwalifikacyjnego do lat 14, rozegranym na AWFiS Gdańsk, Emilia Amerski (2) klub TennisPro Academy Gdańsk, zdobyła srebro w singlu i złoto w deblu.
Sklasyfikowana na 95 pozycji PZT Emilia Amerski (2), w finale singla zmierzyła się z Aleksandrą Frątczak (1) z TS Idea Sport Toruń, zdobywając srebro. Z bardziej ograną w turniejach torunianką w rankingu PZT sklasyfikowanną na  60 pozycji, Amerski przegrała w dwóch setach 4:6 i 1:6.
W finale debla, w którym faworyzowana para Amerski/Frątczak (na zdjęciu z prawej) zmierzyła się z parą Nina Jastrząbek (Fundacja Nova Gdynia) i Zuzanna Łykowska (GAT Gdańsk), latwo wygrała 6:1 i 6:1. Za tydzień kolejny turniej kwalifikacyjny na kortach przy ul. Uphagena we Wrzeszczu.

sobota, 29 czerwca 2019

Po raz trzeci dwa finały singla i debla



Doskonale radzi sobie gdańszczanka Emilia Amerski w swom trzecim turnieju tenisowym młodziczek  rozgrywanym w Trójmieście, po niedawnym przylocie z 2-tygodniowego zgrupowania treningowego na Florydzie. Po raz kolejny zarówno w singlu jak i deblu awansuje do  obu finałów.
Tym razem w Wojewódzkim Turnieju Kwalifikacyjnym do lat 14, rozgrywanym na AWFiS Gdańsk, w ćwierćfinale singla Emilia Amerski (2) pokonała Julię Czerwonka z Gdańskiej Akademii Tenisowej 6:2 i 6:4. W półfinale zaś wygrała z Natalią Stasiak z Sopot Tenis Klub 6:2 i 6:3. 
W niedzielnym 30 czerwca 2019 finale Emilia Amerski (TennisPro Academy Gdańsk) zmierzy się z Aleksandrą Frątczak (1) z TS Idea Sport Toruń. Torunianka w rankingu PZT jest sklasyfikowana na 60 pozycji, rozegrała w tym roku 34 mecze singlowe, z tego 20  wygrywając. Emilia Amerski po przylocie z USA do Gdańska rozegrała tylko 11 meczów, wygrywając 10, i zajmuje obecnie 95 miejsce w rankingu PZT wśród młodziczek. Zapowiada się zatem ciekawy finał singla, bo zmierzą się rozstawiona turniejowa jedynka z dwójką.
Równie ciekawie zapowiada się finał debla, w którym faworyzowana para Amerski/Frątczak zmierzy się z parą Nina Jastrząbek (Fundacja Nova Gdynia) i Zuzanna Łykowska (GAT Gdańsk). Faworytki łatwo wygrały półfinał 6:0 i 6:1, zaś przeciwniczki przy stanie 1:1 w setach dopiero w tie-breaku wygrały 10:6.








Korowód na Dni Starogardu Gdańskiego



Od  Korowodu, który uformował się i ruszył z ulicy Hallera rozpoczęły się dwudniowe obchody Dni Starogardu Gdańskiego. 
Miłym gestem było wręczanie czerwonych róż wszystkim szacownym paniom przez członka Kurkowego Bractwa Strzeleckiego Starogard Gdański, które zostało założone w 1351 roku.
Do tworzącego się szpaleru co rusz dołączali pojedyńczy cykliści.
Znakomicie prezentowała się młoda cyklistka ubrana w suknię w białe grochy.
Kociewie posiada kilka rzek i jezior, stąd wodniackie zastępy lokanych drużyn harcerskich.
Mieszkańcy Kociewia są wyjątkowo usportowioną spolecznością, nie brakuje wielu amatorów kolarstwa.
W Korowodzie szli też młodzi judocy.
Nie mogło zabraknąć młodych sportowców innych dyscyplin.
Barwną grupę stanowili seniorzy plus.
Cykliści mieli problemy z powolnym przemieszczaniem się po ulicach starogardzkiego rynku.
Jadną z najgłośnijszych grup korowodowych stanowili seniorzy plus.
Szacowne 5-osobowe jury na Stadionie Miejskim im. Kazimierza Deyny oceniało kreatywność poszczególnych grup biorących udział w Korowodzie.
Jak grupa cyrkowa wykonująca skomplikowane akrobacje prezentowały się młode gimnastyczki z UKS Starogard Gdański.
Można było zagłosować na projekt infrastrukturalny w ramach budżtu obywatelskiego na aktywne przejścia dla pieszych i progi zwalniające na ulicach Hallera, Kościuszki i Kochanki.
W ramach VII Wielkeigo Jarmarku Kociewskiego można było kupić m.in.  na stoisku  Stanisława Nowaka z firmy Nowix gospodarstwa rolnego  w miejscowości Marianka, własnego wypieku chleb z czarnuszką lub dynią, a takze miód i soki z drzew. 
Obok na stoisku pomującym Kociewie zaopatrzyliśmy się w mapy rowerowe i pobytowe.

piątek, 28 czerwca 2019

Dni Starogardu Gdańskiego



Wyjątkowo balonowo rozpoczęły się w piątek 28 czerwca 2019 Dni Starogardu Gdańskiego.
Ta dwudniowa impreza plenerowa została zorganizowana z wielkim rozmachem.
Obchody rozpoczęły się od korowodu, w którym wzięły udział różne miejskie organizacje i stowarzyszenia.
W obchodach wziął udział wicemarszałek pomorski Ryszard Świlski, który swoim telefonem komórkowym chętnie robił pamiątkowe zdjęcia.
Wicemarszałek pomorski Ryszard Świlski uwiecznił się wraz z członkami Kurkowego Bractwa Strzeleckiego Starogard Gdański, które zostało założone w 1351 roku.
O wicemarszałka pomorskiego upomniały się członkinie Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, a dwie królowe Jwony Dawicka i Szwarc śmiało skradły mu całusa i jeszcze poprosiły o pamiątkowe zdjęcie. 
Korowód ulicami starogardzkiego rynku, od czoła poprowadziła Orkiestra Dęta Starogardzkiego Centrum Kultury.
Najciekawiej podczas korowodu prezentowały się młode gimnastyczki z UKS Starogard Gdański. 
Na Stadionie Miejskim im. Kazimierza Deyny licznych uczestnikow starogardzkiego świeta powitał prezydent miasta Janusz Stankowiak. Obwieścił on, że według najnowszego rankingu Rzeczpospolitej, na 856 gmin Starogard Gdański został sklasyfikowany na bardzo wysokim 15 miejscu.





czwartek, 27 czerwca 2019

Najdzielniejszy rycerz w Grodzisku Owidz


Koncert muzyki średniowiecznej stanowił zapowiedź do rozpoczęcia turnieju walk rycerskich podczas sztandarowej imprezy Wianki na Grodzisku Owidz koło Starogardu Gdańskiego w dniach 22-23 czerwca 2019.
Główny sędzia turnieju poinstruował kilku uczestników walk rycerskich o zasadach zadawania ciosów i liczenia punktów podczas każdej jednominutowej walki.
Oprócz sędziego głównego, ilość zadanych ciosów średniowiecznymi mieczami zliczali również dwaj inni pomocniczy sędziowie. Takie autentyczne średniowieczne miecze ważyły zazwyczaj mniej niż 1,5 kilograma!
Zadane ciosy mieczem, które były osłonięte tarczą, nie były zaliczane do punktacji.
Główny sędzia, jak i zgromadzeni kibice, nawoływali rycerzy do bardziej zaciętej walki.
Przed każdą walką rycerską dokładnie sprawdzono czy jest odpowiednio przywdziany sprzęt ochronny, jak choćby stalowe hełmy.

Hełmy musiały być solidne, gdyż właśnie w okolice głowy było zadawanych średniowiecznymi mieczami większość ciosów. 
Przy ilości tylko kilku rycerzy ustalono, że każdy walczy z każdym i o zwycięstwie zadecyduje łączna ilość zdobytych punktów, czyli trafionych mieczem ciosów.
Były przypadki, że walczący i nacierający na siebie rycerze wyłamywali drewniane ogrodzenie pola walki.
Jednominutowe walki w pełnym rynsztunku i w niesamowicie grzejącym słońcu były bardzo wyczerpujące i niektórzy padali na murawę jak muchy. Ich białogłowe udzielały im pomocy, wachlując i podając chłodzące napoje.
Ostatnia walka decydowała o ostatecznym zwycięstwie. Jej faworytem był rycerz o ksywie książę. Miał on wiele zwolenniczek zachęcających go do walki.
Te okrzyki zwolenniczek istotnie przyczyniły się do wyzwolenia u księcia nadmiaru energii. Pod koniec walki zadał przeciwnikowi miażdżącą ilość ciosów. Wygrał zdecydowanie Krzysztof Stańczak, mieszkaniec Elbląga, student trzeciego roku Wydziału Nawigacji Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. W triumfie zwycięstwa pokonani rycerze podnieśli go na tarczy do góry.

Tyczkarki pokonały tyczkarzy w Pelplinie


Podczas mitingu kwalifikacyjnego U18 i U20 na zmodernizowanym stadionie miejskim w Pelplinie przy stoliku sędziowskim dostrzegłem najniższego wzrostem tyczkarza z numerem startowym 284. Był to 11-letni Konrad Złoch z KL Gdynia, mający zaledwie 143 cm wzrostu. Rozpoczął skakać od wysokości 2,20 m, a skończył na wysokości 2,60 m.
Mityng był rozgrywany w sobotę 22 czerwca 2019 na zmodernizowanym stadionie miejskim w Pelplinie.  Modernizacja została sfinansowana ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, Starostwa Powiatowego w Tczewie oraz Gminy Pelplin. Inwestycja kosztowała blisko 5,4 mln złotych. W pierwszym, zakończonym pod koniec 2018 roku etapie modernizacji stadionu, zostały wykonane: bieżnia prosta ośmiotorowa, bieżnia okólna sześciotorowa, skocznia do skoku wzwyż, skocznia do skoku w dal i trójskoku, rzutnia do pchnięcia kulą, rzutnia do rzutu oszczepem, rzutnia do rzutu dyskiem i młotem. 


A także skocznia do skoku o tyczce (na zdjęciu z trenerem Edwardem Szymczakiem zawodniczka AWFiS Gdańsk Natalia Kozłowska, która z wynikiem 323 zajęła 7 miejsce), nowe boisko do piłki nożnej wraz z obiektami pomocniczymi oraz trybuny dla publiczności. Kolejne etapy modernizacji stadionu mają obejmować m.in. oświetlenie głównej płyty stadionu, budowę boiska piłkarskiego ze sztuczną nawierzchnią, boiska wielofunkcyjnego, boiska do siatkówki plażowej, siłowni zewnętrznej i placu zabaw dla dzieci.
Podczas mityngu kwalifikacyjnego 11-letni Konrad Złoch z KL Gdynia dobierał sobie odpowiednie tyczki do pokonywania kolejnych wysokości. Wynikiem 2,60 m zajął czwarte miejsce. Wygrał Oskar Jaworski, drugi był Kacper Raczkowski, obaj z AWFiS Gdańsk i wynikiem po 3,80 m. Trzeci był Jacek Żmuch KL Gdynia 3,60 m. Dwóch innych zawodników AWFiS nie zaliczyło żadnej wysokości.
18-letnia Karolina Wejman z KL Gdynia trzykrotnie próbowała pokonać poprzeczkę na wysokości 4,13 m, Niestety bezskutecznie, ale wygrała ten konkurs wynikiem 4,03 m, a więc aż o 23 cm lepszym od mężczyzn, reprezentantów AWFiS Gdańsk.
Drugie miejsce dla Emilii Kusy z Sopotu z wynikiem 3,93 m, też lepszym od mężczyzn. Porad udzielał jej trener Jacek Troliński z SKLA Sopot.
Czwarte miejsce w skoku o tyczce pań zajęła Olga Czarnecka z AWFiS Gdańsk 3,63 m
Po każdym skoku swoim podopiecznym, w tym przypadku Oldze Czarneckiej z AWFiS Gdańsk, uwag udzielał wieloletni trener tyczki Edward Szymczak, absolwent AWFiS Gdańsk, uczelni obchodzącej w dniach 6-8 września 2019 swój jubileusz 50-lecia istnienia, wraz ze zjazdem absolwentów.
Trzecie miejsce zajęła Milena Lipińska Ośrodek Skoku o Tyczce Gdańsk z wynikiem 3,73 m.
Piąte miejsce dla Julii Soduł AWFiS Gdańsk z wynikiem 3,52 m.
Na stadionie lekkoatletycznym w Pelplinie obok zeskoku do tyczki leżała długa torba z napisem A. Rogowska. Mąż słynnej tyczkarki Jacek Troliński owszem był obecny i doglądał swoje zawodniczki, ale tym razem nie dostrzegliśmy Anny Rogowskiej - mistrzyni świata, halowej mistrzyni Europy oraz wicemistrzyni świata, a także brązowej medalistki igrzysk olimpijskich w Atenach (2004 rok), Medal ze stolicy Grecji to pierwszy i zarazem najcenniejszy krążek dopiero co wchodzącej do świata wielkiej lekkoatletyki tyczkarki z Sopotu. Polka ustąpiła tylko dwóm Rosjankom – Jelenie Isinbajewej i Swietłanie Fieofanowej.