niedziela, 29 marca 2020

Przekop Mierzei Wiślanej - to... skomplikowany charakter sprawy


Już siódmy termin, do 29 maja 2020 roku wyznaczył Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska na rozpatrzenie odwołania od decyzji środowiskowej dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej, a wydanej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Olsztynie.
Minął już ponad rok od chwili, gdy pomorscy samorządowcy 28 grudnia 2018 złożyli odwołanie od decyzji środowiskowej dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej wydanej przez RDOŚ w Olsztynie. Tymczasem Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska po raz kolejny – szósty już – odroczył termin rozpatrzenia tego odwołania. Powodem podanym w uzasadnieniu odroczenia jest „skomplikowany charakter sprawy”. Terminy na rozpatrzenie odwołania są przekładane, a prace budowlane związane z przekopem idą już pełną parą. 
GDOŚ miała, ale się nie ustosunkowała, odraczając sprawę identycznie jak w lutym, w kwietniu, w lipcu, we wrześniu i w grudniu 2019 roku. Pomorski Urząd Marszałkowski przypomina też, że RDOŚ w Olsztynie, po wydaniu decyzji środowiskowej, nadała jej rygor natychmiastowej wykonalności, co pozwoliło inwestorowi, czyli Urzędowi Morskiemu w Gdyni, podejmować kolejne działania, bez czekania na rozstrzygnięcie procedury odwoławczej.
Również zgoda Wojewody Pomorskiego Dariusza Drelicha na realizację inwestycji, w tym wycinkę drzew na Mierzei (wydana 15 stycznia 2019 roku) miała rygor natychmiastowej wykonalności. W efekcie pilarze zaczęli ścinać drzewa już kilka godzin po wydaniu tej decyzji.
W obu wspomnianych wyżej sytuacjach decyzja o rygorze wykonalności była szybka i jednoznaczna. Wydający nie mieli najwidoczniej cienia wątpliwości odnośnie jakiegokolwiek skomplikowania sprawy. Jednak jak informuje Michał Piotrowski, Rzecznik Prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego,.przedłużający się już o ponad rok brak odpowiedzi GDOŚ na odwołanie od decyzji środowiskowej jest niepokojący.
W państwie prawa  tak poważna i budząca kontrowersje inwestycja, jaką jest przekop Mierzei, powinna być realizowana na podstawie decyzji środowiskowej, która jest prawomocna, a nie jedynie posiadająca rygor natychmiastowej wykonalności. Powinien mieć to na względzie zarówno inwestor, jak i sami wykonawcy.
   
Warto przy okazji po raz kolejny przywołać słowa wiceministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorza Witkowskiego, który odniósł się do działań aktywistów i ekologów protestujących przeciwko budowie przekopu Mierzei. 29 grudnia 2019 wicepremier powiedział: „czas dyskusji się już skończył. Jesteśmy gotowi cały czas wyjaśniać te wątpliwości, ale radziłbym już nie skarżyć na Polskę do organów unijnych. Decyzja została podjęta po bardzo szerokich konsultacjach i czas najwyższy na właściwą budowę”.
Ze słów wiceministra Witkowskiego można by wnioskować, że wszelkie kwestie formalno-prawne zostały już dawno rozstrzygnięte. Przypominamy więc, że na każdym z etapów konsultacji inwestycji Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego składał dziesiątki zastrzeżeń i uwag do projektu. Te zastrzeżenia nigdy nie zostały jednoznacznie rozwiane, zaś minister Marek Gróbarczyk po wielu apelach ze strony pomorskich samorządowców zgodził się na spotkanie z marszałkiem Mieczysławem Strukiem tylko raz -  w połowie grudnia 2018 roku, czyli już po wydaniu decyzji środowiskowej. Tej decyzji, która do dziś – ze względu na toczące się postępowanie - nie jest prawomocna.
Wzrost kosztu przekopu Mierzei Wiślanej o 115 procent /?/

Fale Bałtyku przekopem wedrą się do Zalewu Wiślanego. Ciekawe jakie będzie ich oddziaływanie podczas sztormów? A warto też przypomnieć, że w pierwszej wycenie z marca 2019 Rzecznik Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Michał Kania, określił koszt budowy przekopu na 880 milionów złotych. Natomiast w połowie 2019 r. rząd zmienił wartość programu „Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską” i ustalił ją na 1,987 mld zł. Oznacza to wzrost kosztów inwestycji o... 115 procent.
Tymczasem w dokumencie pt.: „Analiza kosztów i korzyści społeczno-ekonomicznych dla Programu Wieloletniego Budowa Drogi Wodnej Łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską”, sporządzonym dla Urzędu Morskiego w Gdyni w 2016 roku, czytamy: „Przy wzroście nakładów inwestycyjnych o 20 proc. projekt jest poniżej minimalnego progu społeczno-ekonomicznej stopy zwrotu” (Rozdział 18. Analiza wrażliwości).
Zdjęcia: Wojciech Choina


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz