- Ten
zabytkowy most w Tczewie ma duszę, powiedział mi podczas jego
zwiedzania, kierownik przebudowy Daniel Łakomy, z firmy
wielobranżowej Banimex Sp. zoo. - To czuć jak się na nim przez wiele
godzin, niemal codziennie, wykonuje prace remontowe.
Z okolic tego całkowicie
zamkniętego dla ruchu od kilku lat, z uwagi na katastroficzny stan
techniczny, ponad 150-letniego zabytkowego mostu, w niedzielę 21
sierpnia o godzinie 14 ruszą zawodnicy do biegu na 10 km. Bieg ten
jest rozgrywany w ramach IV Pomorskiego Święta Wisły, które
odbywa się w
dniach 20-21sierpinia 2016 (sobota-niedziela) na terenie dwóch
powiatów tczewskiego i sztumskiego oraz dziewięciu miast: Gdańsk,
Gniew, Grudziądz, Kwidzyn, Malbork, Pelplin, Świecie, Tczew i
Wisła.
Bieg oddzielnie będzie
punktowany dla uczestników Mistrzostw Polski Urzędników Gmin, Województwa Pomorskiego, Pomorza Kolejarzy, a
także dla debiutantów, teamu rodzinnego, dzieci jak i rywalizacji
miast.
Mieszkańcy Tczewa, jak i
liczni uczestnicy tego rozgrywanego już po raz trzeci biegu, nie
mogą się doczekać, kiedy pobiegną po zabytkowym Moście Tczewskim
i zrobią pętlę na odległym o 4,5 km Moście Knybawskim.
I tak dobrze się stało, że wreszcie
rozpoczęto remont tego zabytku. Jego przekazanie do remontu odbyło
się 13 lipca 2015 roku. Termin zakończenia realizacji zaplanowano
na 13 stycznia 2017 roku. Wykonawca firma wielobranżowa Banimex Sp.
zoo., mająca siedzibę w Będzinie, planuje zakończyć pierwszy
etap remontu pod koniec 2016 roku.
Zatem w półtorej roku jej pracownicy
mają przywrócić dawną świetność trzem przęsłom, każde o
długości 130 metrów.
Jedno przęsło, to łączna
powierzchnia około 18 tys. m kwadr. Trzeba ją po oczyszczeniu
metodą piaskowania pod dużym ciśnieniem wody, odpowiednio
zakonserwować, malując kilka razy odpowiednimi farbami. Jedno z
nich jest już wyczyszczone i pomalowane.
Przęsła podczas budowy 150 lat temu
zostały połączone nitami. Przez wiele lat eksploatacji mostu nity
uległy korozji. Co najmniej jedną trzecią skorodowanych nitów,
tj. około 80 tys. sztuk trzeba wymienić na nowe. Wykonawcy remontu
zabezpieczą most do wysokości zabytkowych balustrad, tj. 120 cm.
Firma remontowa wykona również nową
nawierzchnię mostu ze specjalnych stalowych płyt o grubości 12 mm
każda i po 12 m długości oraz 5 m szerokości. Ich transport i
montaż są niezwykle skomplikowane. Nawierzchnia jezdna będzie się
składać z 37 takich prostokątnych elementów, o łącznym ciężarze
800 ton.
W przeciwieństwie do ponad
kilometrowych dwóch nitek tunelu pod Martwą Wisłą, most na dolnej
Wiśle w Tczewie będzie miał po bokach zewnętrznych dwa ciągi,
jeden dla rowerzystów, drugi dla pieszych. Będą one miały po 2,5
m szerokości. Będą też mogły jeździć samochody o wadze do 30
ton. Dla samochodów będą dwa pasy ruchu, w jedną i drugą stronę.
W ocenie kierownika
przebudowy Daniela
Łakomego, nie
doszło by do tak dużych zniszczeń tego zabytkowego mostu, gdyby
choćby po każdym sezonie zimowym przeprowadzać jego oględziny i
każdą zauważoną usterkę natychmiast usuwać. Rodzi się jednakże
pytanie, dlaczego tego nie robiono dotychczas? Jaka jest
odpowiedzialność służ kontrolujących takie drogowe zabytkowe
inwestycje?
Obecnie przy sprzyjającej pogodzie na
remontowanym moście, w tym również przy budowie nowych wieżyczek,
pracuje około 60 osób.
I etap remontu mostu obejmuje
przebudowę środkowej, zabytkowej części, a więc przęseł nr 3,
4 i 5 wraz z częścią przęsła nr 6, wykonanych z kraty Lentze'a,
oraz kompleksowy remont filarów nr 3, 4 i 7
- Chcemy uratować ten cenny zabytek i
dlatego robimy wszystko, aby w swojej konstrukcji był jak
najbardziej zbliżony do pierwotnego wyglądu - powiedział starosta
tczewski Tadeusz Dzwonkowski. podczas niedawnej naukowej konferencji na
temat mostu drogowego w Tczewie na dolnej Wiśle, zbudowanego w latach
1851–1857. Był on wówczas najdłuższym mostem w Europie i
pierwszym żelaznym
na Wiśle. Został zaprojektowany przez Carla
Lentze, a
służył
jako most drogowo-kolejowy.
To międzynarodowy zabytek inżynierii budowlanej i okazały pomnik historii. W
momencie oddania do użytku, w roku 1857, był to cud ówczesnej techniki i wzór dla budowniczych mostów
XIX wieku. 1 września 1939 r. zaatakowany przez hitlerowców, jako
jedno z pierwszych miejsc w Polsce (11 minut przed Westerplatte),
został częściowo wysadzony przez broniące go Wojsko Polskie.
Do
naszych czasów dotrwały jedynie trzy przęsła oryginalnej
konstrukcji i cztery wieżyczki, które w 2000 r. zostały wpisane na
listę zabytków. Pozostałą część budowli, po częściowym
wysadzeniu podczas II wojny światowej, stanowią różne rozwiązania
techniczne. To sprawia, że ten obiekt jest namacalnym dowodem ewolucji budownictwa mostowego XIX
wieku.
Zgodnie z nowymi wytycznymi, powstałe
po II wojnie światowej tymczasowe przęsła nad nurtem dolnej Wisły
zostaną zastąpione na wzorowane na oryginalnej konstrukcji z 1857
r. Z kolei odbudowane w czwartym, ostatnim etapie przebudowy mostu,
brakujące wieżyczki i portal wjazdowy zostaną pozbawione elementów
nowoczesnych.
Fot. Włodzimierz Amerski
i to mi się podoba! na pewno nie tylko mi.. pozbawienie elementów nowoczesnych. jak rekonstrukcja, to rekonstrukcja!
OdpowiedzUsuńciekawe spojrzenie
OdpowiedzUsuń