Ogromny kondukt żałobny przeszedł ulicami Gdańska z
Bazyliki Mariackiej na Cmentarz Garnizonowy. Przemarsz trwał około
40 minut.
Dokładnie w 70 rocznicę wykonania egzekucji śmierci przez
komunistów na Żołnierzach Wyklętych śp. Danucie
Siedzikównie ps. „Inka” i śp. Feliksie Selmanowiczu ps.
„Zagończyk”, odbyły się 27 i 28 sierpnia 2016 roku
uroczystości pogrzebowe.
Konduktowi w niedzielę 28 sierpnia 2016 r. towarzyszyły
liczne poczty sztandarowe oraz grupy rekonstrukcyjne.
Z powodu przejścia
żałobnego orszaku, został wstrzymany ruch na głównej arterii
miasta. Kierowcy musieli uzbroić się w cierpliwość.
Ceremonia miała
charakter pogrzebu państwowego.
W ostatniej drodze Żołnierzom Wyklętym, z gdańskiej Bazyliki
Mariackiej na Cmentarz Garnizonowy, oprócz ich rodzin, towarzyszyli
m.in. prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Marek
Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski,
premier Beata Szydło,
minister
obrony narodowej Antoni
Macierewicz.
W
kondukcie żałobnym ulicami Gdańska przeszli też, przedstawiciele
IPN, parlamentu i wojska.
Pogrzeb poprzedziła msza święta w bazylice, odprawiona przez
metropolitę gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia, który
kondukt żałobny uznał na największy w historii Gdańska.
To kondukt historycznej prawdy i patriotyzmu, Solidarności, które
stąd z Gdańska rozszerzą się na cały kraj, mówił metropolita
Głódź.
Młode pokolenie Polaków ma swoich bohaterów, patriotów, którzy
stracili życie za ojczyznę. Ale każdy z nas Polaków ma w sobie
ten patriotyzm, przekazywany z pokolenia na pokolenie.
Trzeba jednak ten patriotyzm wzmacniać, bo nie jest on monetą
przetargową. Patriotyzm
nosi się w sercu.
Patriotyzm niejedno ma
imię. Inaczej brzmi w ustach polityka, dyplomaty, biznesmena,
robotnika, hutnika, stoczniowca, oficera, żołnierza, szarego
obywatela. Ale treść jest zawsze ta sama - mówił arcybiskup
Głódź.
Kondukt przeszedł spod Bazyliki Mariackiej ulicami: Piwną,
Węglarską, Szeroką, Targiem Drzewnym, Huciskiem, 3 Maja
i
ul. gen. Antoniego Giełguda na Cmentarz Garnizonowy.
Na czas około 40-minutowego przemarszu wstrzymano komunikację
miejską w centrum Gdańska.
Przewożonym
na wojskowych pojazdach dwóm trumnom towarzyszyły tłumy ludzi
przybyłych z całego kraju i zagranicy.
Trumnom
asystowali żołnierze Polskiej Marynarki Wojennej.
Co
chwilę powiewały biało-czerwone flagi.
Co
chwilę słychać też było okrzyki: "Cześć i chwała
bohaterom!", a także "Bóg, honor i ojczyzna!"
Prezydent
Andrzej Duda
w swoim przemówieniu w Bazylice Mariackiej zwrócił uwagę na
krzewiony patriotyzm u młodych ludzi, w tym także u kibiców
sportowych.
Kibice
piłkarskiego zespołu ekstraklasy Lechii Gdańsk wiwatowali na cześć
przejścia czołowych przedstawicieli naszego państwa, świecącymi
i dymiącymi racami, na zakręcie z Huciska w ulicę 3 Maja.
Panie
w ludowych strojach niosły od czoła ogromnych rozmiarów
transparent z napisem „Powiedzcie
babci, że zachowałam się jak trzeba”.
Takie słowa tuż przed śmiercią zdążyła napisać na kartce
stracona w wiezieniu na ul. Kurkowej w Gdańsku strzałem w głowę
17-letnia Inka.
Kondukt wolnym krokiem
podążał na Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku, na którym odbyły się
uroczystości pogrzebowe z asystą honorową Wojska Polskiego.
Podczas uroczystości wystąpili reprezentanci państwa, premier
Beata Szydło,
przewodniczący Solidarności Piotr Duda
i dr Krzysztof Szwagrzyk,
a także reprezentanci rodzin chowanych bohaterów.
Tysiące Polaków i
delegacji przybyło do Gdańska, aby wziąć udział w
uroczystościach pogrzebowych zamordowanych równo 70 lat temu przez
komunistów Danuty Siedzikówny ps. „Inka” i śp. Feliksa
Selmanowicza ps. „Zagończyk”.
Na Cmentarz Garnizonowy
z Bazyliki Mariackiej w Gdańsku z podniesioną głową do góry
przeszły konduktem żałobnym przez centrum miasta wszystkie
delegacje, których części zdjęcia są umieszczone poniżej:
Na Cmentarzu
Garnizonowym w Gdańsku mogiły ofiar antykomunistycznej konspiracji,
zamordowanych w 1946 r. pokryły dziesiątki wieńców.
Zdjęcia: Włodzimierz Amerski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz