piątek, 20 marca 2020

Tenisowa modelka na sesji w gdańskim lesie...


Na spacer do gdańskiego lasu w okolicach Niedźwiednika, w czwartek 19 marca 2020, wybrała się gdańska tenisistka ziemna Emilia Amerski, notowana w rankingu PZT.
Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na ten spacer zaprosiła dwóch swoich, co tu dużo gadać już sędziwych wiekiem dziadków. Niedawno goszczący w Gdańsku kosmonauta Mirosław Hermaszewski, na takich jak on użył określenia dinozaury. Ba, Emilia nawet chętnie zrobiła sobie z nimi wspólne fotki. Najpierw zaczęła od zdjęcia z osobistym kucharzem Zdzisławem.
Na początku leśnej sesji zdjęciowej Emilia pozowała w wełnianej - w mojej ocenie - twarzowej czapce.
Przyszła też kolej na wspólne zdjęcie ze mną, na inicjatora tej zdjęciowej sesji z wykorzystaniem powalonych drzew i obrośniętych zielonym mchem.
Jak to modelki, również i Emilia Amerski pozując do kolejnych zdjęć musiała pozbyć się jakiegoś ciuszka, w tym przypadku wełnianej czapki. Dzięki temu tenisowa modelka ukazała swoje długie kręcone włosy.
Tenisowej modelce musiałem zrobić kolejne wspólne zdjęcie z osobistym kucharzem Zdzisławem, który w przygotowywaniu potraw dba o zachowanie stosownej sportowej diety.
Na koniec tej relaksującej w lesie sesji zdjęciowej, pozwalającej choć na chwilę wyrwać się z mieszkań okupowanych przed groźbą nacierającego koronawirusa, zrobiłem też zdjęcie adekwatne do obecnej zakleszczającej nas epidemiologicznej sytuacji... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz