piątek, 7 czerwca 2019

List otwarty ludzi gdańskiej nauki i opozycji antykomunistycznej do Prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz


Wydzwaniają, mailują i messengerują do mnie znajomi Polonusi m.in. z Kanady, USA i Francji, dopytując co tam u Was w Gdańsku się wyprawia? Co ze sporem w sprawie Westerplatte? Z ogromnym niesmakiem odnoszą się do wielu wypowiedzi prominentnych osób zwłaszcza podczas czerwcowych (1-11.06. 2019) obchodów Święta Wolności i Solidarności. Przyznam, że ja również oglądając spotkania i debaty w Europejskim Centrum Solidarności oraz Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina, jak i to dziwne bratanie się byłych politycznych przeciwników komunistycznych z rzekomymi opozycjonistami, a także słuchając o dzielnicowo marszałkowskim podziale Polski, mam mieszane uczucia. Ba, po raz pierwszy od wielu lat mieszkając od urodzenia w Gdańsku, zatraciłem poczucie z tego faktu bycia dumnym gdańszczaninem/!/. Ponoć miasta demokracji, tolerancji i solidarności. Dlatego również z myślą o moich Polonusach, zaniepokojonych tym, co się wyprawia w Gdańsku, publikuję List otwarty ludzi gdańskiej nauki i opozycji antykomunistycznej do Pani Prezydent Aleksandry Dulkiewicz.
Szanowna Pani
Aleksandra Dulkiewicz
Prezydent Miasta Gdańska

Szanowna Pani Prezydent,
z rosnącym zaniepokojeniem obserwujemy kolejne wypowiedzi uczestników gdańskiego życia publicznego, w których fałszowana jest historia Gdańska i Polski, a historyczne odniesienia w całkowicie nieuprawniony sposób stosowane są do krytycznego opisu dzisiejszej rzeczywistości politycznej. Narastająca brutalizacja języka debaty o naszym mieście i o naszym państwie prowadzi do dalszego demontowania wspólnoty tworzonej przez mieszkańców, pogłębiania podziałów społecznych, a w efekcie może skutkować kompromitacją naszego samorządu, reprezentującego przecież wszystkich gdańszczan.
W związku z tym, że autorami wypowiedzi, na które chcemy zwrócić uwagę, są przedstawiciele Pani środowiska politycznego, pozwalamy sobie skierować ten list na Pani ręce.
Szanowna Pani Prezydent,

Pani zastępca (Piotr Grzelak ds. zrównoważonego rozwoju) stwierdził niedawno, że przyczyną wybuchu II wojny światowej było „złe słowo”. Najwyraźniej nawiązując do współczesnego, mglistego i często wykorzystywanego w walce politycznej pojęcia „mowy nienawiści” wskazał wprost, iż Polacy są współodpowiedzialni za rozpętanie najbardziej krwawego konfliktu w dziejach ludzkości. Trzy tygodnie później, podczas sesji Rady Miasta Gdańska, w trakcie dyskusji o przyszłości terenów Westerplatte, jeden z radnych Pani ugrupowania porównał rzeczywistość dzisiejszej Polski do najgorszych czasów panowania komunizmu. Inna radna z koalicji tworzącej Pani zaplecze polityczne przyrównała z kolei działania „rządu w Warszawie”  do interwencji zaborców.
Pani Prezydent, nie próbowała powstrzymać tych wypowiedzi. Nie prostowała Pani prowokacyjnych kłamstw o polskiej historii. W naszej ocenie nie wykonała Pani żadnego gestu, który obniżyłby temperaturę sporu. Przeciwnie, podobnie jak wielokroć wcześniej, wygłosiła Pani konfrontacyjną przemowę, nazywając Rzeczpospolitą Polską „państwem opresyjnym”.
Szanowna Pani Prezydent,


II wojnę światową (fot. archiwum google) wywołali Niemcy na mocy politycznej decyzji dążącego do podboju Europy Adolfa Hitlera. Współczesna Polska jest krajem ludzi wolnych; państwem suwerennym i demokratycznym. Działania polskiego rządu posiadają demokratyczną legitymację. Inicjatywa mająca na celu stworzenie przez państwo nowego muzeum na terenie Westerplatte nie jest aktem agresji ani przygotowaniem do aneksji terytorialnej. Gdańsk jest częścią Polski, a gdański samorząd częścią polskiej administracji publicznej.
Dyskutując o interpretacjach wydarzeń historycznych czy spierając się, nawet najostrzej, o ocenę dzisiejszej Polski, powinniśmy szanować fakty i reguły cywilizowanej debaty. Powinniśmy też, niezależnie od poglądów politycznych czy partyjnych afiliacji, kierować się nadrzędną zasadą odpowiedzialności i lojalności wobec własnego państwa. Wciąż wierzymy, że w Gdańsku jest to możliwe, dlatego apelujemy do Pani Prezydent o poprzedzone głęboką refleksją działania, dzięki którym będziemy mogli przywrócić życiu publicznemu w naszym mieście należny spokój i powagę.

Sygnatariusze listu:
Joanna Duda-Gwiazda – działaczka opozycji antykomunistycznej
Andrzej Gwiazda – działacz opozycji antykomunistycznej
Czesław Nowak – działacz opozycji antykomunistycznej
Kacper Płażyński – Przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości
prof. zw. Jerzy Falandysz – Uniwersytet Gdański
prof. zw. Wojciech Bartoszek – Politechnika Gdańska
prof. zw. Marek Czachor – Politechnika Gdańska
prof. zw. Andrzej Stepnowski – Politechnika Gdańska
prof. zw. Piotr Czauderna – Gdański Uniwersytet Medyczny
prof. zw. Piotr Doerffer – Instytut Maszyn Przepływowych PAN
dr hab. Krzysztof Drzewicki, prof. UG – Uniwersytet Gdański
dr hab. Piotr Niwiński, prof. UG – Uniwersytet Gdański

dr hab. Jakub Stelina, prof. UG – Uniwersytet Gdański
dr hab. med. Tomasz Zdrojewski, prof. GUM – Gdański Uniwersytet Medyczny
dr hab. inż. Jerzy Głuch, prof. PG – Politechnika Gdańska
dr hab. inż. Henryk Lasota – Politechnika Gdańska
dr hab. inż. Maciej Pawłowski – Politechnika Gdańska

1 komentarz:

  1. Odważny i racjonalny artykulik.
    Wobec tego co wyprawiają ostatnio samorządowcy trudno pozostać obojętnym.
    Wygląda to na jakiś zbiorowy obłęd i niewytłumaczalny bunt elit samorządów miast, przeciw swojemu państwu.
    Może naprawdę chcą podziału RP i recesji miast (?). Mam się już uczyć niemieckiego?
    Najdziwniejsze , że cała ta secesja "proniemieckiego Wolnego Gdańska", jest gorliwie robiona rękami mieszkańców Gdańska, w 99% dzieci polaków którzy osiedlili się tu, w opuszczonym Gdańsku, po 45r.
    Pozdrawiam, Basia.

    OdpowiedzUsuń