niedziela, 27 maja 2018

Vienna Life Langteam w Gdańsku 2018


Gdańsk, po Krakowie (12.05) i Warszawie-Wilanowie (19.05), był trzecim przystankiem na trasie Vienna Life Lang Team Maratonów Rowerowych. Tym razem, inaczej niż zazwyczaj, maraton został rozegrany w niedzielę 27 maja 2018.
Trasa wyścigu tradycyjnie poprowadziła malowniczymi lasami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. - To jedna z najpiękniejszych i najtrudniejszych tras, tak twierdzi Czesław Lang, Dyrektor Generalny Lang Team.
Po ustawieniu rowerzystów w sektorach, najpierw nastąpił start Grand Fondo MTB Open na 96 km, zawodników z licencjami. Zawodnik z numerem startowym 1 udzielał wszystkim wskazówek, jak zachować się na bardzo wymagającej trasie. Należy uważnie patrzeć przed siebie, wypatrywać przeszkód i jechać z rozwagą.
Start uatrakcyjniały dwie hostessy, blondynki.
Starterem, strzelającym z pistoletu, był jeden z zasłużonych strażaków, gdyż w tym wyścigu jechała 20-osobowa reprezentacja strażaków.
Po zawodowcach na starcie stanęli sektorowi rowerzyści amatorzy z grupy Grand Fondo na 96 km. 

Następnie na trasę ruszyli kolarze kategorii Medio na 66 km.
Sporą grupę stanowili też rowerzyści amatorzy z grupy Grand Mini na 33 km.
Odbył się też wyścig dla dzieci o puchar Ministra Sportu i Turystyki. Wszyscy otrzymali po białej koszulce.
Takie niespodzianki na starcie są najbardziej stresujące, kiedy raptem rower odmawia posłuszeństwa i dopiero jedno z rodziców na szczęście potrafi usunąć awarię hamulców.
Obserwując te rowerowe zmagania, najbardziej wzruszającym był start do parady rodzinnej.
W wyścigu rodzinnym startowały małe dzieci, oczywiście w kaskach.
Ojcowie towarzyszyli swoim pociechom na starcie, a także na około 8 km trasie i do samej mety.
Niektórzy ojcowie jechali ciągnąc za sobą rowerowe wózki ze swoimi pociechami.
Podczas pięknej słonecznej pogody, nawet najmłodsi rowerzyści mieli nałożone okulary przeciwsłoneczne.
Już od samego startu trwała zacięta rywalizacja wśród malców.
dcn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz