niedziela, 11 sierpnia 2019

Wicemarszałek pomorski nie zdołał zapobiec przegranej z oldbojami Schalke 04 Gelsenkirchen


Mecz towarzyski pomiędzy przyjaciółmi Tomasza Wałdocha, byłego reprezentanta Polski i wychowanka Stoczniowca Gdańsk z oldbojami Schalke 04 Gelsenkirchen, rozegrany z okazji jego benefisu 10 sierpnia 2019 na stadionie Lechii Gdańsk przy ul. Traugutta we Wrzeszczu. to kolejna z sentymentalnych imprez zorganizowanych przez Pomorski Związek Piłki Nożnej.
W 2016 roku odbył się benefis trenera Lechii Gdańsk Bogusława Kaczmarka, który chętnie to wspominał w rozmowie z dwoma reporterami Radia Gdańsk, od lewej Pawłem Kątnikiem i Tymoteuszem Kobielą. Rok później, w 2017 odbyło się spotkanie z okazji 80. urodzin Wojciecha Łazarka, byłego trenera m.in. reprezentacji Polski jak i również Lechii Gdańsk.
W 2018 roku podobną uroczystość, ale bez takiego ciastowego poczęstunku kibiców, obchodził Lech Kulwicki, były polski piłkarz występujący na pozycji obrońcy. Obecnie trener Orła Trąbki Wielkie. Niegdyś był piłkarzem Lechii Gdańsk, z którą zdobył pierwszy i jak na razie jedyny Puchar oraz Superpuchar Polski w piłce nożnej. Brał też udział w pamiętnym super spotkaniu Lechii z Juventusem FC o Puchar Zdobywców Pucharów.
Ten mecz, który dzięki rzecznikowi prasowemu Zbigniewowi Jaźwińskiemu, sportowemu dziennikarzowi Głosu Wybrzeża i korespondentowi PAP, oglądałem 28.09.1983 też z murawy, był największym sportowym wydarzeniem XX wieku na Wybrzeżu. Po porażce 0:7 w Turynie, gdańszczanie byli bliscy sprawienia sensacji. Przez kilkanaście minut drugiej połowy prowadzili ze słynnym włoskim klubem 2:1, ale ostatecznie przegrali 2:3.
Tym razem w ten piłkarski sposób uhonorowany został Tomasz Wałdoch, ale o tym który z piłkarzy zagra w drużynie jego przyjaciół decydował trener Bogusław Kaczmarek. Absolwent AWFiS Gdańsk, uczelni która w dniach 6-8 września 2019 organizuje zjazd swoich absolwentów z okazji 50-lecia istnienia
To dzięki trenerowi Bogusławowi Kaczmarkowi pograł sobie wicemarszałek pomorski Ryszard Świlski, który świetnie dawał sobie radę na lewym skrzydle.
Wicemarszałek pomorski Ryszard Świlski sporo nabiegał się po zielonej murawie i bardzo zmęczony został podmieniony przez innego piłkarza.
Tego dnia było parno i po takim intensywnym bieganiu po boisku bardzo chciało się pić.
Przyjemnie było popatrzeć, jak piłkarze obu ekip, w jakże zwolnionym tempie, na zmianę atakowali bramkę przeciwnika. Ale wszyscy mimo zaawansowanego wieku udowadniali, że owszem można stracić na szybkości i dynamice, ale wyuczonych elementów piłkarskiego rzemiosła się nie zapomina.
Grę swoich kolegów z boiska podziwiali i oceniali piłkarze oraz trenerzy zasiadający na ławce rezerwowej.
Wicemarszałek pomorski Ryszard Świlski nawet na bieżąco swoim smartfonem przekazywał do znajomych, jak i żony, relacje z meczu towarzyskiego pomiędzy przyjaciółmi Tomasza Wałdocha, byłego reprezentanta Polski i wychowanka Stoczniowca Gdańsk a oldbojami Schalke 04 Gelsenkirchen,
Bobo Kaczmarek pod koniec meczu doszedł do wniosku, że po co Ryszard Świlski (nr 4 na koszulce) ma przekazywać złe wieści o przegrywaniu 2:4 z oldbojami Schalke 04 Gelsenkirchen, niech on sam powalczy o lepszy wynik. Niestety wicemarszałek ponownie wszedł dopiero w ostatnich minutach, bo grano 2 razy po 40 minut i już nie zdążył zmienić niekorzystnego wyniku dla przyjaciół Tomasza Wałdocha.
Pochodzący z Gdańska piłkarz, z orzełkiem na piersi wystąpił 74 razy w latach 1991-2002, zdobywając srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Był także uczestnikiem mistrzostw świata w Korei Południowej i Japonii w 2002 roku. Jest on członkiem elitarnego Klubu Wybitnego Reprezentanta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz