środa, 5 września 2018

Ciastkowy „sukces” licealistów XX LO w Gdańsku



Prelegenci Światowego Forum Muzeów Pól Bitewnych, odbywającego się 5 września 2018 w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, kiedy przystępowali do panelowej dyskusji, w tym czasie widownię sukcesywnie opuścili licealiści z XX Liceum Ogólnokształcące im. Zbigniewa Herberta przy ul. Dobrowolskiego 6 w Gdańsku. Tym faktem oprócz mnie, zaniepokoił się także Karol Szejko reprezentujący tutejsze muzeum (na zdjęciu pierwszy z lewej).
Młodzi ludzie nawet w sporej grupie, owszem na początku Forum ładnie wypełniali widownię sali konferencyjnej. Jednak z upływem czasu coraz bardziej ich ubywało, nawet podczas wygłaszanych referatów. Zastanawiałem się, co było tego przyczyną? Przyszli na konferencję chyba w ramach lekcji historii, rejestrując się poprzez Internet.
Zagadka wyjaśniła się podczas przerwy kawowej, zarządzonej po referatach i dyskusji. Od obsługi Forum dowiedzieliśmy się, że licealna młodzież XX LO w Gdańsku dlatego opuściła przed czasem salę konferencyjną, bo ktoś z ich grupy dał im cynk, że w kuluarach na stołach wystawione są przepyszne ciastka. Zjedli wszystkie babki, jabłeczniki i ciasteczka jogurtowe, dostarczone – jak się dowiedziałem - przez firmę Konik Morski. Zjedli i poszli sobie na wagary. Z portalu XX LO wyczytałem, że wygrało ono w całorocznym turnieju debat Międzyszkolnej Gdańskiej Ligi Debat. Skonsumowanie wszystkich ciastek konferencyjnych, też będzie można chyba zaliczyć jako "sukces".
Szkoda, że tak się stało, gdyż goście zagraniczni, m.in. na powyższym zdjęciu Irene Charitaki i Labrini Siskou z Muzeum Archeologicznego w Maratonie, podczas przerwy kawowej już nie mieli sposobności posmakować polskich ciastek, a zwłaszcza jabłecznika, no i babeczek. Pozostały dla nich tylko resztki zwykłych, produkowanych masowo ciasteczek.
I tak przy okazji, podpowiadam organizatorom z doświadczeń wyniesionych z innych takich konferencji. Jeśli już uczestnikom wręcza się identyfikatory z nazwą, datą i miejscem imprezy, to na drugiej stronie jest zazwyczaj opisany dokładny program z podaniem autorów referatów, no i czasami sponsorów. Przecież taki identyfikator, w większości imienny, to też dla niektórych bardzo cenna pamiątka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz