piątek, 21 grudnia 2018

„Jatki mięsne w Gdańsku od XIV do XX w.”

Interdyscyplinarną publikację o badaniach archeologicznych prowadzonych w latach 2004-2005 na terenie dawnych jatek mięsnych przy ulicy św. Ducha w Gdańsku, można było otrzymać bezpłatnie 20 grudnia 2018 r. podczas ostatniego spotkania z cyklu Czwartki w Muzeum Gdańska.
Publikacja obejmuje nie tylko zagadnienia związane z budownictwem i jego przemianami przestrzennymi, ale także omawia odnalezione na terenie Głównego Miasta artefakty związane z życiem codziennym. To nie tylko kości zwierząt, ale także obszerny materiał ceramiczny, jak: misy, fajki, kafle piecowe, a także narzędzia wykonane z kamienia, metalu, monety, czy też w końcu przedmioty wykonane z bursztynu, albo dewocjonalia pozostawione przez przybywających do Gdańska pielgrzymów – powiedział, promując 670 stronicowe dzieło Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska.
- Publikacja „Jatki mięsne w Gdańsku od XIV do XX w.” obejmuje 20 opracowań przygotowanych przez 18 autorów zebranych na ponad 670 stronach. Pozyskany z trzech parcel miejskich położonych przy ul. św. Ducha obszerny materiał został odkryty podczas prac archeologicznych prowadzonych na terenie dawnych ław (jatek) mięsnych w latach 2004-2005 przez obecne Muzeum Gdańska oraz w 2009 roku przez Muzeum Archeologiczne w Gdańsku. Na niewielkiej działce o powierzchni 800 m kw., archeolodzy dotarli do reliktów średniowiecznej zabudowy z lat 30.-40. XIV wieku, aż po XX wiek - powiedziała Aleksandra Pudło, odpowiedzialna za to naukowe opracowanie.
W Wielkiej Sali Wety Ratusza Głównego Miasta Gdańska zgromadziło się sporo osób, z zaciekawieniem przez ponad dwie godziny wsłuchujących się w to, co mają do powiedzenia archeolodzy. Otóż podczas prowadzonych prac odkryli oni najdawniejsze relikty życia w mieście nad Motławą związane z prowadzącymi tu działalność rzeźnikami, a także domami zlokalizowanymi przy ul. Św. Ducha 44-46.
Kilka osób robiło sobie notatki podczas wygłaszanych prelekcji naukowych. Większość prelegentów wygłaszane słowa wzbogacało ciekawymi ilustracjami. Najciekawsze były ujęcia fotograficzne z góry, doskonale umiejscawiające miejsce prowadzonych prac archeologicznych.
Podczas konsumpcyjnej przerwy była możliwość przeprowadzenia bezpośrednich rozmów z prelegentami.
W kuluarowych rozmowach uczestniczyła również Ewa Barylewska-Szymańska, zastępca dyrektora Muzeum Gdańska ds. merytorycznych.
Kilkadziesiąt spośród 400 wydrukowanych egzemplarzy zostało rozdane dopiero po zakończeniu sesji naukowej, na podstawie kolejności wpisów do listy uczestników. Było ich sporo i ustawiła się nawet długa kolejka.
Najmłodsze pokolenie zamiast być zainteresowane nabyciem prawdziwej książki, choćby na przykład o Misiu Puchatku, woli bezgranicznie „zatopić się” w smartfonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz