sobota, 1 grudnia 2018

Skarga finansowa na French Open Paryż 2018

Ostrzegam wszystkich chętnych dokonania zakupu biletów przez system internetowy na Wielkoszlemowy Turniej Tenisowy French Open Paryż 2019. Możecie liczyć się z tym, że po ewentualnej zmianie wyboru meczu i jedynie możliwej internetowej zmianie biletów, nie otrzymacie zwrotu poniesionych kosztów. To właśnie spotkało nas i mimo upływu pół roku, nie możemy doprosić się zwrotu tylko, ale aż tylko 44 euro.


French Open 2018, to drugi w sezonie tenisowy turniej wielkoszlemowy, który odbył się w dniach 27 maja–10 czerwca 2018 roku, tradycyjnie na ceglanych kortach Stade Roland Garros w 16. dzielnicy Paryża. Była to już 117. edycja rozgrywek. Pula nagród wyniosła 39 milionów euro. A my chcemy odzyskać nasze wpłacone, ale za odwołane dwa bilety, jedyne 44 euro. W zamian kupiliśmy znacznie droższe za 194 euro. O tym turnieju opublikowałem kilka relacji cieszących się wyjątkowo dużą poczytnością. Zachęcałem też do wyjazdu na ten turniej, ale teraz niestety ostrzegam!


Drogą internetową już od kilku miesięcy domagamy się od organizatorów turnieju zwrotu owych 44 euro.
Otóż w 2018 roku w dwójkę spędziliśmy kilka dni na Stade Roland Garros. Już o wiele wcześniej, bo w dniu 29.03.2018 kupiliśmy bilety na kilka meczów, między innymi dwa bilety na korty zewnętrzne 8 czerwca za 44 euro. A to dlatego, ponieważ w marcu 2018 roku w przedsprzedaży nie było już biletów na półfinały mężczyzn.


Kiedy już byliśmy w Paryżu, podczas turnieju nagle pojawiły się bilety na półfinał i jedynie poprzez internet w tym samym dniu 8 czerwca, z rana kupiliśmy imienne dwa bilety za 194 EUR Ale zanim kupiliśmy te bilety, jeden z nas kliknął na konto zwrotu tych zakupionych w marcu dwóch biletów na korty zewnętrzne za 44 EUR. A dlatego je zwróciliśmy ponieważ oczywiście nie były one już nam potrzebne, gdyż nieoczekiwanie mogliśmy kupić o wiele droższe nowe bilety na ten sam dzień, ale na półfinał mężczyzn.


Przeczytaliśmy w regulaminie turnieju, że trzeba czekać na zwrot pieniędzy od 1 do 2 miesięcy. Minęły już ponad 3 miesiące i nie otrzymaliśmy żadnych zwrotów na tą samą kartę kredytową.


Te nasze żale już kilkakrotnie wyłuszczyliśmy organizatorowi turnieju Roland Garros w Paryżu. Za kolejnym razem, niedowiarkom Francuzom, dołączyliśmy wszystkie dokumenty i dowody naszych transakcji płatniczych.
No i 1.10.18 otrzymaliśmy maila następującej treści: „Drogi Witoldzie, informujemy, że uwzględniliśmy Twoje żądanie, a wkrótce skontaktujemy się z Tobą. Pozostajemy do dyspozycji w celu uzyskania dalszych informacji, które mogą być potrzebne. Z poważaniem, William, Obsługa klienta Roland-Garros”.


Na taką odpowiedź Witold zareagował w ten sposób pisząc: „Wysłałem wystarczającą ilość dowodów i wyjaśnień, które potwierdzają, że mam rację, proszę więc w przypadku kolejnej odmowy o udostępnienie legalnego miejsca, w którym mogę się odwołać”.
No i 2.10. dostał maila: „Po weryfikacji potwierdzamy, że próbowaliście odsprzedać te bilety na naszej stronie internetowej 07/06/2018 o 10:31:46. Niestety z przykrością informujemy, że wystawianie biletów na sprzedaż nie gwarantuje, że bilety zostaną faktycznie sprzedane. Jeśli twoje bilety nie zostaną sprzedane, nie otrzymasz zwrotu pieniędzy. W przeciwnym razie potwierdzimy, że bilety nie zostały sprzedane”.


22 listopada znany nam prawnik, w imieniu Witolda, napisał do organizatora French Open: „Twoje zasady bezpieczeństwa dotyczące wydarzeń są bardzo surowe. Bilety sprzedawane są i wystawiane na nazwisko osoby (osób) uczestniczącej w imprezie. Bilety nie są zbywalne, z wyjątkiem oficjalnego kanału. Tożsamość każdej osoby wchodzącej na wydarzenie jest weryfikowana przy wejściu na wydarzenie. Moje nazwisko na bilecie zostało zweryfikowane i dopasowane do mojego paszportu przez ochronę. Znałem te zasady bezpieczeństwa w czasie, gdy kupowałem bilety, dlatego też rozsądnie założyłem, że kiedy system biletów online wystawił mi dwa dodatkowe bilety na ten sam dzień dla tych samych dwóch osób, oryginalne bilety zostaną automatycznie zwrócone”.
Czekamy chyba na kolejny unik, a może wreszcie na zwrot naszych 44 euro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz