Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Franciszek dyrygentem na Fecie 2019. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Franciszek dyrygentem na Fecie 2019. Pokaż wszystkie posty
sobota, 13 lipca 2019
Franciszek dyrygentem na Fecie 2019
Każdego dnia podczas 23 edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA (11-14 lipca 2019 ), paraduje różnymi ulicami Gdańska hiszpański Always Drinking Marching Band „The Street is Ours” z Katalonii.
Piątkowa parada rozpoczęła się w słonecznej pogodzie o godzinie 17 przy ulicy Kieturakisa.
Po kolejnym zagranym utworze, lider katalońskiej grupy wybrał z licznej publiczności małego chłopca stojącego tuż obok mnie. Odebrał mu z małych rączek papierowe opakowanie z frytkami i keczupem, zapraszając do środka i ustawienia się tuż przed orkiestrę.
Mały chłopiec miał do spełnienia rolę dyrygenta, co mu zresztą znakomicie wychodziło. Za każdym ruchem prawej lub lewej ręki muzycy z wyjątkowym wyczuciem grali odpowiednie dźwięki.
Chłopiec został przez publiczność nagrodzony gromkimi oklaskami. Wrócił na swoje obok mnie miejsce. Spytałem go, jak ma na imię? Odpowiedział, że na imię ma Franciszek i ma 7 lat.
Muzycy wraz z publicznością, strzeżeni przez liczną ochronę w żółtych kamizelkach, ruszyli w stronę obronnych bastionów.
Zespół Always Drinking Marching Band występuje na ulicach od 1997 roku. W jego skład wchodzą muzycy, aktorzy, pracownicy techniczni, tancerze i poeci występujący w pubach. Do tej pory zespół podróżował po Europie, Azji, Afryce i Ameryce.
Nazwa teatru Always Drinking Marching Band (po polsku Stale pijąca orkiestra marszowa), nawiązuje do śródziemnomorskiego mode de vie, czyli spotkań ze znajomymi na ulicach i placach, przy muzyce, piwie i tapas. Znakiem rozpoznawczym zespołu jest dobra muzyka i cięty humor. Paradę uzupełniały surrealistyczne gagi
Spektakl „The Street Is Ours” można uznać za metaforę życia towarzyskiego. Jest pełen wykonań oryginalnych i szalonych coverów. W trakcie występu usłyszeliśmy wspaniałą muzykę oraz byliśmy świadkami surrealistycznych gagów. Członkowie zespołu uformowali się w kręgu na niewielkim wzniesieniu z którego lider grupy zachęcał głównie młodą publiczność do sturlania się na dół po wysokiej trawie.
Mijając najlepsze restauracje na kółkach, które w ramach Festiwalu Smaków Food Trucków.prezentowały spektakl smaków z całego świata, katalońscy muzycy i towarzyszący im miłośnicy muzyki, wspólnie szli w kierunku obronnych bastionów.
Przy kolejnym wzniesieniu muzycy zrobili kolejny postój. Lider grupy zarządził wspólny siad na trawie. Nie podporządkowali się temu ochraniarze w żółtych kamizelkach, ale szybko zostali do tego przymuszeni.
Nawet siedząc na trawie, katalońscy muzycy grali kolejne oryginalne i szalone interpretacje znanych światowych przebojów.
Na koniec prawie godzinnego występu muzycy pokłonili się publiczności, proponując jej zakup płyt CD z ich utworami w cenie 20 PLN sztuka. Też nabyłem taką płytkę i słuchając ją, myślami choć chwilowo przemieszczam się do Katalonii.
Subskrybuj:
Posty (Atom)