poniedziałek, 30 października 2017

Nowe wystawy Muzeum II Wojny Światowej

Sprzeciwiają się zmianom na wystawie stałej Muzeum II Wojny Światowej jej twórcy, czyli ekipa poprzedniego dyrektora, prof. Pawła Machcewicza. Natomiast były wicedyrektor dr Janusz Marszalec – jak dowiedzieli się dziennikarze - zapowiada złożenie pozwu do sądu w związku z domniemanym łamaniem praw autorskich.
Obecny dyrektor dr Karol Nawrocki oficjalnie deklaruje się, że jest gotowy stanąć przed sądem i poddać się jego wyrokowi. Jednocześnie zapowiada, że do połowy grudnia 2017 wprowadzonych zostanie w sumie 12 zmian, w tym bardziej szczegółowe opowieści o polskich bohaterach.
Szczegółowiej zaprezentowane zostaną trzy postacie - rotmistrz Witold Pilecki, Irena Sendlerowa i ojciec Maksymilian Kolbe. Rotmistrz pokazany jest jedynie na fotografiach legitymacyjnych, a opowieść o Irenie Sendlerowej umieszczono schowaną w kącie za hydrantem.
Natomiast franciszkanin Maksymilian Kolbe, prezbiter, męczennik, misjonarz, założyciel miesięcznika „Rycerz Niepokalanej” i Radia Niepokalanów, święty kościoła katolickiego, w ogóle nie był do tej pory pokazywany. Franciszkanin, który oddał życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka, który był w grupie 10 więźniów skazanych na śmierć, za ucieczkę z obozu jednego z więźniów w obozie koncentracyjnym Auschwitz, Teraz zostanie mu poświęcona osobna część ekspozycji. Dyrektor Karol Nawrocki zapowiada, że zaprezentowany zostanie także opór polskiego duchowieństwa.

Polskie dynie na amerykańskie Halloween

Odpowiednio wycięta dynia jest nieodłącznym elementem Halloween. We wtorek 31 października Amerykanie, ale także coraz liczebniej i Polacy obchodzą Halloween!
Nie może być Halloween bez lampionów z dyni. Wzory na dyniowy lampion są bardzo różne i myli się ten, kto uważa, że halloweenowa dynia musi być groźna lub smutna!
Dynia jest nieodłącznym elementem tego święta. Coraz częściej widzimy wycięte dynie także poukładane przed sklepami i różnymi lokalami w Polsce. I to pomimo tego, że nie wszyscy Polacy obchodzą Halloween.
Spotkany przeze mnie na Długim Pobrzeżu w Gdańsku redaktor TVG i gdańskiej „Panoramy” Andrzej Raduński doszedł do wniosku, że powycinania dynia jest bardzo efektowną ozdobą domu, kojarzącą się także z jesienią i warto ją sfilmować.

Lwi zdrój wodny na tyłach Dworu Artusa

Uroczyste otwarcie kolejnego zdroju wodnego w Śródmieściu Gdańska przy ul. Chlebnickiej, na tyłach Dworu Artusa, nastąpiło w samo południe w poniedziałek, 30 października 2017 r.
Akurat w tym czasie zaczęły bić głośno kościelne dzwony i bez nagłośnienia niewiele było słychać co mówią podczas oficjalnych przemówień.
Można jednak uznać, że to właśnie dzwony kościelne, w tym Bazyliki Mariackiej, głośno obwieściły światu uruchomienie jesienią w Gdańsku kolejnego lwiego zdroju.
Patrząc jednak w górę i wyszukując dzwonów, które tak głośno dzwonią, w pobliżu zdroju dostrzegłem daszek zabudowania o zarośniętych dachówkach i rynnach, co niezbyt przystoi do reprezentacyjnego Dworu Artusa.
Do wypicia z papierowych kubków zdrojowej wody prezydent Gdańska Paweł Adamowicz namówił radnych tej dzielnicy, przedstawicieli Miasta oraz instytucje, bez których wsparcia realizacja tej inwestycji byłaby niemożliwa. W tym Jacka Skarbka, prezesa zarządu Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej.
Dali się namówić na wypicie zdrojowej wody dwaj radni oraz prof. Andrzej Januszajtis, który udzielił wparcia merytorycznego niezbędnego do realizacji programu „Gdańskie fontanny i zdroje”. Wody skosztowali też wykonawcy zdroju, przedstawiciele firmy „Wodjar” z Somonina, Karina Rembiewska – menedżerka Śródmieścia oraz autorzy projektu Studio Projektowe „PROFIL” – Pracownia Autorska.
Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska Waldemar Ossowski (na zdjęciu z lewej) powiedział, że nowy zdrój przy ul. Chlebnickiej w formie zewnętrznej nawiązuje do historycznego, znanego z ikonografii i z zachowanych zdjęć pierwowzoru z II połowy XIX wieku. Istniejąca w tym miejscu studnia zniszczona została w czasie II wojny światowej.
Replikę zdroju, wraz ze schodami, wykonano z piaskowca. Wodę zaczerpnąć można z wylewki wykonanej w formie stylizowanej głowy gdańskiego lwa, która została odlana z brązu i jest kopią zachowanej XVII-wiecznej głowy lwa, którą możemy obejrzeć na ścianie historycznej Ławy Piwnej w Dworze Artusa. Jest to 23 zdrój na mapie Miasta Gdańska. Ten działa samoczynnie, na zasadzie fotokomórki.
Nie trzeba było długo czekać, aby spełniły się słowa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza: - Projekt budowy i przywracania zdrojów wodnych jest doskonałym przykładem pielęgnacji pamięci o historii miejsc i wpisywania we współczesny krajobraz Gdańska elementów nawiązujących do ich dawnego wyglądu. Zdroje na terenie Głównego Miasta zwracają uwagę nie tylko ze względu na swoją oryginalną formę, ale przede wszystkim służą mieszkańcom, turystom i... rowerzystom.

Otwarte gdańskie cmentarze

Po dobie zamknięcia, zniesiony został w poniedziałek 30 października 2017 od godziny 10.00 zakaz wejścia na teren cmentarzy komunalnych w Gdańsku oraz Parku Oliwskiego. Od rana pracownicy Zieleni Miejskiej, którzy na rzecz GZDiZ i miasta administrują komunalnymi cmentarzami uprzątają ich teren z odłamanych konarów i oderwanych gałęzi. Sprzątanie będzie trwało cały dzień aż do uprzątnięcia terenu. 
Otwarte dla zwiedzających zostały Park Oliwski i Miejski Ogród Zoologiczny. Nadal obowiązuje zakaz wejścia na Molo w Brzeźnie i na falochron wschodni.
Do Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego nie wpływają zgłoszenia bezpośrednio związane z sytuacją hydrologiczno-meteorologiczną - obserwowany jest wysoki poziom wody w kanałach w związku z silnym wiatrem i cofką. Dyżurny Inżynier Miasta otrzymuje informacje o uszkodzonych drzewach, ale dotyczące prywatnych terenów. Ulica Wiślna nadal pozostaje zamknięta (w razie ustąpienia wody z jezdni zostanie otwarta). 


Straż Pożarna w godzinach porannych przyjęła informacje o dwóch wiatrołomach na Wyspie Sobieszewskiej. Poziom wody w Zatoce Gdańskiej według wskazań dla Portu Północnego przekroczył stan alarmowy (570 cm), aktualnie wskazuje 601 cm, tendencja bez zmian.
Poziom wody na Martwej Wiśle według wskazań dla Sobieszewo przekroczył stan alarmowy (570 cm) aktualnie wskazuje 606 cm, tendencja bez zmian.
Aktualnie brak opadów deszczu.
W godzinach południowych przewidywane jest słabnięcie siły wiatru. 

 
Ekipy Gdańskich Wód monitorują sytuację w swoich rejonach i pozostają w gotowości do działania. W godzinach wieczornych Gdańskie Wody podejmowały interwencję polegającą na zabezpieczeniu obiektu przed wysokim poziomem wody przy ulicy Szafarnia.

niedziela, 29 października 2017

Fale zalewały molo w Gdańsku Brzeźnie


Silny wiatr wiejący z kierunku północno-zachodniego i północnego bardzo utrudniał w niedzielę 29 października 2017 wejście na molo w Gdańsku Brzeźnie. Wiatr akurat w tym miejscu niósł ze sobą ziarna plażowego piasku wpadające do oczu i gardeł.
Mimo silnego wiatru wiejącego w porywach z prędkością powyżej 100 km/sek byli amatorzy biegania i to w krótkich spodenkach o gołych nogach.
Silne fale przelewały się przez gdańskie molo, które na szczęście w bocznych ostrogach, wcześniej zostało nieco zdemontowane poprzez usunięcie desek.
Przy takiej wyjątkowej aurze na molo w Gdańsku Brzeźnie przybywali okoliczni mieszkańcy i turyści oraz przedstawiciele mediów, aby uwiecznić nawałnice wysokich fal. Była też ekipa gdańskiej telewizji oraz Grzegorz Mehring, fotoreporter z www.gdansk.pl
Na molo w Brzeźnie co odważniejsi dojeżdżali też rowerami i podziwiali żywioł natury.
Udało mi się z mola w Brzeźnie uwiecznić około słonecznego południa gdańskich morsów.
Podziwiałem tych odważnych ludzi, którzy zanurzali się w wysokich i silnych falach Zatoki Gdańskiej.
Jeden ze śmiałków pozostał sam na sam z falami i ku mojemu zdziwieniu jego kompanii poszli sobie do szatni, jego pozostawiając bez opieki.
Jak trzeba być zahartowanym i zdrowym fizycznie, aby sprostać takim trudnym warunkom pogodowym.
Morsy gdańskie już od kilku lat kąpią się regularnie w południe każdej niedzieli w pobliżu mola w Brzeźnie.
Z takiej sztormowej pogody nic sobie nie robiły mewy, wyczekujące na brzegu na jakiś morski przysmak.



Szaleje orkan Grzegorz

O zamknięciu wejść na miejskie gdańskie cmentarze (aż do odwołania) oraz do oliwskiego ZOO i Parku Oliwskiego, ze względu na silny wiatr, podjął decyzję Gdański Zarząd Dróg i Zieleni. Jak informuje z rana w niedzielę 29 października 2017, Rzecznik Prasowy Prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek, o ponownym otwarciu cmentarzy zostanie wydany oddzielny komunikat, gdy będzie to możliwe po ustaniu silnego wiatru.
Wieje on z kierunku północno-zachodneigo i północnego co spowodowało, że poziom wody w Zatoce Gdańskiej według wskazań dla Portu Północnego osiągnął stan ostrzegawczy (550 cm) i utrzymuje się w tej granicy z chwilowymi przekroczeniami (do 555 cm) i tendencją wzrostową.
W związku z opadami deszczu w godzinach nocnych wzrosły też stany na zbiornikach retencyjnych Srebrniki, Kiełpinek i Jasień. Przed niedzielnym południem poziomy stabilizowały się, a przy ustąpieniu opadów spodziewany jest dalszy spadek poziomów na tych zbiornikach.
Ekipy Gdańskich Wód monitorowały i monitorują sytuację w swoich rejonach i nie informowały o wystąpieniu niebezpiecznych zjawisk również na obszarach polderów Rudniki, Olszynka i Orunia.
Zarząd Transportu Miejskiego nie odnotował żadnych utrudnień w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej wynikających z sytuacji hydro-meteorologicznej.
Gdański Ośrodek Sportu nadzoruje molo w Gdańsku Brzeźnie i wejście na molo jak również nabrzeża znajdujące się w rejonie głównego miasta.
Mieszkańcy od soboty 28 bm. informowani są za pomocą komunikatów SISMS o sytuacji pogodowej, tj. nadchodzącym silnym wietrze oraz opadami deszczu i podniesieniem poziomów wód w zbiornikach i kanałach.
Strażacy interweniują głównie usuwając wodę na podtopionych posesjach. Wiatr na Pomorzu osiąga prędkość do 100 km na godzinę.
Opady występujące w nocy w sobotę 28.10.2017 miejscami intensywne lecz przejściowe. Największe opady odnotowano na Reja 20,5 mm, Osowa 22 mm, Oliwa 22,4 mm, Szadułki ZUT 12 mm, Matemblewo 22,2 mm, Matarnia 14 mm, Kiełpino Górne 11,5 mm, Jasień 12,7 mm, Górki Zachodnie 17,5 mm, Dolne Miasto 4,6 mm. Opady w niedzielę 29.10.2017 do godziny siódmej jakie odnotowano w stacjach pomiarowych są w granicach 1,5 mm.
PROGNOZA POGODY NA REJON GDAŃSKA
Ważność od godz. 08:00 dnia 29.10.2017 do godz. 08:00 dnia 30.10.2017. W dzień początkowo zachmurzenie całkowite i opady deszczu. Od godzin południowych większe przejaśnienia i miejscami przelotne opady deszczu lub krupy śnieżnej. W godzinach wieczornych możliwy deszcz ze śniegiem. Prognozowana wysokość opadów od 3 mm do 8 mm. Niewielkie ryzyko wystąpienia burzy. Temperatura maksymalna od 8°C do 9°C. Wiatr północny i północno-zachodni, początkowo 4 (14 km/h) do 8 m/s (28 km/h) szybko wzrastający na 8 (28 km/h) do 14 m/s (50 km/h), w porywach do 25 m/s (90 km/h), okresami porywy do 28 m/s (100 km/h).

piątek, 27 października 2017

Dalsza rozbudowa Uniwersytetu Gdańskiego

Na Uniwersytecie Gdańskim na 11 wydziałach i 74 kierunkach studiuje łącznie 27 285 studentów i jest zatrudnionych 2490 dydaktyków.
Gdańscy radni podczas XLIV sesji Rada Miasta Gdańska 26 października 2017 przegłosowali m.in. sześć uchwał przygotowanych przez Biuro Rozwoju Gdańska. Cztery dotyczyły przystąpień do sporządzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, a pozostałe dwie – zmiany granic i odstąpienia.
Uchwały przedstawione na sesji przez Edytę Damszel-Turek, Dyrektor Biura Rozwoju Gdańska, spotkały się z akceptacją Rady. Plany miejscowe będą obejmować tereny położone w Oliwie, Brzeźnie, Wrzeszczu Dolnym, na Starym Przedmieściu i Siedlcach. Proponowane zmiany pozwolą m.in. na rozbudowę Uniwersytetu Gdańskiego, realizację sieci Punktów Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych oraz budowę nowych mieszkań. Odstąpiono natomiast od sporządzenia planu obejmującego część Wyspy Spichrzów.
Na obszarze proponowanym do objęcia planem miejscowym w Oliwie Górnej rejon ulic Wita Stwosza, Macierzy Szkolnej i Krasnoludków, znajdują się Rodzinne Ogrody Działkowe „Polanki”, budynek dawnej stołówki UG oraz kilka ulic. Na terenie tym aktualnie nie obowiązuje żaden plan miejscowy. Celem sporządzenia opracowania jest ustalenie funkcji publicznej oraz wprowadzenie regulacji w zakresie kształtowania zabudowy i zagospodarowania tego terenu, które umożliwią realizację zamierzeń inwestycyjnych UG. Nowy sposób zagospodarowania przyczyni się do uporządkowania atrakcyjnego, ekstensywnie zagospodarowanego obszaru, w którym tkwi duży potencjał inwestycyjny. Powstanie nowych wydziałów uczelni pozwoli na rozwój oraz zwiększenie znaczenia kampusu uniwersyteckiego. Wzmocnienie potencjału naukowego jest również zgodne z polityką rozwojową Gdańska, przyjętą dla Centralnego Pasma Usługowego.

Maria Gajewska - Nauczycielem Pomorza 2017!

Zwyciężczyni drugiej edycji plebiscytu jest nauczycielką z 14-letnim stażem pracy. Uczy języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 1 im. Janusza Korczaka w Czersku. Jest m.in. organizatorką licznych wycieczek dla uczniów, autorką wielu publikacji czy założycielką szkolnego Dyskusyjnego Klubu Filmowego.
Statuetkę Nauczyciel Pomorza 2017 wręczyli marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk oraz wicemarszałek województwa pomorskiego Krzysztof Trawicki.
- Praca nauczyciela, to nie tylko nauczanie przez 45 minut podczas lekcji, ale również nauka podejmowania odpowiednich wyborów - mówił marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. - Najważniejsze w ciężkiej pracy nauczyciela jest odpowiednie przygotowanie ucznia do jego dalszej edukacji i jego dalszej drogi życiowej. Taka umiejętność wykształcenia w uczniach sztuki podejmowania odpowiednich wyborów charakteryzuje nauczyciela z pasją - dodał marszałek w podsumowaniu VI Forum Pomorskiej Edukacji, które odbyło się 27 października 2017 na Uniwersytecie Gdańskim.
Wyróżnienia oraz nagrody pieniężne w tegorocznym plebiscycie otrzymali również:
Agnieszka Helena Predygier - nauczycielka bibliotekarka w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Malborku. Pracuje w zawodzie od 14 lat.
Stanisław Klimowicz - nauczyciel przyrody i geografii z 35-letnim stażem pracy z Zespołu Szkół w Chmielnie (Szkoła Podstawowa i Gimnazjum).
Sławomir Krzysztof Tyborski - nauczyciel języka francuskiego z 24-letnim stażem pracy z Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 2 z Oddziałami dwujęzycznymi w Gdyni.
Aleksandra Miczek - nauczycielka języka polskiego i nauczycielem wspomagającym w Publicznej Szkole Podstawowej Nr 4 z Oddziałami Integracyjnymi im. Juliusza Słowackiego w Starogardzie Gdańskim, pracuje w zawodzie od 21 lat.
Przypomnijmy, iż Nauczyciel Pomorza, to konkurs organizowany przez marszałka województwa pomorskiego. Celem konkursu jest wskazanie i uhonorowanie wybitnych nauczycieli, pedagogów i wychowawców. Wniosek o nadanie tytułu mogli składać dyrektorzy przedszkoli, szkół i placówek oświatowych, rady szkoły lub placówki, rady rodziców, samorządy uczniowskie i organizacje pozarządowe. W tym roku plebiscyt odbywał się po raz drugi. Zgłoszono do niego 37 nauczycieli. Spośród zgłoszonych wniosków Komisja Konkursowa zarekomendowała dziesięciu kandydatów do tytułu, z których ostatecznie zostało wybranych pięciu laureatów. Jeden z nich otrzymał tytuł „Nauczyciela Pomorza Roku 2017" oraz statuetkę, zaś czterej pozostali wyróżnienia.
Zwycięzcą ubiegłorocznej - pierwszej edycji konkursu został Piotr Sikorski, nauczyciel geografii w Gimnazjum z Oddziałami Integracyjnymi nr 4 w Słupsku.

Lewandowscy zdominowali gdański ECS


Malarz Janusz Lewandowski za swoją malarską twórczość otrzymał w czwartek, 26 października w Europejskim Centrum Solidarności ogólnopolskie wyróżnienie w postaci nagrody im. Kazimierza Ostrowskiego za 2016 rok. Została ona przyznana po raz szesnasty, a po raz pierwszy w gdańskim ECS.
Posrebrzaną paterę laureatowi nagrody wręczył Ryszard Kowalewski, artysta malarz, alpinista, taternik, himalaista, speleolog, Prezes Okręgu Gdańskiego Związku Polskich Artystów Plastyków. Nagrodę przyznaje kapituła powoływana przez Zarząd Gdańskiego Okręgu Związku Polskich Artystów Plastyków, pod przewodnictwem prof. Teresy Grzybkowskiej.
Nagrodę przyznano za twórczą kontynuację polskiego malarstwa pejzażowego z najświetniejszego jego okresu, przełomu XIX i XX wieku.  Michael Francis Gibson, amerykański pisarz, krytyk, historyk sztuki, znany z ekscytującej recenzji ubiegłorocznego laureata nagrody im. Kazimierza Ostrowskiego, Janusza Majewskiego i jego filmu „Angelus”, odniósł się do twórczości polskiego malarza Janusza Lewandowskiego. Wskazał na to, że jego malarstwo nie ma nic wspólnego z dziełami Jacka Malczewskiego, ale ujawnia pewne zbieżne fakty. Proces ich tworzenia ma miejsce w tym samym kraju, z tą samą historią, w tych samych krajobrazach. Artyści mają to do siebie, że stosują tę samą narrację, zadają te same pytania i dotykają tych samych problemów egzystencjalnych. I dzieje się tak, kiedy Janusz Lewandowski urodził się w osiem lat po śmierci Jacka Malczewskiego.
Nagrodę pieniężną w wysokości 15 tys. złotych oraz bukiet czerwonych róż wręczył laureatowi nagrody Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej, który przyznał się do tego, że w tej materii jest laikiem, ale obrazy mistrza bardzo mu się podobają.
Wiązankę kwiatów malarzowi Januszowi Lewandowskiemu z życzeniami dalszych twórczych lat życia złożKrzysztof Bielak ze sponsorskiej firmy budowlanej NDI SA w Sopocie.
Uroczystość wzbogacona została o projekcję filmu o artyście malarzu znakomicie zrealizowanym przez artystę filmowca Mirosława Judkowiaka.
Z okolicznościowego katalogu i projekcji filmu dowiedzieliśmy się, że Janusz Lewandowski urodził się w 1937 roku w Rokiciu koło Płocka. Studiował na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dyplom uzyskał w 1964 roku w pracowni prof. Artura Nachta-Samborskiego. Od ukończenia studiów aktywnie uczestniczył w życiu artystycznym.
Goście uczestniczący w wernisażu prac malarskich Janusza Lewandowskiego usłyszeli, że został on uhonorowany wieloma nagrodami i wyróżnieniami, między innymi nagrodą w konkursie pt. „Metafora w malarstwie miejskim w Radomiu”, Nagrodą Prezydenta Miasta Warszawy, nagrodą w konkursie „Artyści w Międzynarodowym Roku Dziecka” w Zachęcie, Nagrodą Fundacji Polsko-Japońskiej im. Miyauchi, Nagrodą im. Władysława Hasiora. W 2012 roku był nominowany do Nagrody im. C.K. Norwida. Jest laureatem Nagrody im. Kazimierza Ostrowskiego za 2016 rok.
Janusz Lewandowski odbierając gratulacje od swoich wielbicielek, wielokrotnie eksponował swoje prace na wystawach indywidualnych oraz zbiorowych w kraju i za granicą. Brał udział w licznych plenerach malarskich i sympozjach problemowych. Jego dzieła znajdują się m.in. w Muzeum Mazowieckim w Płocku, w Centralnym Biurze Wystaw Artystycznych „Zachęta”, w Muzeum Polskim w Rapperswilu w Szwajcarii, w Pałacu w Radziejowicach, oraz w wielu kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą. Tworzy i mieszka w Warszawie.
W części artystycznej specjalnie na życzenie laureata nagrody wystąpił gdański zespół wokalno-instrumentalny Cappella Gedanensis, a zaśpiewała sopranem Magdalena Lewandowska.
ECS pl. Solidarności 1, Gdańsk, wystawa malarstwa Janusza Lewandowskiego czynna do dnia 14.11.2017 r. Wstęp na wystawę jest wolny. Projekt dofinansowano ze środków Województwa Pomorskiego, Miasta Gdańska, firmy NDI SA z Sopotu oraz Alior Banku SA.

Drugi Marsz Medycznych Rezydentów

Młodzi gdańscy lekarze po raz drugi w odstępie dwóch tygodni, w ramach protestu przemaszerowali w czwartek 26 października 2017 spod Biblioteki GUMed do centrum Gdańska. Swobodnie przechodząc przy Pomniku Poległych Stoczniowców 1970, nazywanym też pomnikiem Trzech Krzyży, upamiętniającym ofiary grudnia 1970 roku.
W tym ulicznym proteście wzięło udział około dwieście osób. Byli też wśród nich ubrani w białe fartuchy i z trzymanymi w dłoniach hasłowymi tablicami, studenci medycyny, wykładowcy, pielęgniarki, a także laborantki oraz cywilne osoby, które popierają zgłaszane przez środowisko medyczne postulaty.
Głównym postulatem protestujących jest podniesienie finansowania ochrony zdrowia do poziomu nie mniejszego niż 6,8 proc. PKB.
Młodzi lekarze w kilku polskich dużych miastach, w tym i w Gdańsku, w ramach ogólnopolskiego Marszu Rezydentów, walczą także o wzrost wynagrodzeń, zwiększenie liczby pracowników medycznych, poprawę warunków pracy oraz zmniejszenia biurokracji.
Wiele się w Polsce ostatnio zmieniło, bo obecnie protestujących w Gdańsku medyków asekurowało kilka pojazdów policyjnych. Ale jak tak sobie przypominam końcówkę lat ubiegłego XX wieku, to protestujących pacyfikowała milicja i oddziały ZOMO. Tak było też przy pomniku Jana III Sobieskiego na Targu Drzewnym w Gdańsku, przy którym najbardziej odważni próbowali choćby świętować w istotnych dla historii Polski dniach 3 Maja i 11 listopada.