wtorek, 7 maja 2019

25 medali na ćwierćwiecze IC TASK na PG


 
25 okolicznościowych medali wybito z okazji 25-lecia Centrum Informatycznego Trójmiejskiej Akademickiej Sieci Komputerowej, Jeden z medali z rąk prof. Henryka Krawczyka, dyrektora IC TASK  otrzymał prof. Janusz Rachoń, długoletni kierownik Katedry Chemii Organicznej, rektor Politechniki Gdańskiej w latach 2002-2008.
Gratulacje rektorowi prof. Januszowi Rachoniowi złożył Prezydent Pracodawców Pomorza Zbigniew Canowiecki (na zdjęciu z prawej).
Na jubileusz ćwierćwiecza IC TASK wybito 25 takich okolicznościowych medali z napisem na rewersie Sieć współpracy – moc obliczeń. 3.11.1993 zawarto porozumienie budowy TASK przez uczelnie, jednostki PAN oraz instytucje badawcze Trójmiasta.
Taki medal również z rąk prof. Henryka Krawczyka, dyrektora CI TASK otrzymał też założyciel internetu w Gdańsku dr Jurand Czermiński z PG.
Podczas jubileuszowej sesji wykład na temat Roli sieci Pionier dla polskiej nauki i gospodarki, wygłosił prof. Jan Węglarz, dr honoris causa PG, pełnomocnik dyrektora Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN ds. Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego. 
Dowiedzieliśmy się, że udało się m.in. skatalogować ponad 6 mln książek ze 125 polskich bibliotek. Coraz większą rolę odgrywa Pionier/MANy, czy Chirurgia/Live, umożliwiająca śledzenie poprzez internet przebiegu szpitalnych operacji.
O rozwoju sieci Pionier w Polsce, przy poniesionych kosztach 220 mln zł, szczegółowo mówił dr inż. Maciej Stroiński, zastępca przewodniczącego Rady Pionier, zastępca p. dyr. PCSS. Zapowiedział, że w Gdańsku niebawem zostanie uruchomiony laser wodorowy.
O obliczeniach wielkiej skali stymulatorem innowacyjnych rozwiązań w Polsce ciekawie mówił prof. Kazimierz Wiatr, przewodniczący Rady Pionier, senator RP, dyrektor Akademickiego Centrum Komputerowego Cyfronet AGH.
Prof. Kazimierz Wiatr swój wykład wzbogacił wieloma slajdami, prezentując m.in. mapkę internetowych ataków cybernetycznych, jakie mają miejsce każdego dnia przez 24 godziny na dobę na kuli ziemskiej.
O 25-letniej historii CI TASK ze stoickim spokojem opowiedział Mścisław Nakonieczny, do 2015 roku były dyrektor CI TASK.
Podczas wspomnień o ćwierćwieczu rozwoju IC TASK na PG, wspomniano o Macieju Grabskim (na zdjęciu z prawej), jednym z założycieli portalu Wirtualnej Polski, a obecnie twórcy Olivia Business Centre. To dzięki WP nawiązano w 2003 roku owocny kontakt z Intelem. Obok na powyższym zdjęciu z lewej Michał Kaczorowski - jeden z pionierów Internetu w Polsce. Absolwent Wydziału Elektroniki na Politechnice Gdańskiej. Od 1994 roku związany z IC TASK. W 1998 stworzył koncepcję serwisu i w dalszym ciągu jest redaktorem naczelnym portalu Trojmiasto.pl.

poniedziałek, 6 maja 2019

Bunkier dla serwerów i superkomputera na PG


W Sali Senatu Politechniki Gdańskiej 6 maja 2019 Podpisano umowę na dofinansowanie projektu powstającego w partnerstwie z prywatnym podmiotem – Chopin Telewizja Kablowa Sp. z o.o. z Wejherowa .na budowę Centrum Kompetencji STOS (Smart and Transdisciplinary knOwledge Services), jak również platformy do świadczenia nowoczesnych usług typu SMART. Cała inwestycja dotyczy budowy siedziby Centrum Informatycznego Trójmiejskiej Akademickiej Sieci Komputerowej, a także nowoczesnych serwerowni sieciowo-obliczeniowych, w tym tzw. „bunkra”, spełniającego wysokie wymogi bezpieczeństwa i niezawodności, do przetwarzania danych on-line oraz długoterminowego ich przechowywania.
Marszałek pomorski Mieczysław Struk powiedział, że Centrum Kompetencji STOS zostanie dofinansowane z regionalnych funduszy unijnych wdrażanych przez Samorząd Województwa Pomorskiego w ramach programu regionalnego (RPO WP 2014-2020, działanie 01.02 „Transfer wiedzy do gospodarki”). Całkowite nakłady niezbędne do realizacji projektu wynoszą ponad 114 mln zł brutto, z czego koszty kwalifikowane to niemal 94 mln zł. Termin realizacji do końca 2021 roku.
Wojewoda pomorski Dariusz Drelich stwierdził, że jest to doskonały przykład umiejętnego wykorzystania środków unijnych i publicznych. Politechnika Gdańska może liczyć na wsparcie administracji państwowej przy realizacji tej inwestycji, która będzie światową wizytówką naszego regionu, łączącą naukę z gospodarką.
Zebranym gościom, architekt Zbigniew Reszka - dyrektor biura architektonicznego Arch-Deco, przedstawił projekt gmachu CI TASK. W pobliżu istniejącego budynku Wydziału Zarządzania i Ekonomii powstanie nowa, szersza infrastruktura o łącznej powierzchni około 12 tys. m kw., zawierająca m.in. nowoczesne laboratoria.
Dzięki niej zostanie rozbudowana baza techniczna, a także będą spełnione najwyższe standardy w zakresie niezawodności i bezpieczeństwa danych. Wydzieloną część budynku – z ograniczonym dostępem – będzie stanowił bunkier, do którego trafią serwery i superkomputer.
Prof. Henryk Krawczyk, dyrektor CI TASK przybliżył istotę budowy Centrum, które będzie stanowiło jednostkę całkowicie innowacyjną i unikalną w skali kraju. Ma ono odpowiadać na stale rosnące zapotrzebowanie na realizację prac badawczo-rozwojowych wymagających dużych obliczeń, przetworzenia lub zarchiwizowania ogromnych zbiorów danych, czy też świadczenia zaawansowanych usług obliczeniowych typu SMART. Odbiorcami oferty Centrum Kompetencji STOS będą przede wszystkim przedsiębiorstwa. Projekt ma przyczyniać się do zwiększenia integracji rozwiązań ICT z biznesem, a także urynkowienia działalności związanej z badaniami i rozwojem nowych technologii.

Molo w Gdańsku Brzeźnie największą turystyczną atrakcją


Ponad 3,1 mln gości odwiedziło Gdańsk w 2018 roku, co oznacza niesamowity wzrost aż o 17 proc. w stosunku do roku 2017. Z infografiki przygotowanej przez Pomorski Instytut Naukowy im. Profesora Brunona Synaka wynika, że łącznie odwiedziło nas 3.111 tys. gości w roku 2018,. Na tę liczbę składa się ponad 2 mln turystów (czyli osób które spędziły w Grodzie Neptuna min. 1 noc) oraz blisko 1,1 mln odwiedzających, czyli osób, które u nas nie nocowały.
Prym tradycyjnie wiodą goście krajowi, którzy stanowili 69 proc. osób poznających Gdańsk. Najwięcej z nich przybyło do nas z woj. Pomorskiego (28 proc.), a także Mazowieckiego (12,4 proc.) oraz Warmińsko-Mazurskiego (8,5 proc.). Wśród turystów zagranicznych na pierwszej pozycji wciąż Niemcy, choć tu niespodzianka! Ich przewaga nad Skandynawami spadła do zaledwie 1,2  proc. Niemców było 31,4 proc, Skandynawów 30,2 proc, a na trzecim miejscu podium Wielka Brytania – 18,4 proc.
- Cieszymy się ogromnie, że po raz kolejny udało się nam uzyskać rekordowy przyrost turystów o 17 procent. Jest to ogromny wzrost, który świadczy o tym, że moda na Gdańsk nadal trwa. Dodatkowy powód do dumy, to bardzo wysokie oceny pobytu w Gdańsku wystawiane przez gości Punktom Informacji Turystycznej. Wiemy też, że turyści bardzo chętnie do nas wracają – powiedział Łukasz Wysocki, Prezes Zarządu Gdańskiej Organizacji Turystycznej.
Goście niezmiennie wysoko oceniają swoje wrażenia z pobytu w Gdańsku – na 8,72 punktu, w 10-stopniowej skali. Ich główny cel przyjazdu nad Bałtyk i Zatokę Gdańską,  to wypoczynek, a najczęściej odwiedzane miejsce – i tu kolejne niespodzianka – molo w Brzeźnie. Z autopsji mogę stwierdzić, bo mieszkam obok, że latem czasami trudno na nie wejść. A to dlatego, bo jest bezpłatne wejście nawet w letnim sezonie, w przeciwieństwie do sąsiedniego mola w Sopocie.

niedziela, 5 maja 2019

Jak nowy ołtarz z 1612 roku po renowacji


Znakomity koncert w wykonaniu uczestników warsztatów muzyki liturgicznej „Muzyka Duszy” uświetnił w niedzielę 5 maja 2019, uroczystość odsłonięcia po zakończonej renowacji 12-metrowej wysokości kamiennego ołtarza w kościele św. Jana przy ul. Świętojańskiej 50 w Gdańsku.
Kamienny ołtarz po renowacji wygląda tak, jak wyglądał w 1612 roku, kiedy zainstalowano go w kościele św. Jana w Gdańsku.
Do przeprowadzenia kosztownej renowacji monumentalnego ołtarza najbardziej przyczynili się uwiecznieni na wspólnym zdjęciu od lewej:  rektor świątyni - duszpasterz środowisk twórczych ks. Krzysztof Niedałtowski, marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, konserwatorka Iwona Berent – kierownik działu opieki nad zabytkami w Nadbałtyckim Centrum Kultury, Lawrence Ugwu - dyrektor NCK oraz Jan Kozłowski były marszałek pomorski i europoseł.
Ołtarz powstał w warsztacie Abrahama van den Blocke w latach 1599-1612 i był odnawiany w latach 1673, 1712, 1737 i 1823. Ze względu na monumentalny rozmiar nie mógł być ewakuowany podczas II Wojny Światowej i pozostał w kościele.
Mimo osłony wykonanej w 1943 r., obustronny zabytek znacznie ucierpiał podczas wojny, w następstwie uszkodzenia sklepień i pożaru. Jego stan również po wojnie ulegał pogorszeniu przez kilkadziesiąt lat, kiedy kościół był nieczynny.
Ten monumentalny ołtarz wykonano z trzech rodzajów kamienia piaskowca i wapienia, zaś z marmuru zrobiono kolumny w pierwszej kondygnacji ołtarza. Pieczołowitych prac konserwatorskich wymagały zarówno przepiękne płaskorzeźbione płyciny opisujące historię życia świętego Jana Chrzciciela, patrona kościoła, jak również ornamenty i detale figur wolnostojących.
Konserwatorka Iwona Berent, kierownik działu opieki nad zabytkami w NCK chętnie udzielała wyjaśnień mojemu dobremu koledze ze studiów na AWFiS Ireneuszowi Ośce, obecnie przewodnikowi turystycznemu po Gdańsku.
W miarę szczegółowych wyjaśnień zainteresowanym osobom, w tym Hannie Zych Cisoń z Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego, również udzielał rektor świątyni - duszpasterz środowisk twórczych ks. Krzysztof Niedałtowski.
Po latach nie widzenia, na tej uroczystości spotkałem radosną Ewę Szelągowicz (druga od lewej obok męża Grzegorza), koleżankę z pracy w Dzienniku Bałtyckim, która po 8 latach mieszkania w szwajcarskiej Bazylei całą rodziną powróciła do Gdańska.  Córka Marta studiuje medycynę, a syn Karol jest na uczelni sportowej. Z ochotą zrobili sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie z pomorskim marszałkiem Mieczysławem Strukiem.
Uwieczniłem też znaną mi dobrze Hannę Śliwę-Wielesiuk, Prezes Stowarzyszenia Rodziny Katyńskiej w Gdańsku, członek Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych Województwa Pomorskiego (na zdjęciu z lewej). Podziwiała konserwatorów za to, że udało im się dotrzeć do oryginalnych polichromii z początku XVII wieku i przywrócić ołtarzowi jego pierwotny wygląd.

Po odsłonięciu XVII-wiecznego 12-metrowej wysokości kamiennego ołtarza, w wypełnionym po brzegi kościele św. Jana w Gdańsku odbył się koncert w wykonaniu uczestników warsztatów muzyki liturgicznej „Muzyka Duszy”.

sobota, 4 maja 2019

Szpakowski po Niemczech i Anglii zakotwiczył w Gdańsku


27-letni Filip Szpakowski, od roku szef kuchni restauracji o nazwie Tu Można Marzyć przy ul. Opata Jacka Rybickiego 25 w Gdańsku Oliwie, osobiście dogląda dań wydawanych kelnerom przez kuchenne okienko. Lokal powstał dwa lata temu w sercu miasta opactwa cystersów, tj. w Oliwskim Ratuszu Kultury.
Filip Szpakowski zaczął kucharzyć już od 19 roku życia. Pracował też po dwa lata w Sopocie, Niemczech i Anglii gdzie poznał Agatę. Z nią przyjechali do Gdańska i z tym miastem wiążą dalsze wspólne życie. Specjalnością lokalu Tu Można Marzyć jest cały, świeży pstrąg bez ości z Doliny Radości, z sezonową zieloną sałatką i piklami - danie proponowane dla dwóch osób /450g 52 zł/.
My zamówiliśmy jednak z dań dla najmłodszych, Michę Siły Gdańskiego Lwiątka, czyli rosół z kaczki z makaronem / 70g 9 zł/. Niestety w piątek 3 maja 2019 było już po godzinie 16 i rosołu dla nas zabrakło. Polecono nam więc Jarzynową Przygodę Gdańskiego Lwiątka (na powyższym zdjęciu), czyli potrawkę z warzyw korzeniowych i zielonych, z czipsami ziemniaczanymi /180g 10 zł/.
Zamówiliśmy również Przysmak Gdańskiego Lwa, czyli chrupiące krokieciki drobiowe z zielonymi warzywami, chrupiącymi ziemniakami i domowym majonezem /300g 16 zł/. 
Bardzo zachęcająco do konsumpcji wyglądał ciekawie też przystrojony gołąbek z pół fermentowanym pęczakiem zielonych szparagów, liściem szczawiu, białym sosem maślanym i prażoną bułką tartą /250g 26 zł/.
Siedzące obok nas dwie młode Skandynawki zamówiły danie o nazwie - sałatka z buraka pieczonego i suszonego, piklowane wiśnie, pesto z orzechów włoskich i kopru oraz domowa ricotta /350g 27 zł/.
Jako deser polecono nam ostatnie cztery porcje Brownie z Mascarpone (bezglutenowe) /150g 13 zł/. Zapytałem szefa kuchni 27-letniego Filipa Szpakowskiego, czy coś go łączy ze sportowym komentatorem TVP Darkiem Szpakowskim, z którym ja byłem w jednej grupie na roku gdańskiej uczelni sportowej, pierwszy rocznik WSWF 1969? Odparł, że tylko to samo nazwisko i zamiłowanie do piłki nożnej. Zaprosiłem mego rozmówcę na zjazd absolwentów AWFiS Gdańsk z okazji jej 50-lecia istnienia, który odbędzie się w dniach 6-8 września 2019 roku.
27-letni Filip Szpakowski odparł, że jak mu szef Oliwskiego Centrum Kultury Andrzej Stelmasiewicz zezwoli, to chętnie w tym czasie spotka się z Dariuszem Szpakowskim. Opowie mu, że swoją pracę zaczął już jako 19-latek w sopockiej restauracji Avocado Sushi, w której oprawiał ryby. Następnie po dwa lata pracował w Niemczech i Anglii, gdzie poznał swoją miłość o imieniu Agata. On pochodzi z Iławy, a ona ze Śląska, ale razem postanowili kupić mieszkanie w Gdańsku i tutaj razem zamieszkać. W Trójmieście – jak stwierdził - znajdują najbardziej optymalne warunki do życia.

piątek, 3 maja 2019

Modernizacja drogi rowerowej R-10 w Sopocie


W Sopocie i Jelitkowie, mimo obowiązującego zakazu, rowerzyści jeżdżą po drodze dla pieszych. Nie korzystają z objazdów, wyznaczonych z uwagi na przebudowę nadmorskiej ścieżki rowerowej. Rowerzyści jadący z Sopotu powinni skręcić w prawo w ulicę Bitwy pod Płowcami i nią dopiero na wysokości Jelitkowa powrócić na ścieżkę rowerową, jadąc dalej w kierunku Gdańska
Piesi skarżą się, że rowerzyści stwarzają groźbę wypadków. Nakłaniają straże miejskie do nakładania mandatów dla rowerzystów łamiących zakaz jazdy po alejkach przeznaczonych wyłącznie dla pieszych.
Zakazy jazdy dla rowerzystów są poustawiane przy alejce nadmorskiej w Sopocie w kilku miejscach, a mimo to rowerzyści im się nie podporządkowują.
Te zakazy jazdy są poustawiane celowo, gdyż prace modernizacyjne związane są z dostosowywaniem sopockiej i jelitkowskiej ścieżki do standardów międzynarodowego szlaku rowerowego R10, sieci Euro Velo, który łączy państwa basenu Morza Bałtyckiego.
Łączna długość to 8539 km. Polski odcinek trasy, o długości 588 km, przebiega przez województwa zachodniopomorskie, pomorskie i warmińsko-mazurskie. Do Sopotu należy 5,5 km fragment tej międzynarodowej trasy. W ramach pierwszego etapu prac, na początku roku 2018, wyremontowany został odcinek wzdłuż al. Mamuszki. Całkowity koszt przebudowy i oznakowania na sopockim odcinku R-10 to 9,6 mln złotych.
Dzięki użyciu ciężkiego sprzętu budowlanego zmieni się szerokość tego odcinka trasy. Obecnie droga rowerowa na odcinku sopockim ma 2,5 metra szerokości, a po remoncie, na tyle na ile pozwalają drzewa, ma mieć 3,2 m. Zmieni się też rodzaj nawierzchni. Na całej długości zostanie położona gładka, czerwona kostka, taka jaka obecnie jest na wysokości Hotelu Chińskiego. Ponadto zainstalowane zostanie nowe oświetlenie.
Przebudowa pierwszego etapu prac potrwa do 15 czerwca 2019. Zostaną przebudowane dwa odcinki na trasie od granicy z Gdańskiem do ul. Chopina. Natomiast po letnich wakacjach ruszy przebudowa pozostałych odcinków, tj. od ul. Chopina do sopockiego molo oraz od hotelu Sopot Marriott Resort & Spa do ul. Na Wydmach.
W ramach tej modernizacji, wykonane zostaną trzy miejsca postojowe dla rowerzystów, mieszczące w sumie 80 rowerów. Zainstalowane zostaną ławki i śmietniki.
Największe z trzech miejsc postojowych dla 40 rowerów, powstanie między wejściem na plażę nr 23, a arkadami molo. Będzie to drewniany podest nad wydmami. Pozostałe dwa, nieco mniejsze miejsca postojowe, zlokalizowane będą przy budynku MOSIR-u i na końcu ulicy Hestii. Będą to miejsca, w których będzie można coś zjeść, ugasić pragnienie i zarazem odpocząć.
Ta drogowa inwestycja jest prowadzona dzięki unijnym funduszom, w ramach projektu „Pomorskie trasy rowerowe o znaczeniu międzynarodowym R-10 i Wiślana Trasa Rowerowa R-9 – odcinek Sopot” realizowanego z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020. Całkowity koszt przebudowy na sopockim odcinku to 9,6 mln zł, z czego 40 proc. pochodzi z budżetu Unii Europejskiej.