czwartek, 2 kwietnia 2020
Zamknięte plaże w Sopocie i Gdańsku
45 wejść na sopocką plażę zagrodził zwykłą taśmą Janusz Radwan-Wiatrowski, pracownik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sopocie.
Przy każdym wejściu doczepił też tabliczki z wyraźnym drukowanym napisem: Zakaz wejścia na plażę. Zarówno tabliczki, jak i taśma są sukcesywnie zrywane, tak więc pracownik sopockiego MOSiR ma i będzie miał co robić, aż do odwołania. Aby w miarę szybko uzupełniać braki, to na 4,5 km odcinku porusza się na własnym rowerze. Co rusz łapie go policja i musi się przed nią tłumaczyć, bo nie można też jeździć po nadmorskiej ścieżce rowerowej.
Mój znajomy wykonuje to zadanie na polecenie swoich władz MOSiR-owskich, pod które podlega plaża sopocka. A te władze z kolei otrzymały decyzję od władz miejskich Sopotu podyktowaną tym, że we wtorek 31.03.2020 premier RP Mateusz Morawiecki ogłosił nowe obostrzenia w związku z rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa.
Tak samo uczyniono przy 78 wejściach na gdańską plażę, od Nowego Portu po Jelitkowo, która obecnie świeci pustkami. W najbliższą sobotę ma być ponad 20 st. C ciepła i z pewnością te plaże podobnie jak w poprzedni weekend wypełnią się ludźmi. Policja będzie chyba miała sowite żniwa....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz