środa, 6 listopada 2019
Kłódki miłości na sopockim Molo
Molo w Sopocie, zapoczątkowane przez dra Jerzego Haffnera w 1827 roku. jest obecnie najdłuższym takim obiektem nad Morzem Bałtyckim. Ma około pół kilometra długości. Część spacerowa ma 511,5 m, z czego 458 m wchodzi w głąb Zatoki Gdańskiej. Przez cały rok, a zwłaszcza w wakacyjne miesiące, jest jedną z największych atrakcji letniej stolicy Polski. Od 30 września, wstęp na molo jest bezpłatny.
Nawet teraz jesienią, co rusz ktoś dochodzi na koniec tego drewnianego deptaka i zatrzymuje się na dłużej, aby sprawdzić czy wisi jego lub znajomych kłódka, czy doczepiono jakąś nową lub usunięto jakąś starą podrdzewiałą od upływu czasu i fal?
Wiele kłódek zostało doczepionych do metalowego ogrodzenia, w celach bezpieczeństwa zamontowanego na głowicy mola.
Gdyby nie te kłódki, to idąc pod słońce, samego ogrodzenia umieszczonego na niskim poziomie można byłoby nie zauważyć.
Moją szczególną uwagę zwróciła kłódka na szyfr. Widocznie para wieszająca taką kłódkę nie była pewna swoich dalszych wspólnych losów i każdej chwili mogła przybyć do Sopot, aby zlikwidować dowód swojej miłości. Pytanie tylko, czy zapamiętali szyfr do swojej kłódki?
Niewiele kłódek na sopockim Molo ma wzór serca. Ta zielona może świadczyć o tym, że jej właścicielem jest para z cyklicznego programu TVP „Rolnik szuka żony”. Została założona niedawno temu, bo 13.10.2019 przez tajemniczą parę o inicjałach imion JL. Z lewej obok zielonej już od 28.01.2017 wisi lekko pozłacana i lekko podrdzewiała również o kształcie serca.
Jest też kłódka serduszko koloru niebieskiego z wygrawerowaną datą, tylko 2019 rok. Można przypuszczać, że o wyborze kłódki koloru niebieskiego zadecydował wybranek serca, który mocno związany jest z morzem, czyli marynarz. Obok z lewej wisi też niebieska kłódka z wygrawerowaną datą 12.10.2019 i inicjałami PK. Ciekawe czy te dwie pary coś łączy wspólnego?
Dobra jest marka kłódki wiszącej już od 18 listopada 2014 roku. Chociaż minęło prawie pięć lat, jest niewiele zerdzewiała. Ciekawe tylko, czy Julia i jej wybranek serca Ptiemo, chyba włoskiego pochodzenia, są nadal razem?
Chyba specjalnie na zamówienie wykonana została bezimienna kłódka z wizerunkiem serca, przyczepiona ponad trzy lata temu, bo 28.08.2016.
Wyszukałem też wykonaną z solidnego materiału kłódkę powieszoną 17.05.2015 przez osoby o inicjałach M+T. Wisi od czterech lat i rdza się jakoś jej nie ima. Widocznie jej właściciele wiedzieli jakiej jakości kłódkę trzeba kupić. Musieli być oni w sanatorium sopockim i codziennie docierali na głowicę mola, gdyż stężenie jodu w miejscach najdalej wysuniętych w morze jest dwukrotnie większe niż na lądzie.
Na kłódce o dostrzegalnym z daleka czerwonym kolorze widnieje napis Patrycja+Patryk=serce. I pomyśleć, że co jakiś czas zarządzający tym drewnianym deptakiem, najdłuższym nad Bałtykiem, chce zlikwidować te kłódki miłości. Bo niby stwarzają jakieś niebezpieczeństwo?
- W przestrzeni publicznej mamy tyle nieusuwalnych tradycji nienawiści, że czas najwyższy, abyśmy celebrowali symbole pozytywne, jakimi są właśnie "kłódki miłości". Media tyle codziennie donoszą o nienawiści, hejcie i innych złych rzeczach wokół. A kłódki miłości są jedną z niewielu pozytywnych emocji eksponowanych w przestrzeni publicznej i jestem za tym, aby je absolutnie utrzymać - stwierdza prof. Jacek Dominiczak, architekt i wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz