czwartek, 4 maja 2017

Obchody 3 Maja w Pelplinie


Wojewódzkie obchody 226. rocznicy uchwalenia pierwszej polskiej konstytucji odbyły się 3 maja 2017 roku w Pelplinie i miały one wojskową oprawę.
Wojewódzkie Obchody Święta Konstytucji 3 Maja rozpoczęły się od uroczystej mszy w intencji Ojczyzny w Bazylice Katedralnej pw. Najświętszej Marii Panny w Pelplinie.
Przy wejściu do Bazyliki Katedralnej harcerze rozdawali biało czerwone wstążeczki. Jedną z nich otrzymała i przypięła sobie Elżbieta Gończ ze Stowarzyszenia Absolwentów Uniwersytetu Gdańskiego.
We mszy za Ojczyznę uczestniczyły poczty sztandarowe szkół pelplińskich i z okolicznych miejscowości.
Środkiem kościoła przeszły również poczty jednostek wojskowych, służb policyjnych oraz duchowni z pismem świętym.
W jednej z kościelnych ławek wypełnionych wiernymi, dostrzegłem moją dobrą znajomą dr. Marię Wieloch, prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska. Obok niej – jak ustaliłem - zasiadał Jerzy Machwiński oraz siostra Marietta, oboje z Pelplina.
Mszę poprzedziło wspólne, głośne odśpiewanie hymnu polskiego „Jeszcze Polska nie zginęła.... W pierwszych kościelnych ławach zasiadali przedstawiciele władz wojewódzkich gdańskiego Pomorza i miejskich z Pelplina, posłowie i senatorowie.
Msza święta za Ojczyznę została odprawiona przez ks. biskupa Piotra Krupę, który w swojej homilii nawiązał do wydarzeń sprzed 226 lat, kiedy uchwalono pierwszą w Europie, a drugą w świecie konstytucję. I mimo tego doniosłego historycznego dzieła, niebawem doszło do kolejnego rozbioru Polski, na co ubolewał biskup Krupa. W ujęciu historycznym nawiązał również do naszej narodowej orędowniczki Najświętszej Marii Panny.
Dla młodocianych przedstawicieli pocztów sztandarowych, uczestnictwo w wojewódzkich obchodach święta 3 Maja w Pelplinie, to doskonała lekcja historii i patriotyzmu.
Uczestnictwo w takich obchodach 226 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja 1791 roku, przedstawicieli wojska, w tym przypadku (na zdjęciu powyżej) 49 Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim, to także dla żołnierzy lekcja historii i patriotyzmu.
Jako wścibskiemu fotoreporterowi, mi również udało się zrobić zdjęcie z góry uczestnikom okolicznościowej mszy świętej w pelplińskiej Bazylice Katedralnej pw. Najświętszej Marii Panny.
Po mszy świętej za Ojczyznę, jako pierwsi bazylikę opuściły delegacje Kompanii Reprezentacyjnej Wojewódzkiej Policji. Kompanii Honorowej 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku, 49 Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim, 7 Brygady Obrony Wybrzeża im. Gen. Bryg. Stanisława Grzmota-Skotnickiego oraz Orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Po delegacjach wojskowych jako następne Bazylikę Katedralną w Pelplinie opuściły poszczególne poczty sztandarowe.
Przed Bazyliką Katedralną pw. Najświętszej Marii Panny w Pelplinie, uczestnikom mszy za Ojczyznę z okazji święta 3 Maja, rozdawano biało-czerwone chorągiewki. Następnie ruszył przemarsz w asyście wojska na plac Wolności, na dalszy ciąg uroczystości.

środa, 3 maja 2017

Vivaldi i Hendrix w wykonaniu Cappelli Gedanensis

- Dlaczego słynny skrzypek Nigel Kennedy wybrał gdański zespół wokalno-instrumentalny Cappella Gedanensis do współpracy? Takie pierwsze pytanie zadano maestro bezpośrednio po próbie generalnej podczas zaplanowanej konferencji prasowej.
- Z powodu fantastycznej energii i znakomitej umiejętności jego członków obdarzonych wirtuozerią. Nie wszystkie zespoły byłyby zdolne zagrać zarówno muzykę klasyczną Antonio Vivaldiego, jak i współczesną Jimiego Hendrixa, którą gramy na koncercie. Trudno jest przestawić się z klasycznych instrumentów na elektryczne - tłumaczył na konferencji Nigel Kennedy.
Na kolejne pytanie, dlaczego ponownie zdecydował się na nową wersję “Czterech pór roku” Vivaldiego, odpowiedział – “dlaczego nie?” Po czym wyjaśnił: - Dorastałem na Vivaldim i chciałbym się dzielić ze światem pięknem jego muzyki. Ale nie chciałem, by to było kolejne wykonanie techniczne, tylko coś osobistego. Ten utwór ma prostą, wyrazistą strukturę, dlatego tak znakomicie nadaje się do interpretacji Leonard Bernstein miał radość to grając, zaś Artur Rubinstein uśmiechał się, kiedy grał tę cudowną muzykę na najwyższym poziomie. Dobrze zatem, kiedy muzyka klasyczna nas uszczęśliwia, stwierdził Kennedy.
- Czuję wielką satysfakcję i radość z tego, że po tylu latach marzenia się spełniły i zjawiał się u nas słynny skrzypek Nigel Kennedy - powiedział Marek Więcławek (na zdjęciu z prawej), dyrektor Cappelli Gedanensis. - Mamy ogromne szczęście do muzycznych znakomitości tego świata, bo niedawno, na dawnych instrumentach, graliśmy z Guliano Carmignola, a teraz z Nigelem Kennedy'm. To zupełnie inna specyfika, bo znakomity muzyk, który codziennie inaczej interpretuje muzyczne dzieło. Daje to naszemu zespołowi wiele energii i satysfakcji.
Uczestnicy konferencji prasowej dowiedzieli się, że Nigel Kennedy jest zagorzałym fanem piłki nożnej. Podczas próby generalnej miał na sobie pasiastą koszulkę angielskiej drużyny Aston Villa. Podczas konferencji na tą angielską na zewnątrz nałożył koszulkę też ukochanej przez niego polskiej Cracovii. Była ona również pasiasta, koloru biało czerwonego, znakomicie nawiązująca tego dnia 2 maja, do święta polskiej biało-czerwonej flagi.
Słynny skrzypek zainteresował się informacją, że tego dnia odbył się finał meczu piłkarskiego o Puchar Polski, przy wygranej w dogrywce 2:1 przez Arkę Gdynia z Lechem Poznań na Stadionie Narodowym w Warszawie. Od polskich dziennikarzy dowiedział się, że Arka Gdynia po raz drugi w historii zagrała w finale Pucharu Polski. W 1979 roku prowadzeni przez Czesława Boguszewicza, piłkarze w żółto-niebieskich trykotach pokonali w Lublinie 2:1 Wisłę Kraków. Także i tym razem w starciu finałowym Arka faworytem nie była, jednak ostatecznie triumfowała. Uwielbiana przez skrzypka Cracovia znajduje się obecnie w grupie spadkowej, tuż za Arką Gdynia.
Koncert w Gdańsku, jest częścią polskiej trasy zatytułowanej The New Four Seasons and My World i odbędzie się 12 maja 2017, w Starym Maneżu. Ten sam repertuar będą mieli okazję wysłuchać mieszkańcy jeszcze czterech miast w kraju: Szczecina, Warszawy, Poznania i Torunia. 
Nieliczne bilety na koncerty są jeszcze dostępne na portalu Eventim.

wtorek, 2 maja 2017

Próba generalna do trasy koncertowej Nigela Kennedy’ego i Cappelli Gedanensis

Miałem niebywałą podwójną frajdę we wtorek 2 maja 2017, bo mogłem jednocześnie słuchać doskonałej muzyki i swobodnie robić zdjęcia jej wykonawcom.
Zostałem zaproszony przez Magdalenę Skorupka-Kaczmarek, (na powyższym zdjęciu z prawej) rzecznik prasową prezydenta Gdańska, do siedziby zespołu wokalno-instrumentalnego Cappella Gedanensis, przy ul. Nowe Ogrody 35.
Tematem dla zaproszonych dziennikarzy była trasa koncertowa „The New Four Seasons and My World” Nigela Kennedy’ego i Cappelli Gedanensis.
Po raz pierwszy spotkałem się z czymś takim, że podczas próby generalnej, dziennikarze, fotoreporterzy i operatorzy kamer mieli swobodę poruszania się po sali prób, przemieszczając się pośród muzyków.
Największe zainteresowanie przedstawicieli mediów wzbudzał oczywiście Nigel Kennedy, którego kariera rozwija się już od ponad dwudziestu pięciu lat. Artysta, który jest uznawany za jednego z największych wirtuozów skrzypiec na świecie, a bez wahania można go nazwać najwybitniejszym skrzypkiem rodem z Wielkiej Brytanii.
W okresie całej swojej dotychczasowej kariery Nigel Kennedy podejmował się niezliczonych tras koncertowych po całym świecie, występując z najwybitniejszymi orkiestrami i dyrygentami w Europie, Ameryce Północnej, Środkowej i Południowej, południowo-wschodniej Azji oraz Australii. Tym razem do kolejnej trasy koncertowej po Polsce dobrał sobie zespół wokalno-instrumentalny Cappella Gedanensis.
W gdańskim zespole Cappella Gedanensis m.in. do utworu "Czterech Pór Roku" A. Vivaldiego wykorzystywane są tradycyjne skrzypce.
Podczas próby Nigel Kennedy zaprezentował też projekt inspirowany muzyką Jimiego Hendrixa. Aby sprostać współczesnej muzyce, skrzypaczki z Cappelli Gedanensis grały po raz pierwszy w swoim życiu na wypożyczonych przez artystę skrzypcach elektrycznych. Jak powiedziała mi Katarzyna Rogalska, na takich skrzypcach gra się trudniej, gdyż zamiast czterech mają one pięć strun. Jest dodatkowa struna C, co powoduje, że skrzypce porównywalne są z altówką.
Oprócz gitary elektrycznej, doskonale nagłośniona była też perkusja.
Mi najbardziej spodobał się, również doskonale nagłośniony, grający solo kontrabasista.
Nigel Kennedy podczas próby miał co do poszczególnych muzyków swoje fachowe uwagi.
Dwie muzyczki po uwagach Nigela Kennedy’ego, na swoich nutach od razu naniosły stosowne znaki.
Bezpośrednio po zakończonej próbie, gdańscy muzycy z Cappelli Gedanensis między sobą dzielili się uwagami.
Co zauważyłem, ku mojemu zaskoczeniu, że po udanej próbie, Nigel Kennedy, pocałunkami w dłonie podziękował dwóm głównym skrzypaczkom z Cappelli Gedanensis, grającym po raz pierwszy na skrzypcach elektrycznych.
„The New Four Seasons and My World” to trasa, podczas której wykonywana będzie nowa aranżacja „Czterech pór roku” A. Vivaldiego. Zespół Cappelli Gedanensis uzyskał wyłączność na wykonywanie tego dzieła w Polsce. W ramach trasy odbędzie się 5 koncertów:
  • 04.05 Szczecin, 20:00, Filharmonia Szczecin
  • 06.05 Warszawa, 20:00, Sala Koncertowa Filharmonii Narodowej
  • 08.05 Poznań, 20:00, Aula Uniwersytecka
  • 10.05 Toruń, 20:00, Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki
  • 12.05 Gdańsk, 20:00, Stary Maneż

Kajakami po rzekach Brda, Chocina i Zbrzyca


Majowy długi weekend spędziłem czynnie w słońcu, ale przy chłodnym wietrze w Parku Narodowym Borów Tucholskich. Uczestniczyłem w trzydniowym spływie kajakowym podczas majówki 2017. Płynęliśmy trzema różnymi rzekami Brda, Chocina i Zbrzyca oraz okolicznymi jeziorami Łąckie, Karsińskie i Włóczno.

Wyjazdy wraz z podstawianymi kajakami odbywały się z bazy, którą dla nas stanowiły domki letniskowe „U Czesia” przy ulicy Wąskiej 1 w Swornegaciach.

Dotarcie busem na miejsce startu i wspólne zdejmowanie kajaków z kajakowej przyczepki.

Przenoszenie dobrej klasy kajaków nad rzekę.

Dorośli przenosili kajaki nad rzekę, a dzieci bacznie przyglądały się tym poczynaniom. Wiadomo czym skorupka za młodu, tym na starość...

Zejścia na wodę poszczególnych kajakowych par.

Rodzice z dziećmi nieco wolniej klarowali sprzęt przed zejściem na rzekę Zbrzyca.

Czerwone skorupy kajaków doskonale były widoczne na niebieskim tle rzeki Zbrzyca i nieba.

Ryszard Różycki, absolwent AWFiS Gdańsk, prowadzący grupę kajaków przez rozlewiska rzeki Zbrzycy co rusz apelował, aby płynąć wspólnie i mieć siebie wzajemnie w zasięgu wzroku, celem zachowania bezpieczeństwa.

Kilka godzin płynięcia po rzece Zbrzyca spowodowało, że celem zaspokojenia narastającego głodu, najszybciej po zabraną ze sobą na kajak żywność sięgnęły dzieci.

Ryszard Różycki organizując takie spływy w okolicach miejscowości Swornegacie wie doskonale, że czymś słodkim kalorycznym trzeba wspomóc młodych kajakarzy i podpływając do załóg rozdawał czekoladki.

Rzeka Zbrzyca w swoim biegu ma kilka rozlewisk i nieraz trudno jest odnaleźć miejsce dalszego płyniecie i dlatego potrzebny jest pilot, który pozostałym wskaże drogę.

W połowie drogi zarządzono postój na zregenerowanie sił i posiłek, co było związane z wyciągnięciem kajaków na brzeg, a w czym już pomocna była młodzież.

Płynąc rzeką Zbrzycą po drodze spotykaliśmy inne ekipy kajakarzy, które schodziły na wodę z całym ekwipunkiem, w tym i z namiotami i śpiworami do spania.

Im bliżej było mety, tym bardziej rytmicznie wiosłowały kajakowe załogi, na co było przyjemnie popatrzeć.

Po pokonaniu kilku rozlewisk, niósł nas nurt rzeki i można było spokojnie przyglądnąć się mijanym przez nas łabędziom

Po pokonaniu rzeki Zbrzycy, główny organizator spływu Ryszard Różycki zarządził krótki postój przed ostatnim odcinkiem prowadzącym przez ostatnie rozlewisko.

Do miejsca zakwaterowania w Swornegaciach dotarliśmy rzeką Brdą, na której brzegach jest zlokalizowanych wiele wypożyczalni sprzętu wodniackiego, w tym głównie kajaków.

Dotarliśmy do brzegu, miejsca zakończenia jednego z trzech etapów naszego weekendowego, majowego spływu kajakowego w okolicach miejscowości Swornegacie.

W kajakarstwie, podobnie jak w żeglarstwie, wzajemnie sobie pomagamy w potrzebie, w tym przypadku przy wychodzeniu z wody na brzeg.

Kajaki którymi płynęliśmy, przy naszej pomocy, ponownie zostały ułożone na kajakową przyczepkę.

Ryszard Różycki, organizator kajakowego weekendu w okolicach miejscowości Swornegacie, na zakończenie trzydniowego spływu, jego uczestnikom podczas wieczornego ogniska wręczył imienne dyplomy uczestnictwa za ukończenie spływu kajakowego rzekami Chocina, Zbrzyca i Brda.

Wśród uczestników weekendowej majówki w Borach Tucholskich zostały też rozlosowane rzeczowe nagrody, a najzabawniejszą w postaci galotów wylosował Adam Sękowski, z czego był bardzo ucieszony.