Majowy długi weekend spędziłem
czynnie w słońcu, ale przy chłodnym wietrze w Parku Narodowym
Borów Tucholskich. Uczestniczyłem w trzydniowym spływie kajakowym
podczas majówki 2017. Płynęliśmy trzema różnymi rzekami Brda,
Chocina i Zbrzyca oraz okolicznymi jeziorami Łąckie, Karsińskie i
Włóczno.
Wyjazdy wraz z podstawianymi kajakami
odbywały się z bazy, którą dla nas stanowiły domki letniskowe „U
Czesia” przy ulicy Wąskiej 1 w Swornegaciach.
Dotarcie busem na miejsce startu i
wspólne zdejmowanie kajaków z kajakowej przyczepki.
Przenoszenie dobrej klasy kajaków nad
rzekę.
Dorośli przenosili kajaki nad rzekę,
a dzieci bacznie przyglądały się tym poczynaniom. Wiadomo czym
skorupka za młodu, tym na starość...
Zejścia na wodę poszczególnych
kajakowych par.
Rodzice z dziećmi nieco wolniej
klarowali sprzęt przed zejściem na rzekę Zbrzyca.
Czerwone skorupy kajaków doskonale
były widoczne na niebieskim tle rzeki Zbrzyca i nieba.
Ryszard Różycki, absolwent AWFiS
Gdańsk, prowadzący grupę kajaków przez rozlewiska rzeki Zbrzycy
co rusz apelował, aby płynąć wspólnie i mieć siebie wzajemnie w
zasięgu wzroku, celem zachowania bezpieczeństwa.
Kilka godzin płynięcia po rzece
Zbrzyca spowodowało, że celem zaspokojenia narastającego głodu,
najszybciej po zabraną ze sobą na kajak żywność sięgnęły
dzieci.
Ryszard Różycki organizując takie
spływy w okolicach miejscowości Swornegacie wie doskonale, że
czymś słodkim kalorycznym trzeba wspomóc młodych kajakarzy i
podpływając do załóg rozdawał czekoladki.
Rzeka Zbrzyca w swoim biegu ma kilka
rozlewisk i nieraz trudno jest odnaleźć miejsce dalszego płyniecie
i dlatego potrzebny jest pilot, który pozostałym wskaże drogę.
W połowie drogi zarządzono postój na
zregenerowanie sił i posiłek, co było związane z wyciągnięciem
kajaków na brzeg, a w czym już pomocna była młodzież.
Płynąc rzeką Zbrzycą po drodze
spotykaliśmy inne ekipy kajakarzy, które schodziły na wodę z
całym ekwipunkiem, w tym i z namiotami i śpiworami do spania.
Im bliżej było mety, tym bardziej
rytmicznie wiosłowały kajakowe załogi, na co było przyjemnie
popatrzeć.
Po pokonaniu kilku rozlewisk, niósł
nas nurt rzeki i można było spokojnie przyglądnąć się mijanym
przez nas łabędziom
Po pokonaniu rzeki Zbrzycy, główny
organizator spływu Ryszard Różycki zarządził krótki postój
przed ostatnim odcinkiem prowadzącym przez ostatnie rozlewisko.
Do miejsca zakwaterowania w
Swornegaciach dotarliśmy rzeką Brdą, na której brzegach jest
zlokalizowanych wiele wypożyczalni sprzętu wodniackiego, w tym
głównie kajaków.
Dotarliśmy do brzegu, miejsca
zakończenia jednego z trzech etapów naszego weekendowego, majowego
spływu kajakowego w okolicach miejscowości Swornegacie.
W kajakarstwie, podobnie jak w
żeglarstwie, wzajemnie sobie pomagamy w potrzebie, w tym przypadku
przy wychodzeniu z wody na brzeg.
Kajaki którymi płynęliśmy, przy
naszej pomocy, ponownie zostały ułożone na kajakową przyczepkę.
Ryszard Różycki, organizator
kajakowego weekendu w okolicach miejscowości Swornegacie, na
zakończenie trzydniowego spływu, jego uczestnikom podczas
wieczornego ogniska wręczył imienne dyplomy uczestnictwa za
ukończenie spływu kajakowego rzekami Chocina, Zbrzyca i Brda.
Wśród uczestników weekendowej
majówki w Borach Tucholskich zostały też rozlosowane rzeczowe
nagrody, a najzabawniejszą w postaci galotów wylosował Adam
Sękowski, z czego był bardzo ucieszony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz