czwartek, 9 czerwca 2016

Eltel otwiera Centrum Usług Wspólnych w Gdańsku



Skandynawska firma Eltel poinformowała na konferencji prasowej 9 czerwca 2016 roku o otwarciu jeszcze w tym roku nowego Centrum Usług Wspólnych w Gdańsku. Centrum będzie świadczyć usługi dla wszystkich spółek Eltel w zakresie finansów, zasobów ludzkich oraz wsparcia zakupów 
Centrum Usług Wspólnych w Gdańsku, w którym planowane jest zatrudnienie 80 pracowników ma zapewnić konsolidację konkretnych zadań, które obecnie są wykonywane w różnych lokalizacjach w dziesięciu krajach na świecie. Przenoszenie procesów do centrum w Gdańsku potrwa dwa lata.


Jak powiedziała dyrektor Centrum Brygida Ołdakowska (na powyższym zdjęciu pierwsza z prawej), proces rekrutacji pracowników już się rozpoczął. Nie koniecznie muszą to być tegoroczni absolwenci Uniwersytetu Gdańskiego. Mogą to być również osoby w wieku około 40 lat, które zostaną odpowiednio doszkolone do potrzeb firmy. Poszukiwane są osoby posiadające umiejętności z zakresu rachunkowości m.in. w systemie IFS, finansów i zasobów ludzkich. Połowa zatrudnionych musi dobrze władać językiem angielskim, a druga połowa, szwedzkim, norweskim, duńskim, estońskim, litewskim, fińskim lub niemieckim.


Grupa Eltel jest wiodącym europejskim dostawcą usług technicznych świadczonych na rzecz operatorów kluczowych infrastruktur sieciowych sieci energetycznych, telekomunikacyjnych i komunalnych. Eltel wywodzi się z Finlandii i Szwecji. Firma ma silną pozycję w regionie nordyckim, stanowiącym jednocześnie największy rynek geograficzny. Obszar działalności obejmuje również kraje bałtyckie oraz Afrykę. Grupa zatrudnia 9600 osób, a w roku 2015 przychód firmy wyniósł 1,255 miliarda EURO. Od lutego 2015 roku akcje firmy są notowane na sztokholmskiej giełdzie NASDAQ.


Stworzenie nowego, wyspecjalizowanego Centrum Usług Wspólnych ma pomóc osiągnąć strategiczny cel Eltel, jakim jest osiąganie 10 proc. średniorocznego wzrostu. - Nowe centrum dostarczy nam wydajną platformę, wspierającą rozszerzanie działalności grupy Eltel, zarówno w wymiarze organicznym, jak i poprzez przejęcia. Działamy na bardzo konkurencyjnym rynku, a nasi klienci oczekują od nas usług zarówno wysokiej jakości jak i efektywności. Oczekujemy, że nowe Centrum Usług Wspólnych w Polsce przyczyni się do osiągnięcia tych celów – mówi Gert Sköld, dyrektor generalny w Eltel AB (na powyższym zdjęciu).


- Jesteśmy zadowoleni z wyboru Polski oraz Gdańska jako nowej bazy dla naszego Centrum. Gdańsk posiada dobrze rozwinięty i dojrzały rynek usług wspólnych na konkurencyjnym poziomie kosztów oraz odpowiednie zaplecze doświadczonych i kompetentnych osób. Jest to bardzo dobra lokalizacja z dobrze funkcjonującą siecią połączeń ze wszystkimi krajami, w których Eltel prowadzi działalność. Ja osobiście bardzo się cieszę i liczę na to, że zbudujemy silny zespół, który będzie aktywnie wspierał rozszerzanie naszej działalności w przyszłości – dodaje Satu Koskinen, dyrektor Global Shared Services w Grupie Eltel, podczas konferencji prasowej, która odbyła się w gdańskim Hotelu Mercure.

Od samego początku inwestycja wspierana jest przez inicjatywę Invest in Pomerania, w szczególności przez Agencję Rozwoju Pomorza oraz Gdańską Agencję Rozwoju Gospodarczego (INVESTGDA).


- Jako region staramy się stwarzać najbardziej konkurencyjne warunki do prowadzenia działalności gospodarczej w basenie Morza Bałtyckiego. O skuteczności tych działań świadczy kolejna inwestycja skandynawskiej firmy, która doceniła nasz potencjał. Inwestycja firmy Eltel jest dla nas szczególna, ponieważ będzie to pierwsze centrum usług wspólnych firmy pochodzącej ze Szwecji - mówi Wiesław Byczkowski, Wicemarszałek Województwa Pomorskiego (na powyższym zdjęciu).



- Nie od dziś wiadomo, że Gdańsk i szerzej Trójmiasto, to region oferujący najkorzystniejsze warunki dla działalności firm IT oraz BPO. Potwierdzają to kolejne firmy, które właśnie tu otwierają swoje siedziby, placówki czy oddziały. Bardzo nas cieszy, że do tego grona dołącza Eltel – lider w swojej branży. To dobra wiadomość również dlatego, że nowe firmy to również możliwość ciekawej ścieżki rozwoju kariery dla młodych ludzi i specjalistów z naszego regionu – dodaje Andrzej Bojanowski, Zastępca Prezydenta Gdańska.

Fot. Włodzimierz Amerski

środa, 8 czerwca 2016

Nawałkę wygwizdano, asystentowi Beenhakkera odśpiewano sto lat!

Kibice piłkarscy byli mocno rozczarowani postawą Biało-Czerwonych w meczu towarzyskim z Litwą, jaki 6 czerwca 2016 rozegrano w Krakowie. Już w trakcie meczu, jak i po jego zakończeniu, trybuny stadionu przeszyły przenikliwe gwizdy. Polacy nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę 127. drużyny rankingu FIFA i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Wygwizdano podopiecznych trenera naszej reprezentacji Adama Nawałki (na powyższym zdjęciu). Mecz z Litwą był ostatnim sprawdzianem reprezentacji Polski przed rozpoczęciem Euro 2016. A przypomnijmy, że 1 czerwca 2016 Biało-Czerwoni na stadionie Energa Gdańsk ulegli 1:2 grającej w rezerwowym składzie Holandii.
Pierwszy mecz na mistrzostwach Europy we Francji, Polacy rozegrają w niedzielę 12 czerwca. Ich rywalem w Nicei będzie Irlandia Północna. Jak głośne będą gwizdy, gdy ten mecz nasi piłkarze przegrają?  
A przypomnijmy, że w fazie grupowej do Mistrzostw Świata 2010, Polska zremisowała z Irlandią Północną 1:1. Wówczas trenerem naszej piłkarskiej reprezentacji był holenderski szkoleniowiec Leo Beenhakker, a jego asystentem Bogusław "Bobo" Kaczmarek.  

Ta trenerska para swój debiut miała 16 sierpnia 2006 roku, meczem towarzyskim Dania - Polska, wygranym 2:0. Ostatni mecz Beenhakkera i Kaczmarka w roli selekcjonerów odbył się 9.09.2009 roku w ramach eliminacji do MŚ 2010, przegranym ze Słowenią aż 0:3.
Pod wodzą tego trenerskiego duetu rozegrano 47 meczów, 22 zwycięskie, 13 remisów i 12 porażek. Te mecze, to w tym 22 towarzyskie i 14 w ramach eliminacji do ME i 3 finałowe oraz 8 eliminacyjnych do MŚ. Nasi piłkarze zdobyli podczas tych meczów 75 goli, a stracili 47.
Na benefisie Bogusława (Bobo) Kaczmarka pojawiło się w sobotę 21 maja 2016 roku wiele piłkarskich gwiazd na stadionie przy ul. Traugutta w Gdańsku-Wrzeszczu.

Rozegrano spotkanie towarzyskie, które zwyciężyli przyjaciele Leo Beenhakkera 4:1 (2:0), a prowadzili już 4:0. Honorowego gola dla przegranych zdobył Jerzy Kruszczyński, skutecznie wykonując problematyczny rzut karny.

Największą chyba gwiazdą benefisu „Boba” Kaczmarka i nadzieją polskich kibiców piłkarskich był trener polskiej reprezentacji Adam Nawałka. Jest on na ostatnim etapie przygotowań naszego zespołu do udziału w XV Mistrzostwach Europy, które zorganizowane przez UEFA zostaną rozegrane na przełomie czerwca i lipca 2016 we Francji. W imprezie, która rozpoczyna się już w czwartek 10 czerwca w Paryżu, po raz pierwszy wezmą udział aż 24 reprezentacje, w tym i Polski.
Dwaj trenerzy piłkarscy Adam Nawałka i Bogusław Kaczmarek nadal chyba są dobrej myśli co do udanego udziału naszej reprezentacji w tych mistrzostwach, bo mamy obecnie wyjątkowo silny zespół.

Wielu uczestników benefisu asystenta Beenhakkera zaproszono na wieczorne towarzyskie spotkanie do Dworu Oliwskiego. Tam czekała na nich ciepła kolacja wraz z przystawkami.

Czekał na gości także udział w licytacji na rzecz potrzeb dwóch gdańskich hospicjów, a przeprowadzonej przez telewizyjnego komentatora Dariusza Szpakowskiego (absolwenta AWFiS Gdańsk, o czym pisałem oddzielnie).

Beneficjent „Bobo” Kaczmarek zaprosił na swój benefis kolegów z roku podczas studiów na AWFiS Gdańsk - Olka Drobnika (teścia gimnastyka, olimpijczyka Leszka Blanika) i Prorektora ds. Studenckich i Sportu prof. nadzw. dr hab. Kazimierza Kochanowicza. Otrzymał od nich tajemnicze, bo w papierowych torebkach upominki. Dowiedziałem się, że były to przedniej jakości trunki.
"Bobo" Kaczmarek publicznie podziękował swojej żonie, że wytrzymała z nim przez 43 lata wspólnego pożycia i 32 lata jego pracy zawodowej jako piłkarskiego trenera, co wiązało się z jego licznymi wyjazdami. W podzięce wręczył jej bukiet czerwonych róż i wycałował w policzki. Powiedział też, że jego największym życiowym osiągnięciem i sukcesem jest rodzina, dzieci i wnuki. Przytoczył również trafną życiową maksymę - "Pokaż mi swoich uczniów, a powiem ci jakim jesteś nauczycielem".
Po takim publicznym szczerym wyznaniu, licznie zebrani goście na stojąco odśpiewali gdańskiemu piłkarskiemu trenerowi - Sto lat!

Dla osłody gości, do dużego namiotu wwieziono az dwa sporych rozmiarów torty o kształtach piłkarskich boisk. Miały zielone jadalne murawy i rozstawionych na nich plastikowych piłkarzy.

Pierwsza ukrojona przez "Bobo" tortowa porcja została przez niego skonsumowana.

Podczas benefisu "Boba" największe "wzięcie" nie tylko u pań do wspólnych zdjęć, miał były bramkarz naszej reprezentacji Jerzy Dudek.
Na powyższym pamiątkowym zdjęciu, od lewej: wicemarszałek pomorski Ryszard Świlski, były zawodowy bokser Darek Michalczewski, reprezentacyjny bramkarz Jerzy Dudek i piłkarski kibic Sebastian Twardowski, pracownik Urzędu Celnego w Gdańsku.

Podczas wieczornego benefisowego spotkania ludzi sportu w Dworze Oliwskim nie zabrakło gdańskiego radnego i zagorzałego kibica piłkarskiego oraz tenisisty Andrzeja Kowalczysa, który przy absencji własnej żony Magdy, chętnie robił sobie wspólne zdjęcia z...innymi urokliwymi paniami. W tym przypadku z wtulającą się Alicją Stolarczyk, prezeską Fundacji Hospicyjnej.

Pod namiotem można było obejrzeć na dużym ekranie piłkarski mecz finałowy Pucharu Niemiec Bayeru Monachium - Borussia Dortmund 0:0. Dopiero po rzutach karnych zwyciężył Bayern 4:2 z BVB.

Było już koło północy, kiedy głośno puszczono dyskotekową muzykę. I proszę sobie wyobrazić, że na parkiet z wybranką wyszedł tylko jeden tancerz, a był nim.... 87-letni Roman Korynt. Tak znakomicie wywijał, że od rodziny i znajomych otrzymał gromkie oklaski.

Przypomnijmy, że w 2015 roku Lechia Gdańsk rozstrzygnęła plebiscyt na 10 Najpopularniejszych Piłkarzy 70-lecia klubu, który zorganizowała wspólnie z Miastem Gdańsk. Zwycięzcami zostali Roman Korynt (na zdjęciu z lewej) oraz Zdzisław Puszkarz

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski

wtorek, 7 czerwca 2016

Oficjalne Międzynarodowe Zawody w Skokach CSIO5* Sopot 2016


Sopocki Hipodrom ponownie będzie gospodarzem Oficjalnych Międzynarodowych Zawodów w Skokach CSIO5*

Już niebawem po raz kolejny uwaga całego jeździeckiego świata zwrócona będzie na Sopot. W dniach 9-12 czerwca 2016 roku odbędą się tutaj Oficjalne Międzynarodowe Zawody w Skokach CSIO5* Sopot 2016. 
W tym niezwykle prestiżowym wydarzeniu, o najwyższej światowej randze pięciu gwiazdek, udział wezmą przedstawiciele dwudziestu pięciu krajów. Będą to zawodnicy z najdalszych zakątków Europy, a także Stanów Zjednoczonych, Ameryki Południowej i Dalekiego Wschodu. Na parkurze pojawi się czołówka światowego rankingu Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej.

Wśród nich znajdą się wielokrotni olimpijczycy, finaliści Mistrzostw i Pucharu Świata. Swój udział potwierdziły już takie sławy jak trzykrotna medalistka olimpijska, Amerykanka Elizabeth „Beezie” Madden, która aktualnie zajmuje 10. miejsce w rankingu Longines, czy Ulrich Kirchhoff (na powyższym zdjęciu), dwukrotny złoty medalista IO w Atlancie (indywidualnie i drużynowo). W sumie zobaczymy stu jeźdźców i dwieście pięćdziesiąt koni.


Dyrektor zawodów Agata Jarzycka (na powyższym zdjęciu druga z lewej), podczas konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek 7 czerwca na sopockim Hipodromie, publicznie wyraziła opinię, że główny konkurs Grand Prix wygra polski reprezentant Jarosław Skrzyczyński, który obecnie charakteryzuje się dobrą formą (na zdjęciu poniżej.

Podczas czterech dni na sopockim hipodromie rozegranych zostanie jedenaście konkursów, w tym najważniejszy – konkurs Pucharu Narodów, w którym w tym roku wystartuje aż piętnaście ekip. Konkurs ten podzielony jest na dwa etapy. W pierwszym liczy się czas i precyzja przejazdu. W najlepszej sytuacji będzie drużyna, w której wszyscy zawodnicy pokonają parkur bez strącenia przeszkód. Do drugiego nawrotu przystąpi tylko osiem drużyn, które uzyskały najlepszy wynik i to właśnie one powalczą o tytuł najlepszej drużyny CSIO5* w Sopocie. Ten konkurs będzie na bieżąco emitowany przez telewizję Euro Sport, z odbiorem nawet przez kraje arabskie, bardzo zainteresowane konnymi zawodami.

Drugim niezwykle emocjonującym konkursem będzie konkurs Grand Prix. Rywalizujący w tej rozgrywce zawodnicy walczą nie tylko o najwyższe nagrody finansowe, ale także o punkty rankingowe i prestiż związany ze zdobyciem laurów w najtrudniejszym konkursie zawodów.
W tegorocznych konkursach – Puchar Narodów i Grand Prix, zawodnicy będą mogli zdobywać punkty kwalifikacyjne do Igrzysk Olimpijskich 2016 w Rio i Mistrzostw Europy 2017 w Gothenburgu. Wszystkim lubiącym adrenalinę i niezwykłe sportowe emocje, gorąco polecamy sobotni konkurs Potęgi Skoków. Ciekawe na jakiej wysokości się zakończy? Do tej pory najwyższa pokonana bezbłędnie przeszkoda na świecie ustawiona była na wysokości 2,47 m! Pokonując ją na ogierze Huaso kapitan chilijskiej armii Alberto Larraguibel Moralesa 67 lat temu ustanowił rekord świata, który jest do tej pory jednym z najdłużej niepobitych rekordów w historii sportu.


Jeśli mowa o rekordach, warto wspomnieć o puli nagród, która w tym roku wynosi 1 634 000 złotych (!) i jest najwyższą, jaka kiedykolwiek była do wygrania w zawodach jeździeckich w Polsce. A ponieważ prestiżowa, światowa impreza z takimi nagrodami nie mogłaby się odbyć bez ogromnego wsparcia finansowego, kluczowym jest udział w jej organizacji Miasta Sopot i Totalizatora Sportowego, który jako Sponsor Generalny CSIO5* Sopot 2016 w ten sposób wspiera, promuje i rozwija to wielkie święto polskiego jeździectwa.

CSIO5* to nie tylko wielkie wygrane i sport przez duże „S”. To także liczne pokazy i atrakcje dla publiczności, które sprawią, że ten czerwcowy weekend na długo zapadnie w jej pamięci. W programie między innymi pokaz łucznictwa konnego, w wykonaniu Anny Sokólskiej (na powyższym zdjęciu), spektakl Teatru Konnego Cabriola, widowisko konne w wykonaniu Husarii z Zamku w Gniewie.


Odbędzie się też pokaz niezwykłego zaprzęgu koni fryzyjskich (na zdjęciu powyżej). Ponadto na terenie imprezy najmłodsi widzowie będą mogli skorzystać z atrakcji festynowych, dmuchanych zamków i trampolin, a ich rodzice skosztować dobrego jedzenia serwowanego w części gastronomicznej, czy zrobić zakupy w strefie wystawienniczej.


Eleganckie Panie zapraszamy do zaprezentowania swoich przepięknych nakryć głowy w konkursie na najciekawszy kapelusz – czekają atrakcyjne nagrody!


Ale to jeszcze nie wszystko… Celebrując to wspaniałe święto sportu organizatorzy postanowili zrobić kibicom niespodziankę i zaprosić na sopocki Hipodrom złotych polskich medalistów igrzysk olimpijskich, dla których będzie to możliwość spotkania z fanami, rozdania autografów i obejrzenia wspólnie zmagań jeździeckich podczas CSIO5*. Swoją obecność potwierdzili już jeździec Jan Kowalczyk, gimnastyk Leszek Blanik, wioślarz Adam Korol, chodziarz Robert Korzeniowski, żeglarz Mateusz Kusznierewicz (na powyższym zdjęciu podczas tegorocznego Kongresu Obywatelskiego na PG), zapaśnik Andrzej Wroński, tyczkarz Władysław Kozakiewicz i judoka Przemysław Nastula, a niewykluczone, że dołączą do nich kolejne gwiazdy.
Podsumowując - wizyta na sopockim Hipodromie w drugi weekend czerwca 2016 będzie nie tylko niepowtarzalną okazją, by zobaczyć czołówkę światowych zawodników i jeźdźców w zmaganiach na mistrzowskim poziomie, ale także by spędzić miło czas na sopockim obiekcie– podobno jedynym na świecie, z którego trybun widać morze… Bilety w cenie od 5,00 do 20,00 zł dostępne w przedsprzedaży na stronie www.tixer.pl oraz w kasach Hipodromu, przy ul. Polnej 1 w Sopocie w trakcie trwania imprezy. Dla osób, którym nie uda się dotrzeć na sopocki hipodrom przewidziano internetowy przekaz lifestream. Szczegóły na www.csio.sopot.pl oraz www.facebook.com/CSIOSopot.

Zdjęcia: CSIO Sopot oraz Włodzimierz Amerski

poniedziałek, 6 czerwca 2016

1. Sympozjum Budownictwa Energooszczędnego

* W Polsce obecnie obowiązują najgorsze przepisy budowlane,  
   które wymagają radykalnej zmiany.
* Budownictwo z drewna jest wyzwaniem dla polityków, 
   architektów i wykonawców.
* 210 mln zł na projekty i inwestycje termomodernizacyjne.

Takie trzy najistotniejsze wnioski nasuwają się z pierwszego sympozjum o budownictwie energooszczędnym, jakie 3 czerwca 2016 odbyło się w Gdańskim Parku Naukowo Technologicznym. Jego organizatorami był Pomorski Klaster Drzewny Czarna Woda oraz Pracodawcy Pomorza.


Arkadiusz Gliniecki (na powyższym zdjęciu), Przewodniczący Rady Pomorskiego Klastra Drzewnego „Czarna Woda” na wstępie swojej wypowiedzi wspomniał, iż sto lat temu w budownictwie stosowano około 200 drewnianych wyrobów, obecnie ta liczba wynosi 20 tys. Mimo tego, w naszym kraju nadal w budownictwie mieszkaniowym przeważa cegła, pustak i beton. Co zrobić – zapytał retorycznie Gliniecki - aby przekonać Polaków do domów wykonanych z drewna?
W jego ocenie – jak stwierdził - na Śląsk trzeba wysłać sygnał, aby na Pomorze przyjeżdżali i osiedlali się górnicy pozostający tam bez pracy i tutaj zaczęli pracować w przemyśle drzewnym. A to dlatego, bo wiele firm tej branży potrzebuje u nas ludzi do pracy.


Takim samym propagandzistą w tym zakresie jest marszałek pomorski Mieczysław Struk (na powyższym zdjęciu), chociaż jak powiedział z żalem, on z rodziną niestety mieszka w betonie. Ale pomorskie chce się wznosić na coraz wyższy poziom technologiczny również w zakresie przemysłu drzewnego..I dlatego z europejskich funduszy w świetle strategii Europa 2020, zostaje w pomorskim przeznaczonych aż 210 mln zł na projekty i inwestycje termomodernizacyjne.
Struk – jak wspomniał - pod koniec maja 2016 gościł w Lęborku i podziwiał wybudowaną za szwajcarskie pieniądze nową elektrociepłownię dającą energię z odpadów. Marszałek zaapelował, aby inwestycji energooszczędnych było u nas coraz więcej, a Pomorze stało się wzorcowym dla całego kraju.


Tomasz Balcerowski (na zdjęciu z lewej), prezes spółki Ekoinbud wraz z architektem Wojciechem Pilawskim zapoznali uczestników sympozjum z budową przez ich firmę drewnianego żłobka w Gdańsku. Parterowy budynek powstał z gotowych elementów w okresie zaledwie 1,5 miesiąca. Powstały już takie dwa żłobki, przy ulicy Damroki i Olsztyńskiej, przy czym ten drugi - dzięki nabytemu doświadczeniu - był montowany dwa razy szybciej.


Gunter Schlagowski (na powyższym zdjęciu),z Instytutu PIBP i EO w Gdańsku, a wieloletni mieszkaniec Bremy, stanowczo stwierdził, że w Polsce obecnie obowiązują najgorsze przepisy budowlane, które wymagają radykalnej zmiany. Wprowadzana termomodernizacja umożliwi nam w kolejnych 30 latach na redukcję energii pierwotnej aż o 40 procent. My jesteśmy pierwszą generacją na Ziemi – jak powiedział mówca – która ma wiedzę i zna tą technologię termomodernizacji i ma odpowiednie rozwiązania na jej zastosowanie. W Polsce około 30 tys. budynków wymaga przeprowadzenia termomodernizacji. Głównie jako priorytet należy odpowiednio zaizolować dachy. W Niemczech od stycznia 2016 roku każdy nowo wznoszony budynek musi w 40 proc. wykorzystywać energię odnawialną OZE. To samo powinno obowiązywać w Polsce.

Prof. dr hab. Henryk Mruk z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu zwrócił uwagę na konieczność lepszego marketingu w Polsce o budownictwie drewnianym. Ten rodzaj budownictwa drewnianego był znany u nas od wieków czego potwierdzeniem jest rekonstrukcja średniowiecznego Grodziska Owidz koło Starogardu Gdańskiego. Obecnie budownictwo mieszkalne wykonane z drewna jest też wyzwaniem dla polityków, architektów i wykonawców.

Fot. Włodzimierz Amerski



Inspiracja dla absolwentów WSWF Gdańsk, rocznik 1969

Panu Redaktorowi Włodzimierzowi Amerskiemu niezastąpionemu dokumentaliście dokonań pracowników gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu z poczuciem, wielkiej straty tego typu osobowości dla dobra tej Uczelni.
Pana fotografie były tym dobrem, którym Uczelnia powinna się szczycić i niezależnie od mijającego czasu pozostaną w nas na trwałe. W imieniu własnym życzę dalszych sukcesów na drodze dokumentowania osiągnięć gdańskiego sportu.
Pozostaję z wyrazami szacunku Zbigniew Szot. Gdańsk, czerwiec 2016 rok”.


Takiej treści dedykację otrzymałem od prof. Zbigniewa Szota, wieloletniego pracownika AWFiS Gdańsk, wraz z okazałym Albumem Absolwentów Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, rocznik 1965.
Otrzymałem ten album z osobistą dedykacją prof. Szota, przy bibliotece sportowej uczelni (w miejscu gdzie się umówiliśmy 3 czerwca), tuż po zakończeniu 29. edycji plenerowej imprezy sportowej Tyczka na Molo w Sopocie.
Serdeczne podziękowania panie profesorze za takie docenienie mojej kilkuletniej pracy na tej uczelni na przełomie lat 1980/90 w charakterze istotnie dokumentalisty życia na tej zarazem mojej Alma Mater. Jestem bowiem absolwentem tej uczelni, rocznik 1969. Pierwszy rocznik powstałej wówczas w Gdańsku Oliwie - Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego.
Dopiero po 47 latach od rozpoczęcia studiów, a 45 lat po ich ukończeniu, organizujemy pierwszy zjazd absolwentów tego rocznika. Jest już ustalony program i termin 9-10 września 2016 rok tego zjazdu. A był wtedy powojenny wyż demograficzny i nasz rocznik liczył aż osiem grup.


Wraz z nami studiował chyba najbardziej znany redaktor sportowy Darek Szpakowski (na powyższym zdjęciu), założyciel studenckiego radia. Obiecał, że na zjazd przyjedzie z Warszawy, gdzie mieszka, i poprowadzi konferansjerkę.
Oprócz balu na terenie uczelni, szykujemy wystawę fotograficzną z lat studiów, występy artystyczne i mecz piłki nożnej absolwentki kontra absolwenci.
Nadal przyjmowane są na zjazd zgłoszenia rozsianych po kraju i świecie absolwentów WSWF Gdańsk-Oliwa, rocznik 1969.


Podarunek prof. Zbigniewa Szota w postaci albumu jego rocznika 1965 z AWF Warszawa, jest dla mnie inspiracją do wydania podobnego pamiątkowego dzieła. Zawiera on wiele zdjęć z okresu studiów, jak i kolejnych zjazdów. O każdym absolwencie jest notka biograficzna. Jest to więc cenna pamiątka, która z pewnością będzie służyć potomnym. A jak przyjemnie pochwalić się nią swoim dzieciom i wnukom. Może i naszemu rocznikowi uda się też coś podobnego wydać. Bądźmy dobrej myśli. Niebawem nasz pierwszy zjazd absolwentów...

piątek, 3 czerwca 2016

Śmietanka i Lisek zwycięzcami 29. Tyczka na Molo

Justyna Śmietanka i Piotr Lisek wygrali 3 czerwca 2016 w Sopocie 29. zawody Tyczka na Molo. Zawodniczka AZS AWF Warszawa skoczyła 4,30, a reprezentant OSoT Szczecin pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,55 m. 
 
Wśród siedmiu zawodniczek najlepszą okazała się Justyna Śmietanka, która wygrała dogrywkę z Brytyjką Sally Peake – obie uzyskały po 4,30 m. Trzecie miejsce zajęła Kamila Przybyła (CWZS Zawisza Bydgoszcz), która skoczyła o 10 cm mniej.
Puchary i wiązanki kwiatów wręczyli osławiona tyczkarka z Sopotu Anna Rogowska i europoseł Janusz Lewandowski, również zamieszkały na stałe w Sopocie.
W męskim konkursie wystąpiło 10 tyczkarzy, a z czołowych polskich reprezentantów na starcie zabrakło jedynie Pawła Wojciechowskiego (CWZS Zawisza Bydgoszcz). 
Rezultat 5,55 m uzyskało trzech zawodników, poza Liskiem tyle samo skoczyli również Łotysz Mareks Arents i Robert Sobera (AZS AWF Wrocław). 
Po odebraniu pucharów i kwiatów wspólne pamiątkowe zdjęcie ze zwycięska trójka zrobiła sobie słynna tyczkarka Anna Rogowska.
Robert Sobera (na powyższym zdjęciu) pokonał tę wysokość 5,55 m dopiero w trzeciej próbie, natomiast Lisek i Arents w pierwszej próbie.

O zwycięstwie Liska (na powyższym zdjęciu), brązowego medalisty mistrzostw świata z Pekinu w 2015 roku, zadecydowała pomyłka Łotysza.

To Łotysz miał więcej strąceń podczas wcześniejszych prób, co dało zwycięstwo Liskowi.

Z kolei utrwalony na powyższym zdjęciu Przemysław Czerwiński (OSoT Szczecin) i Karol Pawlik (CWZS Zawisza Bydgoszcz), podobnie jak Brytyjczyk Adam Hague i Fin Niko Koskinen nie zaliczyli żadnej wysokości, a zaczęli od 5,25 m..

- Nie oszukujmy się, 5,55 to nie jest dobry wynik. Wstydu z pewnością nie przynosi, ale w tych sprzyjających warunkach pogodowych powinniśmy skakać znacznie wyżej. Mam nadzieję, że za rok spotkamy się w Sopocie w tym samym gronie i nie damy już ciała - powiedział po zawodach Piotr Lisek w rozmowie z red. Włodzimierzem Machnikowskim z Radia Gdańsk.
Z Sopotu tyczkarze pojechali do Bydgoszczy, gdzie w sobotę 4 czerwca wezmą udział w konkursie Tyczka na Wyspie. Na liście startowej tej imprezy jest Paweł Wojciechowski.
Wyniki 29. zawodów Tyczka na Molo Sopot 2016:
  
kobiety (startowało siedem zawodniczek)
  
  1. Justyna Śmietanka (AZS AWF Warszawa)     4,30
  2. Sally Peake (Wielka Brytania)            4,30 
  3. Kamila Przybyła (CWZS Zawisza Bydgoszcz) 4,20 
 
mężczyźni (10)
  
  1. Piotr Lisek (OSoT Szczecin)     5,55
  2. Mareks Arents (Łotwa)           5,55 
  3. Robert Sobera (AZS AWF Wrocław) 5,55
 
Zdjęcia: Włodzimierz Amerski

czwartek, 2 czerwca 2016

Adamowicz do piłkarskiej kadry

Towarzyski mecz piłkarski polskiej reprezentacji z Holandią na Stadionie Energa Gdańsk zakończył się porażką. Przy wypełnionych trybunach i milionach telewidzów, biało-czerwoni przegrali 1:2 w przedostatnim teście przed mistrzostwami Europy we Francji.


Tego samego dnia w środę 1 czerwca 2016 roku, kilka godzin wcześniej, tuż obok Stadionu Energa Gdańsk, celnym strzałem na bramkę – co osobiście podziwiałem - wykazał się prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Ubrany w garnitur i czarne lakierki skierował piłkę w dolny róg bramki, czym całkowicie zaskoczył bramkarza. 
I to właśnie Adamowicza, trener naszej kadry Adam Nawałka, powinien wstawić do naszej reprezentacji, choćby jako zawodnika rezerwowego. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz już po raz kolejny wykazuje się celnymi strzałami na bramkę przy podobnych sytuacjach.


Tym razem stało się to podczas otwarcia już osiemdziesiątego wielofunkcyjnego boiska sportowego tuż obok Szkoły Podstawowej nr 22 przy ul. Suchej 29 w Gdańsku Letnicy.
Adamowicz takie boiska przyszkolne i osiedlowe otwiera w Gdańsku już od 2006 roku. Miał więc sporo czasu i okazji, aby się praktycznie zorientować, co trzeba robić z piłką na boisku. A jeszcze 40 takich boisk pozostało mu wybudować i otworzyć. Za te kilka lat, będzie go można - być może - uznać za najlepszego piłkarskiego snajpera w Gdańsku. 
Póki co trener Adam Nawałka, chyba nie zaryzykuje, aby powołać Adamowicza do kadry, i 10 czerwca ze wzmocnionym składem rozpocząć we Francji EURO 2016.

Fot. Włodzimierz Amerski