środa, 8 czerwca 2016

Nawałkę wygwizdano, asystentowi Beenhakkera odśpiewano sto lat!

Kibice piłkarscy byli mocno rozczarowani postawą Biało-Czerwonych w meczu towarzyskim z Litwą, jaki 6 czerwca 2016 rozegrano w Krakowie. Już w trakcie meczu, jak i po jego zakończeniu, trybuny stadionu przeszyły przenikliwe gwizdy. Polacy nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę 127. drużyny rankingu FIFA i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Wygwizdano podopiecznych trenera naszej reprezentacji Adama Nawałki (na powyższym zdjęciu). Mecz z Litwą był ostatnim sprawdzianem reprezentacji Polski przed rozpoczęciem Euro 2016. A przypomnijmy, że 1 czerwca 2016 Biało-Czerwoni na stadionie Energa Gdańsk ulegli 1:2 grającej w rezerwowym składzie Holandii.
Pierwszy mecz na mistrzostwach Europy we Francji, Polacy rozegrają w niedzielę 12 czerwca. Ich rywalem w Nicei będzie Irlandia Północna. Jak głośne będą gwizdy, gdy ten mecz nasi piłkarze przegrają?  
A przypomnijmy, że w fazie grupowej do Mistrzostw Świata 2010, Polska zremisowała z Irlandią Północną 1:1. Wówczas trenerem naszej piłkarskiej reprezentacji był holenderski szkoleniowiec Leo Beenhakker, a jego asystentem Bogusław "Bobo" Kaczmarek.  

Ta trenerska para swój debiut miała 16 sierpnia 2006 roku, meczem towarzyskim Dania - Polska, wygranym 2:0. Ostatni mecz Beenhakkera i Kaczmarka w roli selekcjonerów odbył się 9.09.2009 roku w ramach eliminacji do MŚ 2010, przegranym ze Słowenią aż 0:3.
Pod wodzą tego trenerskiego duetu rozegrano 47 meczów, 22 zwycięskie, 13 remisów i 12 porażek. Te mecze, to w tym 22 towarzyskie i 14 w ramach eliminacji do ME i 3 finałowe oraz 8 eliminacyjnych do MŚ. Nasi piłkarze zdobyli podczas tych meczów 75 goli, a stracili 47.
Na benefisie Bogusława (Bobo) Kaczmarka pojawiło się w sobotę 21 maja 2016 roku wiele piłkarskich gwiazd na stadionie przy ul. Traugutta w Gdańsku-Wrzeszczu.

Rozegrano spotkanie towarzyskie, które zwyciężyli przyjaciele Leo Beenhakkera 4:1 (2:0), a prowadzili już 4:0. Honorowego gola dla przegranych zdobył Jerzy Kruszczyński, skutecznie wykonując problematyczny rzut karny.

Największą chyba gwiazdą benefisu „Boba” Kaczmarka i nadzieją polskich kibiców piłkarskich był trener polskiej reprezentacji Adam Nawałka. Jest on na ostatnim etapie przygotowań naszego zespołu do udziału w XV Mistrzostwach Europy, które zorganizowane przez UEFA zostaną rozegrane na przełomie czerwca i lipca 2016 we Francji. W imprezie, która rozpoczyna się już w czwartek 10 czerwca w Paryżu, po raz pierwszy wezmą udział aż 24 reprezentacje, w tym i Polski.
Dwaj trenerzy piłkarscy Adam Nawałka i Bogusław Kaczmarek nadal chyba są dobrej myśli co do udanego udziału naszej reprezentacji w tych mistrzostwach, bo mamy obecnie wyjątkowo silny zespół.

Wielu uczestników benefisu asystenta Beenhakkera zaproszono na wieczorne towarzyskie spotkanie do Dworu Oliwskiego. Tam czekała na nich ciepła kolacja wraz z przystawkami.

Czekał na gości także udział w licytacji na rzecz potrzeb dwóch gdańskich hospicjów, a przeprowadzonej przez telewizyjnego komentatora Dariusza Szpakowskiego (absolwenta AWFiS Gdańsk, o czym pisałem oddzielnie).

Beneficjent „Bobo” Kaczmarek zaprosił na swój benefis kolegów z roku podczas studiów na AWFiS Gdańsk - Olka Drobnika (teścia gimnastyka, olimpijczyka Leszka Blanika) i Prorektora ds. Studenckich i Sportu prof. nadzw. dr hab. Kazimierza Kochanowicza. Otrzymał od nich tajemnicze, bo w papierowych torebkach upominki. Dowiedziałem się, że były to przedniej jakości trunki.
"Bobo" Kaczmarek publicznie podziękował swojej żonie, że wytrzymała z nim przez 43 lata wspólnego pożycia i 32 lata jego pracy zawodowej jako piłkarskiego trenera, co wiązało się z jego licznymi wyjazdami. W podzięce wręczył jej bukiet czerwonych róż i wycałował w policzki. Powiedział też, że jego największym życiowym osiągnięciem i sukcesem jest rodzina, dzieci i wnuki. Przytoczył również trafną życiową maksymę - "Pokaż mi swoich uczniów, a powiem ci jakim jesteś nauczycielem".
Po takim publicznym szczerym wyznaniu, licznie zebrani goście na stojąco odśpiewali gdańskiemu piłkarskiemu trenerowi - Sto lat!

Dla osłody gości, do dużego namiotu wwieziono az dwa sporych rozmiarów torty o kształtach piłkarskich boisk. Miały zielone jadalne murawy i rozstawionych na nich plastikowych piłkarzy.

Pierwsza ukrojona przez "Bobo" tortowa porcja została przez niego skonsumowana.

Podczas benefisu "Boba" największe "wzięcie" nie tylko u pań do wspólnych zdjęć, miał były bramkarz naszej reprezentacji Jerzy Dudek.
Na powyższym pamiątkowym zdjęciu, od lewej: wicemarszałek pomorski Ryszard Świlski, były zawodowy bokser Darek Michalczewski, reprezentacyjny bramkarz Jerzy Dudek i piłkarski kibic Sebastian Twardowski, pracownik Urzędu Celnego w Gdańsku.

Podczas wieczornego benefisowego spotkania ludzi sportu w Dworze Oliwskim nie zabrakło gdańskiego radnego i zagorzałego kibica piłkarskiego oraz tenisisty Andrzeja Kowalczysa, który przy absencji własnej żony Magdy, chętnie robił sobie wspólne zdjęcia z...innymi urokliwymi paniami. W tym przypadku z wtulającą się Alicją Stolarczyk, prezeską Fundacji Hospicyjnej.

Pod namiotem można było obejrzeć na dużym ekranie piłkarski mecz finałowy Pucharu Niemiec Bayeru Monachium - Borussia Dortmund 0:0. Dopiero po rzutach karnych zwyciężył Bayern 4:2 z BVB.

Było już koło północy, kiedy głośno puszczono dyskotekową muzykę. I proszę sobie wyobrazić, że na parkiet z wybranką wyszedł tylko jeden tancerz, a był nim.... 87-letni Roman Korynt. Tak znakomicie wywijał, że od rodziny i znajomych otrzymał gromkie oklaski.

Przypomnijmy, że w 2015 roku Lechia Gdańsk rozstrzygnęła plebiscyt na 10 Najpopularniejszych Piłkarzy 70-lecia klubu, który zorganizowała wspólnie z Miastem Gdańsk. Zwycięzcami zostali Roman Korynt (na zdjęciu z lewej) oraz Zdzisław Puszkarz

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz