czwartek, 27 października 2016

III Ogólnopolski Konkurs Kulinarny ,,Literacka Kuchnia”

Jedynie w deserach medalowe miejsca zajęły dwie szkoły z gdańskiego Pomorza, podczas finałowej rozgrywki III Ogólnopolskiego Konkursu Kulinarnego „Literacka Kuchnia”. Odbył się on w czwartek 27 października 2016 w Zespole Gastronomiczno-Hotelarskim w Gdańsku przy al. Legionów 7 w Gdańsku, z udziałem 22 dwuosobowych drużyn z całej Polski.

Pierwsze miejsce w deserach zajęli (na powyższym zdjęciu od lewej) Rafał Fusowski i Maciej Tarnowski, pod opieką Urszuli Kordyńskiej, z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 im. Hipolita Roszczynialskiego z Rumi.
Dwaj reprezentanci szkoły z Rumi, pod literackim natchnieniem książki Katarzyny Michalak pt. Kawiarenka pod Różą, przygotowali ptasie mleczko z musem i mango.
W kategorii deserów trzecie miejsce zdobyły (na powyższym zdjęciu od lewej) Adrianna Skierniewska i Kamila Formela z Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich z Gdańska.
To od nich się dowiedziałem, że w dużej mierze zdobyty brąz zawdzięczają ozdobnym jadalnym kwiatom, jakie na pół godziny przed konkursem odebrały od Zofii Zienkiewicz, właścicielki Ogrodnictwa „Lawenda” w Gdańsku Oruni.
Pod kulinarną opieką Aleksandra Wiśniewskiego i pod natchnieniem literatury książki Roalda Dahla, pt. Charlie i fabryka czekolady, uczennice Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Gdańsku, wykonały „Czekoladową symfonię Williego”.
Konkurs był punktowany przez wieloosobowe jury w trzech kategoriach: zakąski, deseru i znajomości literatury o treści związanej z kulinariami.
- Celem imprezy jest propagowanie czytelnictwa. Chcemy, by młodzież zapoznała się z twórczością klasyków i pisarzy współczesnych i by szukała inspiracji kulinarnych w innych dziedzinach sztuki. Nasz konkurs ma zachęcać do rozwijania umiejętności z zakresu technologii gastronomicznej, jak również ma rozbudzać wrażliwość estetyczną. Chcemy propagować ideę, że artystą można być również w dziedzinie sztuki kulinarnej – mówili organizatorzy konkursu. .
Adresatami konkursu są uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, klas o profilu gastronomicznym, startujący w zespołach dwuosobowych, którzy inspirując się literackimi opisami potraw, przygotowali zakąskę i deser oraz słownie zaprezentowali swoje potrawy. Przewodniczącym jury był Maciej Dobrzyniecki, Prezydent Akademii Gastronomicznej w Polsce (na zdjęciu z prawej).
W tym roku swoją nagrodę przyznało również jury z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku, za design w gastronomii. Nagrody w wysokości po 500 zł otrzymali Dariusz Serkis i Bartosz Wiherek, z Zespołu Szkół Gastronomicznych im. Febronii Gajewskiej-Karamać z Gorzowa Wielkopolskiego.
Pod opieką Piotra Kissona, jako zakąskę przygotowali oni polędwicę /mus z dyni /proch z pora/, fondant z ziemniaka /marynowana dynia/, pikle z szalotki /burak i brukselka/, glass z tymiankiem.
A na deser młodzi kucharze i cukiernicy z Gorzowa Wielkopolskiego przygotowali zieloną magdalenkę (krem herbaciany). mus jagodowo-malinowy (pianka), karmelizowaną gruszkę (puder owocowy) i kawior z... herbaty.
Nad przebiegiem konkursu czuwały trzy składy profesjonalnych jurorów: degustacyjny, techniczny i literacki. W składzie jurorów z dziedziny literackiej zasiadał Michał Turek, z gdańskiego oddziału Radia Plus.

Zdjęcia: Włodzimierz Amerski (mail: amerski49@wp.pl

środa, 26 października 2016

Uduchawianie w DCT 2

Oprócz podpiekanych krewetek, wiele dla ducha było podczas uroczystości przekazania do użytku w gdańskim Deepwater Container Terminal (DCT) nowego głębokowodnego nabrzeża portowego T2.
W przestronnym namiocie zgromadziła się śmietanka towarzyska, wieczorem w poniedziałek 24 października 2016 roku.
Namiot był rozstawiony na terenie DCT, obok cumujących przy nowym nabrzeżu ogromnych statków kontenerowych.
Na podwyższonej scenie dokonano spektakularnego przecięcia ogromniastymi nożyczkami czerwonej wstęgi, jako symbol uruchomienia T2. .
Za taki pokaz fachowego cięcia, jednakże z małym falstartem hostessy przy wystrzeleniu serpentyn, należały się oklaski.
W ramach części artystycznej wystąpił polski kwartet muzyczny Boogie Boys, wykonujący utwory w stylu boogie woogie, z domieszką czarnego bluesa. Zespół tworzą dwaj pianiści: Bartłomiej Szopinski (który odpowiada także za wokal) i Michał Cholewiński oraz kontrabasista Janusz Brzeziński i Szymon Szopiński (perkusja, harmonijka ustna). Poznali się jesienią 2002 w Poznaniu. Koncertowali w większości krajów europejskich, występując u boku największych gwiazd bluesa i boogie woogie.
Nie wszyscy jednak goście rozkoszowali się tego rodzaju muzyką. Chociaż mi te bluesowe utwory bardzo przypadły do gustu. Młodzi muzycy grali chyba zbyt głośno i przy scenie robiło się coraz bardziej luźno.
Osoby, dla których było zbyt hałaśliwie, wychodziły na zewnątrz namiotu i mogły przyglądnąć się w jaki sposób jest załadowywany, a następnie odholowywany od nowego nabrzeża, kontenerowy statek.
W ramach uduchawiania, spora część gości wyszła na zewnątrz namiotu, aby obejrzeć 20-minutowy pokaz laserowy..
Już znacznie łagodniej grał saksofonista Daniel Polkowski, znany bardziej jako Banan. Oprócz występów w klubach całej Polski, nagrywa partie saksofonu w utworach produkowanych przez duet Wawa, Martina Harmony, Soultunes, a także produkuje muzykę z Dj’em Prorokiem pod pseudonimem MagoDago."
W pierwszym rzędzie od sceny, na wysokich krzesłach przy małych stolikach, zasiadały same VIP-y. Zrobiłem im zdjęcie i patrząc od prawej rozpoznałem dziennikarza telewizyjnego Marka Kańskiego, z którym swego czasu wygrałem w ziemnego tenisa podczas zawodów gdańskich żurnalistów. Obok niego też dziennikarka z upadłego Głosu Wybrzeża Dorota Sobieniecka, z którą w ramach ogólnopolskiej wycieczki przedstawicieli mediów miałem okazję zwiedzać Sardynię. Dwie panie w okularach, to z lewej Magdalena, żona prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza. Ta druga, to Dorota Raben, która 6 kwietnia 2016 została odwołana z funkcji prezesa przez Radę Nadzorczą spółki Morskiego Portu Gdańsk SA, i to na około trzy miesiące przed końcem kadencji. "Za" byli przedstawiciele Skarbu Państwa. Dowiedziałem się od Doroty Raben, że to odwołanie zniosła z pokorą, a obecnie ten wolniejszy czas wykorzystała na przygotowanie się do obrony pracy doktorskiej w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Niebawem planuje wrócić do biznesu i już coś ma na oku.
Po publicznym wystąpieniu prezesa Zarządu DCT SA Macieja Kwiatkowskiego udało mi się zauważyć, że otrzymał on duży obraz od znanego gdańskiego adwokata Romana Nowosielskiego. Chyba też w podzięce za to, że prezes wymaga kultury i przyzwoitego zachowania. Podczas części oficjalnej dał tego wyraz, na początku swego wystąpienia, do porządku doprowadzając rozgadane towarzystwo.


wtorek, 25 października 2016

Hitem pieczone krewetki

Doskonałe jedzenie zaserwowała gdyńska firma BanGlob catering podczas uroczystości przekazania do użytku w gdańskim Deepwater Container Terminal (DCT) nowego głębokowodnego nabrzeża T2. Wieczorem w poniedziałek 24 października 2016 pod prześwitującym namiotem zebrało się około 400 zaproszonych gości.
Kulinarnym hitem wieczoru były gorące krewetki podawane na białych muszelkach. Znanemu fotoreporterowi zajmującemu miejsce obok mnie przy stoliku, krewetki tak bardzo smakowały, że skonsumował ich kilka porcji.
Krewetki były na bieżąco podpiekane na ogniu i na maśle przez dwóch kucharzy z gdyńskiej firmy BanGlob catering Wojciecha Dębowskiego i Krzysztofa Zdunka.
Jedzenie przez cały czas trwania kilkugodzinnej imprezy było dowożone do obszernego namiotu przez kucharzy w specjalnych hermetycznych termosach na kółkach.
Od znanej mi Wioletty Brzezińskiej z gdyńskiej firmy cateringowej dowiedziałem się, że sporym wzięciem licznych gości cieszyły się ciepłe dania, jak indyk i wołowina przyprawiona na ostro. A to z tego względu, gdyż gości zaproszono na pokaz laserowy na zewnątrz namiotu, a wieczorem było dżdżyście i chłodno.
Dla mnie kulinarnym hitem były słodkości, konkretnie ciasto bezowe i takie z malinami. Przyznaję, tak bardzo mi smakowały, że popijając dobrą kawą, skonsumowałem kilka porcji.

To, ci australijska modelka?

Taką drogą pomiędzy podświetlonymi, ustawionymi jeden na drugim kontenerami, w sporym chłodzie, dochodziło się pieszo do prześwitującego dużego namiotu. W nim wieczorem w poniedziałek 24 października 2016 odbywała się główna uroczystość przekazania do użytku w gdańskim Deepwater Container Terminal (DCT) nowego głębokowodnego nabrzeża T2 o długości 650 metrów.
Wewnątrz namiotu wypełnionego głównie mężczyznami, raptem pojawiła się ciekawej urody, ładnie ubrana kobieta, przyodziana w futro z norek. W coś, co w Europie staje się już zakazane i niemodne.
Owa kobieta stanęła w pierwszym rzędzie od estrady, tuż obok zgromadzonych fotoreporterów. Najbliżej niej stał znany fotoreporter od zagadnień morskich Cezary Spigarski, nie wiedzący co począć z taką modelową pięknością. Przypuszczalnie najchętniej by ją obfotografował.
Gdyński fotoreporter Cezary Spigarski, prowadzący ciekawy portal pod nazwą oficynamorska.pl, przyglądał się bacznie zarówno gołym plecom jak i całej zgrabnej figurze tajemniczej blondynki.
W tym oglądzie szykownej blondynki z uwiązanymi u czubka głowy włosami, Cezary Spigarski nie był odosobniony. Blondynka to wyczuwała i ostentacyjnie co rusz poprawiała swoje futerkowe nakrycie. W gronie fotoreporterów zachodziliśmy w głowę, co to za modelka zaszczyciła większość panów zgromadzonych w obszernym prześwitującym namiocie?
Dopiero pod sam koniec imprezy okazało się, że jest to osobista żona Macieja Kwiatkowskiego, prezesa zarządu DCT Gdańsk SA. Ma na imię Elżbieta i przyleciała wraz z nim samolotem do Gdańska z odległej Australii, gdzie razem mieszkali. Ona na podwyższonej i podświetlonej scenie za to, że przywiodła męża do pracy w gdańskim DTC, otrzymała okazały bukiet kwiatów. Jej małżonek otrzymał podświetlany globus świata, na którym Australijka polskiego pochodzenia Elżbieta Kwiatkowski, brana przez nas fotoreporterów za modelkę, bez trudu wskazywała gdzie w Europie znajduje się Gdańsk, a jak daleko od niego leży Sydney.

Katorga zamiast zaszczyty


Raczej katorgą było bycie członkiem pocztów sztandarowych podczas uroczystości jubileuszowych obchodów 70-lecia Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 w Gdańsku Oruni oraz Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych w Gdańsku Oruni. Odbyły się one w obszernej hali sportowej 21 października 2016 i trwały ponad dwie godziny.
Żal było patrzeć, jak młodzież szkolna, (a także rodzice), wytypowani do pocztów sztandarowych najprawdopodobniej za dobre oceny, ledwie co wytrzymywała trudy stania niemal na baczność przez ponad dwie godziny. Owszem robiono zmiany osobowe, ale to już w ostateczności. 
Pamiętam, jak ja za młodu za bardzo dobre oceny, jako w nagrodę też trzymałem szkolny sztandar i bardzo źle to wspominam. Właśnie za takie długie stanie, niemal do omdlenia. Moje złe doświadczenia podzieliła siedząca obok mnie na jubileuszu reprezentantka ZNP.

Apeluję, dyrekcje szkół zróbcie coś z tym należytego!
Co innego gdy podczas jubileuszowych uroczystości przez dwie godziny zajmowali siedzące miejsca członkowie Orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku. Na początku orkiestra owszem odegrała polski hymn narodowy pod batutą kmdr ppor. SG Piotra Stempina, tym samym uświetniając imprezę.

Członkowie orkiestry dali się jednak złapać w pułapkę, bo czekali aż do końca ponad dwugodzinnej imprezy, aby coś tam jeszcze na koniec zagrać. A występował też trzyosobowy szkolny zespół muzyczny, który również miał miejsca siedzące. On mógł przecież wystąpić na końcu. Około 30 orkiestrantów czekało bezproduktywnie, ale dobrze chociaż, że miało miejsca siedzące. W przeciwieństwie do pocztów sztandarowych, które przez tak długi okres czasu stały na baczność. 
 
Niektórym osobom z orkiestry, dla zabicia czasu udawało się co rusz zaglądnąć do internetowych tabletów i dzięki temu było im nawet wesoło, co uwidacznia powyższe zjdęcie.
Te zaś osoby z orkiestry, które siedziały w tylnych rzędach, miały się za kogo schować i spokojnie mogły sobie nawet przyciąć komara.
Komara było czasami słychać i wtedy robiło się w miarę ciekawie podczas zbyt długich i nudnych wystąpień niektórych gości uczestniczących w jubileuszowych obchodach 70-lecia CKZiU nr 2 w Gdańsku Oruni.



poniedziałek, 24 października 2016

”Pamięć o przeszłości oznacza zaangażowanie w przyszłość”


W obszernej hali sportowej 21 października 2016 odbyły się uroczystości jubileuszowe obchodów 70-lecia Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 w Gdańsku Oruni oraz Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych w Gdańsku. Zasłużonym jego członkom wręczono medale NOT i stowarzyszeniowe odznaczenia. Wiceprezydent miasta Piotr Kowalczuk wręczył pieniężne nagrody prezydenta Gdańska (w wysokości po 5 tys. zł) dwóm pracownikom Zuzannie Szczepaniak i Joannie Sznajder.
Uroczystość wręczenia nowego sztandaru szkole zbiegła się z jubileuszem 70-lecia dwóch placówek dydaktycznych Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego oraz Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska Centrum Kształcenia Ustawicznego, które od 1 września 2013 roku tworzą Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 w Gdańsku.
Spośród gości składających gratulacje i życzenia był najwyższy wzrostem Cezary Terech, dyrektor Żuławskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Elblągu. Na ręce dyrektorki szkoły Barbary Mizerskiej przekazał okazały kwiat doniczkowy oraz parasolkę, na znak aby nie musiała chronić się przed wodnymi awariami w szkole.
Życzenia złożyli również członkowie Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych Orunia wraz z jego prezesem Piotrem Wróblewskim, który podziękował nauczycielom i uczniom za to, że uczestniczą w różnych podejmowanych na Oruni społecznych inicjatywach. To z ich inicjatywy w hali jubileuszowych obchodów rozwieszono duży cytat Jana Pawła II ”Pamięć o przeszłości oznacza zaangażowanie w przyszłość”.
Za pedagogiczny trud życzenia, podziękowania i bukiety kwiatów złożono na ręce obecnej dyrektor Barbarze Mizerskiej i byłym dyrektorom tych dwóch szkół: Walentynie Redłowskiej, Anatolowi Cieslińskiemu, Aleksandrowi Naguckiemu i Witoldowi Lackiewiczowi.
Wszystkim obecnym na jubileuszowej uroczystości profesorom, tym, co uczyli niegdyś i siedzieli na trybunach, tym, co uczą młodzież obecnie, a także tym, którzy patrzą na nas z góry, zadedykowano krótki koncert, który był wyrazem szacunku i wdzięczności.
Młodzi muzycy wykonali utwory zespołu Filipinki pt.”Do wiedzenia profesorze”, „Nie liczę godzin i lat”, „Pamiętajcie o ogrodach” oraz gdańskiego zespołu Kombi „Pokolenie”.
Po części oficjalnej na ręce dyrektor CKZiU Barbary Mizerskiej, goście przekazali różne okolicznościowe upominki.
Po ponad dwugodzinnej jubileuszowej imprezie dla zgłodniałych gości czekał wspaniały poczęstunek przygotowany przez uczniów Zespołu Szkół Rolniczych w Rusocinie.
Warzywa i owocowe jako dekoracje przygotowała Zofia Zienkiewicz, właścicielka Ogrodnictwa "Lawenda" w Gdańsku Oruni.
Można tez było zapoznać się z dorobkiem obu szkół oglądając specjalnie przygotowane wystawy fotograficzne.
Zespół Szkół Inżynierii Środowiska Centrum Kształcenia Ustawicznego powstał w 1946 roku, stanowiąc integralną część gdańskiej Oruni.
Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego (na powyższym zdjęciu w nowej siedzibie na Oruni), powołany został do życia w 1948 roku i miał swoją siedzibę na gdańskiej Lastadii.
Obie szkoły połączono w 2013 roku i tworzą one obecnie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 w Gdańsku Oruni.

W dużych gablotach zgromadzono również okazałe puchary, które zdobyła szkolna młodzież uczestnicząca w wielu zawodach sportowych.

Zdjęcia: Włodzimierz Amerski (amerski49@wp.pl)