sobota, 4 stycznia 2020

Nagle odeszła ikona AWFiS Gdańsk ś.p. prof. Zbigniew Szot


Msza żałobna za zmarłego nagle w wieku 81 lat prof. Zbigniewa Szota odprawiona została w deszczową i chłodną sobotę 4. stycznia 2020 r. o godz. 10:30 w kościele św. Jakuba w Gdańsku-Oliwie (ul. Czyżewskiego).
Pracujący prawie pół wieku na gdańskiej uczelni sportowej prof. Zbigniew Szot był również pomysłodawcą i założycielem Zespołu Tańca Ludowego "Neptun". Jego członków nie mogło zabraknąć na pogrzebie profesora. Pod opieką Haliny Król i Józefa Stachnika wspólnie odśpiewano “Barkę”. Ulubioną pieśń oazową polskiego papieża błogosławionego Jana Pawła II. Polski tekst do południowoamerykańskiej pieśni z hiszpańskim językiem w 1974 roku napisał łodzianin, salezjanin ks. Stanisław Szmidt. 
Mszę i ceremonię żałobną za prof. Zbigniewa Szota poprowadził ksiądz Maciej Świgoń. wikariusz, urodzony 23 maja 1989 r., który święcenia kapłańskie otrzymał niedawno, bo 18 maja 2019 r.
We mszy żałobnej prof. Zbigniewa Szota uczestniczyło wiele osób, członkowie rodziny jak i liczni współpracownicy i znajomi głównie ze sportowych uczelni.
Bezpośrednio po mszy odbyła się ceremonia pogrzebowa na cmentarzu na Krakowcu (ul. Kępna). Jej uczestnicy przypominali sobie, iż prof. dr hab. Zbigniew Szot ur. 29/04/1938 w Piekarach Śląskich, zmarł nagle 29/12/2019 w Gdańsku. Był emerytowanym nauczycielem akademickim Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku (zatrudnionym do 2012 roku).
Starsze wiekiem osoby przypominały sobie, iż prof. Zbigniew Szot ukończył wychowanie fizyczne na AWF w Warszawie. W 1978 roku uzyskał stopień doktora nauk o kulturze fizycznej, a w dziesięć lat później stopień dr hab. nauk o kulturze fizycznej. 10 października 2005 roku postanowieniem prezydenta RP otrzymał tytuł profesora nauk o kulturze fizycznej.
Dzieliłem się ze znajomymi wspomnieniami, że jako student ówczesnej WSWF Gdańsk, w 1971 roku Zbigniew Szot rozpoczął pracę naukowo-dydaktyczną na mojej Alma Mater i dał się poznać jako bardzo wymagający trener I klasy w gimnastyce sportowej. Do tego stopnia, że przez ten przedmiot sporo studentów poprawiało nawet cały rok studiów. Mimo to, jako ikona tej uczelni, był przez studentów uwielbiany.
Uczestnicy mszy żałobnej uściślali daty, iż prof. zw. dr hab. Zbigniew Szot – w latach 1983-2008 pełnił funkcję Kierownika Katedry Teorii, Metodyki Gimnastyki i Ćwiczeń Muzyczno-Ruchowych AWFiS w Gdańsku. Ja już pracowałem na tej uczelni w charakterze redaktora naczelnego uczelnianego czasopisma "Panorama AWFiS Gdańsk", kiedy pracownik gimnastycznej katedry Leszek Blanik za swoje skoki przez konia zdobył brązowy (Sydney 2000) i złoty medal olimpijski (Pekin 2008). Szot był z tego bardzo dumny.
Jedna z uczestniczek mszy żałobnej, mimo bardzo złej pogody, przyjechała rowerem. Ja też często z Zaspy Rozstaje dojeżdżałem na uczelnię rowerem. Z prof. Zbigniewem Szotem bardzo dobrze mi się współpracowało. Dostarczał mi wiele publicystycznych tekstów. Był wyjątkowo twórczym, jest autorem ponad 300 publikacji, w tym 120 prac poświęconych wyłącznie gimnastyce, Jego najnowszym opracowaniem jest 273 stronicowa monografia wydana w sierpniu 2019 pt. “Wzory animacji w kształceniu nauczycieli kultury fizycznej”. Nawet nie zdążyłem mu jej osobiście pogratulować...

Dla uwiarygodnienia naszej doskonałej uczelnianej współpracy: „Panu Redaktorowi Włodzimierzowi Amerskiemu niezastąpionemu dokumentaliście dokonań pracowników gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu z poczuciem, wielkiej straty tego typu osobowości dla dobra tej Uczelni. Pana fotografie były tym dobrem, którym Uczelnia powinna się szczycić i niezależnie od mijającego czasu pozostaną w nas na trwałe. W imieniu własnym życzę dalszych sukcesów na drodze dokumentowania osiągnięć gdańskiego sportu. Pozostaję z wyrazami szacunku Zbigniew Szot. Gdańsk, czerwiec 2016 rok”.
Takiej treści dedykację otrzymałem od prof. Zbigniewa Szota, wieloletniego pracownika AWFiS Gdańsk, wraz z okazałym Albumem Absolwentów Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, rocznik 1965. 

1 komentarz:

  1. Prof Zbigniew Szot miał jeszcze jedną mniej znaną pasję: terapię ruchową dzieci z autyzmem i temu tematowi poświecił dużą część swojej pracy badawczej i swojej praktyki. Stworzył oryginalną metodę pracy "Stymulowanych seryjnych powtórzeń " (SSP) ćwiczeń ruchowych. Dla osób z autyzmem był cierpliwy i współczujący. Był związny z Fundacja Dom Rain Mana . Będzie nam go brakowało.

    OdpowiedzUsuń