środa, 22 stycznia 2020
Zabrakło tatara dla Anny Wyszkoni w Gdańsku...
Koncert dla Babci i Dziadka już po raz trzynasty odbył się we wtorek 21 stycznia 2020 w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku. Tym razem wystąpiła Anna Wyszkoni wraz ze swoimi sześcioma znakomitymi muzykami.
Cała sala koncertowa była wypełniona gównie babciami i dziadkami, chociaż dało się też zauważyć rodziców z dziećmi, jak i trzy wolne rzędy w głównym sektorze. Widocznie VIP-y po raz kolejny zawiodły...
Anna Wyszkoni swój koncert rozpoczęła od spektakularnego wejścia na szpilkach po dość stromych schodach od strony widowni.
Koncert Anny Wyszkoni był porywającym widowiskiem z bogatą oprawą multimedialną. Artystka powiedziała już ze sceny, że jej rodzice są już dziadkami. Ona nie ma już ani jednej babci ani dziadka, gdyż odeszli wiele lat temu, gdy była nastolatką. Dopiero teraz ma poczucie, że coś przeoczyła w życiu, że zabrakło jej czasu, aby w pełni przeżyć i docenić ich miłość. Dlatego często swoim dzieciom powtarza, że babcia jest ogromnym skarbem i mają czerpać z każdego momentu, który jest im dany.
Artystce towarzyszył zespół doświadczonych muzyków na czele z jednym z najbardziej znanych polskich gitarzystów, Markiem Raduli i trębaczem Patrycym Kruszewskim.
Wokalistka ma w swoim dorobku m.in. albumy "Pan i Pani" (2009) i "Życie jest w porządku" (2012). Obydwa osiągnęły status podwójnie platynowych. Z tego pierwszego pochodzi przebój „Czy ten pan i pani", który wykonała wraz z niektórymi widzami.
Chętnych z widowni do solowego zaśpiewania nie było jednak zbyt wielu. Tylko nieliczni do tego się odważyli.
Jedna z pań siedząca obok pustego sektora VIP-ów, za solowe zaśpiewanie zebrała nawet gromkie oklaski.
Uczestnicy koncertu dowiedzieli się, że o smukłej sylwetce Anna Wyszkoni nie jada mięsa, a na letni koncert w Operze Leśnej w Sopocie śpiewający z nią w duecie Michał Bajor przywiózł jej aż z Warszawy tatara z łososia. Tak jakby u nas nad Bałtykiem nie było ryb? Ot artyści...
W gdańskim koncercie uczestniczyło około 1,5 tys. osób, wraz z tymi siedzącymi w dostawionych tuż przed sceną krzesłach.
Na zakończenie muzycznego wieczoru został wykonany najnowszy utwór artystki "Księżyc nad Juratą", który był jednym z przebojów ubiegłorocznego lata.
W czasie koncertu Anna Wyszkoni wspomniała, że rok temu był z nią na podobnym koncercie śp Paweł Adamowicz. Przedostatnią piosenkę "Wiem, że jesteś tam", zadedykowała właśnie zmarłemu przed rokiem prezydentowi Gdańska. Na widowni rozświetliły się smartfony.
Takim głębokim skłonem wykonawcy podziękowali publiczności za wspólny energetyczny wieczór muzyczny. Proszę zobaczyć, kto wykonuje najgłębszy skłon? Oczywiście smukła solistka karmiona warszawskim tatarem, którego tym razem zabrakło...
Wśród muzyków są zdobywcy wysokich gór 5 i 7-tysięczników oraz gitarzysta, najlepszy tenisista ziemny wśród muzycznych artystów. Niedawno wygrał ogólnopolski turniej halowy we Wrocławiu.
PFB jest bardzo ładnie udekorowana świątecznie i wiele osób robiło sobie pamiątkowe zdjęcia na tle przystrojonej choinki i popiersia Fryderyka Chopina.
Po koncercie w foyer PFB artystka rozdawała autografy na oferowanych do kupna płytach oraz pozowała do zdjęć.
Wspólne selfie z artystką wykonała też sobie najlepsza publiczna solistka.
Koncert był reklamowany znakomitym portretem zdjęciowym solistki, która bardzo lubi Gdańsk i ma nadzieję, że z wzajemnością. - Uwielbiam tu wracać. To piękne miasto z wyjątkową publicznością.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz