Do hiszpańskiego Lloret de Mar, w
połowie października 2017 wraz z młodymi tyczkarkami z klubu AZS
AWFiS Gdańsk, samolotem przyleciało również 30 osób (20 kobiet i
10 mężczyzn) uprawiających nordic walking. Byli to amatorzy tej
dyscypliny sportu, mieszkający na stałe w takich miastach, jak:
Bojanie, Elblągu, Gdańsku, Gdyni, Hajnówce, Kołobrzegu, Lublinie,
Polkowicach i
Warszawie.
Takie zagraniczne zgrupowanie
sportowe z doskonałym jedzeniem i winami podawanymi do posiłków, dla polskich zawodników nordic walking zorganizowano po raz
pierwszy.
Część osób, głównie panie,
chodziła utwardzonym ciągiem spacerowym brzegiem Morza
Śródziemnego. W pobliżu hotelu Guitart Central Park SPA Resort, w
którym wszyscy byli zakwaterowani, nordic walkingowcy do dyspozycji
mieli dwie piaskowe plaże.
To po niej najczęściej chodzili z
kijkami polscy amatorzy nordic walking nie wzbudzając jakieś
sensacji. Jedyny szkopuł, że w tej hiszpańskiej miejscowości jest
zbyt mało do chodzenia tras o miękkim podłożu. W rachubę owszem
wchodzi piaskowa plaża, przy czym jest to piasek gruboziarnisty i
chodzi się po nim ciężej niż po naszym drobnym nadbałtyckim.
W tej typowo wypoczynkowej miejscowości
Lloret de Mar, trasy dla nordic walking są dokładnie wyznaczone i
oznaczone.
Dwójka trenerów prowadzących zajęcia
Robert Brzeziński i Edyta
Kędzierska, wykorzystywała
każdą nadarzającą się okazję do wykonywania różnych ćwiczeń.
Nawet plażowy
murek oporowy był wykorzystywany do takich siłowych i
rozciągających ćwiczeń.
Osoby uprawiające
nordic walking w hiszpańskim Lloret de Mar miały wyjątkowe
uprzywilejowania, bo tylko one mogły po ćwiczeniach odpoczywać,
swobodnie siadając na plażowych poduszeczkach.
Wśród
uczestników hiszpańskiego zgrupowania byli też sportowi
nowicjusze, ale bardzo cieszący się życiem. Wielu z nich startuje
w Pucharze Polski i Mistrzostwach Polski.
Prowadzący zajęcia trener nordic
walking Robert Brzeziński sprawuje funkcję dyrektora Pucharu
Polski, który jest rozgrywany od 2010 roku. W jego ramach odbywa się
siedem zawodów w różnych miastach Polski. W ostatnim finale
Hajnówka 2017, uczestniczyło aż 950 zawodników.
Wśród wszystkich uczestników Pucharu
Polski, a trzeba było zaliczyć co najmniej jedną imprezę, był
rozlosowywany samochód osobowy marki suzuki swift.
Los uśmiechnął się do Katarzyny Szynkiewicz z
Koszalina. Startowała ona w Mielnie, Elblągu i na finałach w
Hajnówce. A za każdy start przysługuje zawodnikowi los, który
bierze później udział w końcowym losowaniu.
Trenujący ostro w Lloret de Mar
amatorzy nordic walking, w ramach Pucharu Polski mają do wyboru trzy
dystanse na 5, 10 lub 21 km. Najwięcej, bo aż 75 proc. uczestników
wybiera dystans na 5 km.
Podobnie jak w chodzie sportowym, w
nordic walking też są sędziowie i stosownego koloru karkami
upominają zawodników, którzy łamią obowiązujące przepisy.
Zwłaszcza jak na przykład podbiegają. Po dwóch żółtych
kartkach sędziego, kolejna trzecia ma kolor czerwony i taki zawodnik
nie jest liczony i automatycznie nie bierze udziału w losowaniu
nagród.
W Hiszpanii trzeba było ostro drałować
pod górkę, aby później uzyskiwać dobre rezultaty na
Mistrzostwach Polski. Są one rozgrywane już od 2009 roku. Na
gdańskiej AWFiS odbyło się spotkanie na początku października
2017 roku. Uczestniczyły w nich trzy osoby z Pekinu, które się u
nas szkolą praktycznie. Prezesem Polskiej Federacji Nordic Walking
jest Olgierd Bojke ze sportowej uczelni w Gdańsku.
Przebywając wspólnie na zgrupowaniu w
Hiszpanii dowiedziałem się, że w roku 2018 w 35 polskich
miejscowościach odbędą się Akademie Zdrowia Santander. Bank ten
wysyła SMS-ami do swoich klientów zachętę uczestniczenia w
treningach i zawodach nordic walking. Takie zajęcia treningowe
odbywają się raz w tygodniu, w okresie od maja do końca września.
Ich sponsorami są Santander Consumer Bank SA. /cdn./
Tekst i zdjęcia: Włodzimierz
Amerski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz