czwartek, 2 lipca 2020

Dominika syndrom „Trójki”


O syndromie „Trójki” może mówić 15-letni Dominik Błażejczyk, który w meczu sparingowym z 17-letnim Maksymilianem Walkowskim, dwukrotnie w dwóch setach prowadził, w pierwszym nawet 3:0, aby przegrać te sety właśnie do trzech gemów.
Ten mecz sparingowy został rozegrany 30 czerwca 2020 od godz. 15 na korcie nr 2 przy ul. Uphagena we Wrzeszczu. Na kortach ceglanych z nowymi parasolami otrzymanymi od firmy sponsorskiej Ziaja.
Początek tej rywalizacji Dawida z Goliatem był niezwykle obiecujący dla Dominika.
Dominikowi niemal wszystko wychodziło, co sprawiło że w pierwszym secie prowadził nawet już 3:0.
Zastanawiałem się, co sprawiło, że Dominik na początku tego meczu prowadził już 3:0 ? Jak przejrzałem zdjęcia, to doszedłem do wniosku, że skoro jego przeciwnik Maksymilian na pół godziny przed meczem zjadł w towarzystwie swojej klubowej koleżanki Emilii Amerski dwa kotlety schabowe, to się nieźle obciążył.
Max na szczęście w porę się przebudził, bo żołądek zdołał nieco strawić te dwa kotlety schabowe.
Max zaczął szybciej poruszać się na korcie.
Dominik mimo usilnych starań, stanął na tych trzech swoich gemach, a jego przeciwnik zdołał pod rząd wygrać sześć gemów i cały pierwszy set 6:3.
Dominik na początku drugiego seta poderwał się do walki, objął prowadzenie na 1:0, a nawet prowadził 3:2.
Od razu po tym meczu analizowaliśmy zarejestrowane moim aparatem fotograficznym zdjęcia. I do jakiego doszliśmy wniosku? Otóż Dominik w momencie uderzenia piłki swoją rakietą zamyka oczy. I stąd się chyba biorą jego piłki autowe...
To zamykanie oczu być może jest od Dominika nie zależne. Oczy przymykają się automatycznie w ochronie na przykład przed ceglaną mączką  
W drugim secie Dominik ponownie zatrzymał się na swoim trzecim gemie.
Nie pomogły mu nawet korzystne dla niego dwie interwencje sędziów. Za pierwszym razem jego piłka była styczna z boczną linią przeciwnika, a za drugim Max na grubość włosa miał wyraźny boczny aut. 
Przy remisie gemowym w drugim secie 3:3, tego czwartego bardzo ważnego gema wygrał Max Walkowski, co kosztowało go sporo zdrowia. On gasił pragnienie, a ich koleżanka klubowa Emilia Amerski z Centrum Tenisa Don Balon Gdańsk, na tablicy wyników obróciła pokrętło z trójki na czwórkę po stronie Walkowskiego
Maksymilian Walkowski chyba wyczuł ten syndrom „Trójki” swego młodszego kolegi klubowego, bo zdobył kolejne gemy, wygrywając drugiego seta 6:3 i cały mecz kontrolny 2:0 w setach.

 

1 komentarz: