środa, 29 lipca 2020

Set drugi kopią pierwszego...

Piotr Czaczkowski z Olsztyna (po prawej) został zwycięzcą turnieju tenisowego kadetów WTK - U16 POLMED CUP o puchar Wójta Gminy Kolbudy (25-27.07.2020). W finale pokonał Sebastiana Rudnickiego 6:3, 6:1. Na zdjęciu z Antonim Maleckim (po lewej) ze Słupska, którego w półfinale pokonał 6:0, 6:1.

Moją szczególną uwagę zwrócił mecz ćwierćfinałowy pomiędzy dwoma od kilku lat zaciętymi rywalami. Na ceglanym korcie nr 3 15-letni Dominik Błażejczyk z Centrum Tenisa Don Balon Gdańsk zmierzył się z 14-letnim Leonem Zaorskim z TUKS LEO Trąbki Małe, woj. pomorskie.

O zaciętości tego meczu niech świadczy fakt, że trwał on 2 godziny i 50 minut z 15 minutową przerwą higieniczną.

Dominik Błażejczyk tak samo w pierwszym jak i drugim secie przegrywał w gemach 2:5. I zdarzyło się, że chyba z bezradności ciskał rakietą w kort.

Dominik będąc pod presją nieuniknionej przegranej w każdym secie, dopiero wówczas zabierał się do solidniejszej roboty.

Błażejczyk powoli, ale skutecznie doprowadzał w obu setach do remisu 5:5. Czyli potrafi walczyć mimo przegrywania w gemach 2:5.

Leon Zaorski miał słabsze momenty gry, wyrzucał piłki na aut i wówczas głośno pytał siebie, co słyszała publiczność: - Co się ze mną dzieje?

Leon Zaorski jak zepsuł jakąś prostą piłkę, to nawet wyrażał o sobie taką niepochlebną opinię, że teraz gorzej gra nawet jak dwa lata temu!

Obaj tenisiści, jak i pozostali uczestnicy tego turnieju, niemal przy każdym złym zagraniu głośno i dość często wypowiadali słowo, ja pierniczę! Publiczność, nawet rowerowa, te słowo dokładnie słyszała.

Dominik Błażejczyk w momencie jak uzyskiwał w dwóch setach gemowe remisy 5:5, to nie potrafił pójść za ciosem.

Dominik przy dwóch setach i gemowych remisach 5:5 przegrywał dwa kolejne gemy na 5:7, a tym samym i dwa sety na 0:2.

Na długość meczu 2,50 godz. wpływ miała zaciętość gry. Dochodziło do licznych równowag i przewag. W drugim secie prowadził Dominik 1:0 i przy swoich serwach miał aż pięć przewag, a przeciwnik dwie. Ostatecznie wygrał tego gema Dominik i objął nawet prowadzenie 2:0.

I cóż z tego, skoro Dominik kolejnych pięć gemów przegrał na 2:5. Leon był bezlitosny i zdobywał punkt za punktem. Obaj tenisiści byli niemal jednakowo ubrani. Cale szczęście, że Leon – dla rozróżnienia – miał nałożone różniące się kolorami buty sportowe od różnych par.

Tak samo jak w secie drugim wygrywając pod rząd trzy gemy Dominik doprowadził do remisu 5:5. I następowało kolejne załamanie chyba mentalne, bo przegrywał dwa gemy pod rząd i całego seta 5:7.

Jeszcze w ostatnim gemie Dominik przy swoich serwach miał cztery przewagi, a Leon trzy, ale to on wygrał po autowym błędzie przeciwnika z klubu Don Balon Gdańsk.

Obu tenisistów po meczu ćwierćfinałowym udało mi się namówić do udzielenia krótkich wypowiedzi przed kamerą lokalnej telewizji Północna TV. Pytania zadawała Paulina Kucina. Dominik przyznał, że zrobił bardzo duże postępy, gdyż przed rokiem przegrywał z Leonem dwa sety do zera, a teraz chociaż do pięciu. Tak bardzo wymęczył Leona, że ten z powodu bólów mięśni, poddał mecz półfinałowy z Sebastianem Rudnickim.

Obaj jeszcze kadeci Błażejczyk i Zaorski w najbliższy weekend jadą na Mistrzostwa Polski U16 do Łodzi, które zostaną rozegrane w dniach 1-8.08.2020.

1 komentarz:

  1. Zobaczcie sobie też deski na wode. Myslę, że warto je ze sobą zabrac na wyjazd nad jezioro lub nad morze. My nasze deski zabieramy nawet do Chorwacji. Świetnie się na nich pływa.

    OdpowiedzUsuń