piątek, 10 maja 2019

Kara 4,54 mln zł za rowery MEVO


Przedstawienie planu naprawczego związanego z działaniem serwisu i relokacją oraz harmonogramem wdrożenia II etapu MEVO – z tymi żądaniami wobec spółki Nextbike zwrócił się Zarząd Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia – Sopot.
Ponad 330 tysięcy wypożyczeń odnotowało MEVO od dnia startu systemu. Daje to średnio 6 wypożyczeń każdego roweru dziennie. Stawia to nas w czołówce razem z Wrocławiem (również średnio 6 wypożyczeń roweru na dobę) oraz wyprzedzamy Warszawę (5 wypożyczeń), Łódź (4 wypożyczenia), Białystok (4 wypożyczenia), czy Poznań (3 wypożyczenia).
- Widzimy, że mieszkańcy chętnie korzystają z MEVO, ale nie zapominamy jednak w tym wszystkim o problemach z jakimi się borykamy. Głównym z nich jest dostępność sprawnych rowerów. Od początku jest ona poniżej naszych oczekiwań, operator musi więc liczyć się z karami umownymi – mówi Michał Glaser, dyrektor biura Obszaru Metropolitalnego Gdańsk – Gdynia – Sopot.
Wezwanie od Zarządu Stowarzyszenia OMGGS
Prezes Zarządu Obszaru Metropolitalnego Gdańsk – Gdynia – Sopot, Aleksandra Dulkiewicz 9 maja 2019 skierowała do operatora, firmy Nextbike Polska wezwanie do natychmiastowego przedstawienia planu naprawczego oraz zaprezentowania harmonogramu wdrażania II etapu Systemu Roweru Metropolitalnego MEVO. O ile operator lepiej radzi sobie z wymianą rozładowanych baterii, to w dalszym ciągu ma problem ze sprawnym serwisem i relokacją rowerów. Od tego głównie zależy dostępność rowerów, która w dalszym ciągu jest poniżej oczekiwań.
- Od kilku dni obserwujemy wzrost dostępności rowerów MEVO. System osiągnął poziom 70 procent. W dalszym ciągu jest to stan nieakceptowalny, ale wierzymy, że firma nadal wdraża nasze wcześniejsze zalecenia i stan będzie się poprawiał. Liczymy też na to, że zmiana prezesa spółki przyczyni się do poprawy jakości naszego systemu – dodaje Michał Glaser.
Kary umowne
W związku z niepoprawnym wykonywaniem umowy, na Operatora zostaną nałożone kary umowne. Do końca kwietnia ich maksymalna wartość wynosi 4,54 mln zł, z czego kwota 900 tys. zł została potrącona z faktury za wdrożenie I etapu MEVO. - Pamiętajmy o tym, że są to maksymalne możliwe kary, które naliczamy zgodnie z umową. Jesteśmy w pełni świadomi tego, że spółka może pójść z nami do sądu, nie zgadzając się z ich wymiarem Nasz zespół gromadzi wszelkie niezbędne dane, jesteśmy pewni prawidłowego naliczenia kar – mówi Michał Glaser.
P.S. Operator niech opublikuje dane o zatrważającej przez użytkowników dewastacji rowerów MEVO, co będzie dla niego swoistym usprawiedliwieniem podczas ewentualnej rozprawy sądowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz