wtorek, 9 kwietnia 2019
Pola Nadziei zakwitły na Pomorzu
Żonkilowa Parada z udziałem zabytkowych samochodów, sztafeta motocyklistów i cztery tysiące wolontariuszy, to Pola Nadziei na Pomorzu, jakie odbyły się w niedzielę 7 kwietnia 2019.
Motocykliści odwiedzili hospicja z Pucka, Gdyni, Sopotu i Gdańska, organizując wielką kwestę na rzecz ich podopiecznych.
W akcję włączyli się między innymi motocykliści np. z grupy Free Chapter North Poland, Grupa motocyklowa Glada, Wild Dogs Gdańsk, Stowarzyszenie Motopozytywni Trójmiasto. w formie sztafety, która odwiedzi Puck, Gdynię, Sopot i Gdańsk.
Wśród motocyklistów na tylnym siedzeniu podróżował ksiądz w sutannie, co budziło spore zdziwienie. - Pola Nadziei to dla mnie moc, siła wrażliwości i miłości ludzi, wyrażająca się w potężnej wspólnocie wolontariuszy, a także ludzi dobrej woli. Dowód, że życie człowieka w każdej sytuacji jest najcenniejsze. To również dzień wdzięczności ludziom za umiejętność towarzyszenia i wspierania osób będących pod opieką hospicjów, czas wrażliwości i otwartości na drugiego człowieka. – mówi ksiądz Tomasz Kosewski, zastępca dyrektora Caritas Archidiecezji Gdańskiej ds. Hospicjum.
Podczas postoju przy Ergo Arenie, na pograniczu Gdańska i Sopotu, do motocyklowej sztafety dołączyły też zabytkowe samochody.
Do zabytków już się zalicza mały fiat 126 p. Wyprodukowanych ich zostało: Bielsko-Biała (06.1973 r. do 09.2000 r.) - 1 152 325 szt. Tychy (od 1975 r. do 1991 r.) - 2 166 349 szt., w tym Fiatów 126 Bis - 190 361 szt. W sumie w Polsce wyprodukowano 3 318 674 szt. Fiatów 126. W latach 1975-1992 wyeksportowano z Polski ogółem 897 316 szt. Fiatów 126. A we Włoszech w latach 1972-1980 wyprodukowano 1 352 912 sztuk Fiatów 126.
Takie dziwaczne francuskie citroeny doskonale przypominają minione czasy, kiedy w PRL nawet jak się miało pieniądze, to kupno auta graniczyło z cudem. Trzeba było mieć talon, albo okazję, albo znajomości, albo szczęście, albo dolarowe bony. W PRL samochody bowiem mieli nieliczni. A ci, którym udało się kupić “cytrynkę' to już byli samochodowi krezusi.
Luksusem w tamtych czasach było też posiadanie motocykla z przyczepą. Pomorskie hospicja udzielają opieki dzieciom i dorosłym, zarówno w domach hospicyjnych – gdzie pomoc świadczona jest stacjonarnie, ale także w domach pacjentów. Każdego roku z ich opieki korzysta ponad 2 tys. pacjentów. W 2018 roku, dzięki kweście, na całym Pomorzu udało się zebrać 663 225,37 złotych.
Na czele kolumny przy wyjeździe spod Ergo Areny wieziona była symboliczna flaga, którą kolejno podpisywali przedstawiciele hospicjów. Po dotarciu do Gdańska. Żonkilowa Parada ruszyła z ul. Podwale Staromiejskie, docierając pod fontannę Neptuna.
Każdego roku wiosną z inicjatywy hospicjów w całej Polsce odbywają się zbiórki, których znakiem rozpoznawczym są żonkile, wręczane przez wolontariuszy w zamian za datki. Pomorskie hospicja zorganizowały wspólnie akcję po raz ósmy. W finałową niedzielę wolontariuszy można było spotkać na ulicach, przy kościołach, a także w instytucjach kultury.
- Pola Nadziei, to akcja pełna symboliki i pozytywnej energii. Jest dowodem na społeczną wrażliwość i gotowość do pomagania. Chcemy przekonać wszystkich do wspierania osób z naszego otoczenia, które cierpią lub opiekują się swoimi bliskimi – dziećmi i dorosłymi – w domach. Nie powinny być same. Wystarczy niewielki gest, obecność, pomoc w codziennych sprawach. Tym bardziej że osób niesamodzielnych wciąż przybywa, szczególnie w grupie tych najstarszych. Pola Nadziei są coraz bardziej nam potrzebne – mówi Anna Janowicz, prezes Fundacji Hospicyjnej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń