niedziela, 21 czerwca 2020

Kibice na LOTOS PZT Gdańsk


Spośród nielicznych kibiców oglądających mecze rozgrywane podczas pierwszego z dziewięciu turniejów LOTOS PZT Polish Tour (17-20 czerwca 2020) w Gdańsku, największe na mnie wrażenie zrobiły dwie młodziutkie tenisistki. Najpierw zrobiły sobie wspólne zdjęcie z Katarzyną Kawą, tuż po przegranym przez nią sobotnim finale singla.
Te dwie młode tenisistki po chwili zrobiły też sobie wspólne zdjęcie ze zwyciężczynią finału singla kobiet, trzecią w rankingu PZT Shoshyną Anastasiyą (WKS Grunwald Poznań). Jak się dowiedziałem obie trenują w Gdańskiej Akademii Tenisowej i mają po 9 lat. Ta w czerwonym stroju nazywa się Maja Piszczek, a ta druga Pola Litwic. Dziewczyny życzę wytrwałości i sukcesów w wybranej przez was dyscyplinie sportu.
Podczas finału singla kobiet dostrzegłem też kibiców z Tenisowego Klubu Don Balon w Gdańsku Wrzeszczu. Wraz z trenerem Marcinem Plopą podziwiała finalistki i finalistów singla jego dwójka podopiecznych Emilia Amerski i Dominik Błażejczyk.
Oglądając finał singla panów, w klubowej loży parterowej, zasiadał trener klasy mistrzowskiej 84-letni Henryk Dondajewski, którego imieniem jest rozgrywany ogólnopolski turniej kwalifikacyjny skrzatów. Obok niego zasiadał również przyglądający się meczom Wojciech Jans, ojciec chyba najsłynniejszej gdańskiej tenisistki Klaudi Jans-Ignacik.
Niektórzy wysocy wzrostem kibice oglądali finały przez siatkowy płot.
Przez kilka początkowych dni gdańskiego turnieju najbardziej rozpoznawalnym kibicem był Wojciech Fibak.
W mojej ocenie, najlepsze miejsce do kibicowania znajdowało się na piętrze domku klubowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz