piątek, 23 lutego 2018

Nie ma CO w Japonii...

Nie ma w Japonii zamontowanego w mieszkaniach centralnego ogrzewania! Nie mogłem uwierzyć w to, co powiedziała Linda Czernichowska-Kramarz (na powyższym zdjęciu z lewej). Polska hostessa zatrudniona przy narodowym stoisku Japonii podczas XV Międzynarodowego Zimowego Kongresu Drogowego, który odbywał się w dniach 22-23 lutego 2018 w AberExpo w Gdańsku.
Obecnie mieszkanka Gdańska-Wrzeszcza, lektorka języka japońskiego w Wyższej Szkole Bankowej, przez pierwsze osiem lat życia, u boku swoich rodziców, wychowywała się w kraju kwitnącej wiśni. Jak było tam zbyt zimno, to mieszkanie dogrzewało się urządzeniem wentylacyjnym, zimą docieplającym, a latem chłodzącym powietrze. Linda podczas kongresu miała prelekcje o skutkach zimy w Japonii. Mówiła też o tym, że starsi ludzie z obawy na swoje bezpieczeństwo raczej nie wychodzą ze swoich mieszkań. To z myślą o nich działają ruchome czytelnie, dostarczające książki do ich mieszkań. Zimy w Japonii są coraz bardziej ostre i śnieżne. Zwały białego puchu z dróg usuwają duże śnieżne pługi. I nikt ich nie wymija lub wyprzedza, bo każdy kierowca dba o swoje bezpieczeństwo, jak i o swoich pasażerów. Do rozmowy z Lindą włączyła się  Kinga Obyrtacz, mieszkająca koło Zakopanego, która nawet za skarby by nie przeprowadziła się do Japonii, bo tak dobrze mieszka się jej na południu Polski. Śnieżna zima w naszych górach – jak stwierdziła - jest przepiękna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz