środa, 21 lutego 2018

Po 7 latach chudych, 7 lat tłustych...

Przedstawiciele administracji rządowej i publicznej różnego szczebla, reprezentanci stowarzyszeń i agencji drogowych, europejscy i światowi eksperci, a także akademiccy naukowcy oraz producenci sprzętu, w gdańskim Amber Expo w dniach 20-23 lutego 2018, w ramach XV Międzynarodowego Zimowego Kongresu Drogowego PIARC, mają możliwość wypracowania wspólnych standardów opartych na różnorodnych doświadczeniach i wieloletnich praktykach oraz nawiązania bliskiej, dwu lub wielostronnej współpracy.
Podczas sesji ministerialnej, jako gospodarz głos zabrał Andrzej Adamczyk, polski minister infrastruktury. Na wstępie stwierdził, że najistotniejsze jest zapewnienie funduszy na stałe utrzymanie dróg celem zapewnienia bezpieczeństwa na 3,5 tys. km polskich dróg. Rocznie przeznacza się 1 mld zł na ten cel i ta kwota będzie z każdym rokiem rosła. A to dlatego, bo w budowie jest kolejnych 2,5 tys. kilometrów nowych dróg. Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad wypracowuje zasady dla całorocznej działalności, łącznie z uwzględnieniem warunków ekstremalnych. Takich jakie miały miejsce na Pomorzu w sierpniu 2017, kiedy przeszło tornado powalając tysiące drzew. Dzięki opracowanemu wcześniej programowi szybko się uporano z przejezdnością dróg dojazdowych do zniszczonych lasów.
Minister Andrzej Adamczyk stwierdził, że mamy zamontowanych w Polsce 500 punktów wskazujących o warunkach drogowych i 800 punktów pogodowych. W naszym kraju mamy rocznie ponad 150 raptownych przejść pogodowych z ciepła do mrozów i odwrotnie. Dlatego służby drogowe muszą być w stałej gotowości. Bezpieczeństwo jazdy ma u nas nadrzędne znaczenie. Dlatego też likwidowane są miejsca niebezpieczne, zwłaszcza gdy na wypadek drogowy narażony jest pieszy. Minister Adamczyk wspomniał, że zaniedbana jest polska kolej. Pod tym względem – jak przyrównał do wydarzenia biblijnego - mieliśmy 7 lat chudych, a teraz nadeszło 7 lat tłustych. Dopiero teraz jest modernizowana polska kolej kosztem 67 mld złotych, tj. 15 mld euro.

Masetumi Mori, wiceminister japońskiej infrastruktury, transportu i turystyki powiedział, że w całej Japonii są zintegrowane opłaty drogowe. Na bieżąco poprzez Internet podawane są informacje o stanie dróg i o warunkach pogodowych.
Rokas Masiulis, minister infrastruktury Litwy pochwalił siedzibę XV kongresu jaką jest miasto Gdańsk będące - jak powiedział - klejnotem architektury europejskiej. Był w tym mieście przed laty i docenia jego rozwój. Teraz miał możliwość zwiedzić Westerplatte, miejsce - jak przypomniał - w którym w 1939 roku rozpoczęła się druga wojna światowa po najeździe Niemców na Polskę. 
Przez Litwę - jak stwierdził minister - przebiega sześć dróg międzynarodowych wymagających odpowiedniego utrzymania. W tym celu powołano scentralizowaną spółkę do zarządzania litewskimi drogami. Na Litwie w ciągu roku do 50 razy zmienia się pogoda i temperatury z dodatnich na ujemne i odwrotnie. To wymaga stałej czujności dla zachowania przejezdności. 

Minister infrastruktury Litwy Rokas Masiulis odniósł się do planów budowy inteligentnego - jak go określił - połączenia drogowego Via Carpatia, łączącego Europę północną z południową. Ma ono przebiegać z Kłajpedy i Kowna na Litwie przez Białystok, Lublin, Rzeszów i słowackie Koszyce do Debreczyna na Węgrzech, a dalej do Rumunii, Bułgarii i Grecji. Ma docierać m.in. do rumuńskiego portu w Konstancy nad Morzem Czarnym oraz greckich Salonik nad Morzem Egejskim. Cały szlak Via Carpatia liczyć ma łącznie ok. 7700 km.
Osman Nurkovic z Czarnogóry zamieszkałej przez 640 tys. osób powiedział, że są realizowane odcinkowo plany budowy 170 km autostrady łączącej Włochy z Rumunią. Wykonawcą są Chińczycy i chiński bank udziela kredytów na tą inwestycję. Jest też realizowana budowa 110 km autostrada szybkiego ruchu.
Obradom kongresu towarzyszą targi, na których swoje produkty, sprzęt i usługi prezentuje kilkanaście firm z 15 państw. 
Wśród wystawców znajdują się stoiska narodowe: Czech, Finlandii, Francji, Japonii (na zdjęciu powyżej).
A także stoiska Korei Południowej, Niemiec, Norwegii, Polski, Rosji, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji i Włoch. 
Stoisko Japonii - co warto odnotować - obsługiwały dwie Polki, mieszkanki Gdańska, od lewej Marianna Drygas, absolwentka japonistyki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Linda Czernichowska-Kramarz, która 10-letnie dzieciństwo spędziła z rodzicami w Japonii, a następnie studiowała na Uniwersytecie Gdańskim.

Równie ciekawe jak przy stoisku Japonii, prezentowało się stoisko Kanady
 
Sporą uwagę zwiedzających przyciągało stoisko Włoch. 
 
Na ekspozycję targową składa się także prezentacja bogatego parku najnowszych maszyn związanych z utrzymaniem dróg w trudnych warunkach zimowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz