Przyznam,
że nie od razu rozpoznałem mojej dawnej znajomej, robiąc przypadkowo zdjęcia w
Urzędzie Miasta Gdańska podczas udzielanego ślubu cywilnego moim
sąsiadom z Zaspy Rozstaje. Dopiero właściwie po głosie zaskoczyłem, że
przecież bardzo dobrze się z nią znamy.
Multiinstrumentalistka Halina Król,
dobrze mi znana z gdańskiej AWFiS, gdzie prowadzi Zespół Tańca
Ludowego „Neptun”, w ostatnie półtorej roku schudła... 30 kg i
waży obecnie 73 kg. Sumując, to przed rozpoczęciem realizacji
noworocznego sprzed dwóch lat postanowienia, ważyła bagatela 103
kg. Aż trudno w to uwierzyć. Jak tak porównać do 103 kg, to obecnie jest
jednak spora różnica.
Swoje
noworoczne postanowienie odchudzania rozpoczęła z półroczną
zwłoką, bo dopiero 1 lipca 2017 roku, kiedy w dzień jej urodzin
zadrwiono z niej, że z tym postanowieniem to było tylko takie czcze
gadanie. Ależ to ją ubodło i podważyło jej ambicje. A z tą
nadwagą istotnie było jej nie po drodze. Bo jak tu można przy
takiej ponad 100 kilogramowej tuszy uczyć różnych regionalnych
tańców studentów i studentki gdańskiej uczelni sportowej?
Udzielający
tego dnia ślubów Grzegorz
Graefling
z Urzędu Stanu Cywilnego w
Gdańsku
nasłucha się do znudzenia utworów wykonywanych na różnych
instrumentach przez moją znajomą Halinę
Król.
Takich jak Marsz Mendelssohna – najbardziej znany fragment muzyki
do Snu nocy letniej Szekspira, skomponowany przez Feliksa
Mendelssohna
w 1842 roku czy teraz o tej porze roku Zimy z Czterech pór roku
Antonio
Vivaldiego
(1678–1741)
lub utwór Hallelujah Leonarda
Cohena.
A co roku w naszym mieście udzielanych jest około 2 tysięcy
ślubów, z czego prawie połowa, bo 950 z nich to śluby cywilne.
Ileż razy można tego samego słuchać?
Moja
znajoma ma to szczęście, że jej syn 22-letni Kazimierz
jest absolwentem Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w
Gdańsku Wrzeszczu i najpierw sam wziął się za siebie, a następnie
za swoją mamę. Gastronomia bardzo go pochłonęła, ale przez nią
przy małej ilości ruchu, a też dodatkowym ślęczeniem nad
smarfonem, doprowadził się do dużej nadwagi. Wystarczy powiedzieć,
że już jako wyuczony dietetyk żywienia zastosował tak dobrą
dietę, że sam schudł bagatela 52 kg i waży obecnie 80 kg przy wzroście
175 cm. Jak zatem przed kuracją ważył 132 kg, to był niemal jak
piwna beczułka.
W
UM Gdańsk zdjęcia na miejscu lub w plenerze wykonuje Zbigniew
Ostałowski,
mający swoje studio przy ul. Rzeczypospolitej we Wrzeszczu.
Przyjrzałem się bliżej tym reklamowym zdjęciom ślubnym. Kilku
nowożeńcom istotnie przydałaby się taka odchudzająca kuracja.
Spytałem Halinę
Król
podstępnie, a jakie ma postanowienia na 2019 rok? Odpowiedziała, że
pozostało jej do zrzucenia jeszcze 3 kg, tak aby na swoje kolejne
60-te urodziny ważyć 70 kg. Dzięki temu o wiele lepiej się czuje. Nie, nie chodzi na siłownię, a
jedynie dwa razy w tygodniu szybko spaceruje po godzinie. Jej syn
Kazimierz
opracował dla niej dietę i ściśle ją przestrzega. Do syna odsyła
otyłych znajomych.
Przyszedłem
do swojej prywatnej redakcji i wyszukałem w prywatnym archiwum takie
oto powyższe zdjęcie. Znalazłem je wśród zdjęć z obchodów 45-lecia gdańskiej AWFiS sprzed pięciu lat. Halina
Król
wraz z wówczas występującym Zespołem Tańca Ludowego „Neptun”
stoi pierwsza z lewej strony. Na pierwszy rzut oka widać, że chyba
ma trochę nadwagi. Jej brat stojący obok niej, też postanowił
nieco zrzucić kilogramów w 2019 roku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz