Warszawa,
Gdańsk, Poznań, Sopot, Gliwice. Prezydenci tych miast apelują do
Prezesa Rady Ministrów, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Rady
Etyki Mediów, Najwyższej Izby Kontroli i Rzecznika Praw
Obywatelskich o rzetelne wyjaśnienie wszystkich okoliczności
mogących mieć wpływ na tragiczną śmierć Pawła Adamowicza.
Prezydent
Gdańska Paweł
Adamowicz był
bezpodstawnie i uporczywie nękany nieuczciwymi, niestarannymi
materiałami publicystycznymi. Dodatkowo rodzi się pytanie, czy
funkcjonariusze władzy publicznej dopełnili swoich obowiązków i
działali w granicach prawa. Zdaniem prezydentów, obowiązkiem ich,
jako samorządowców, jest dążenie do szybkiego i dokładnego
wyjaśnienia wszystkich okoliczności, które miały związek z
zabójstwem prezydenta Gdańska. Prezydenci dostrzegają szereg
analogii między działaniami podejmowanymi wobec Pawła Adamowicza,
jak i innych samorządowców – byłych i obecnych. To dopiero
początek składania podpisów. Apel trafi za pośrednictwem Związku
Miast Polskich do innych prezydentów i burmistrzów.
–
Ostatnie
tygodnie w Gdańsku to czas ogromnych emocji. Teraz przychodzi też
czas, żeby pewne kwestie podsumować. Zaczynając od liczb, to kilka
tysięcy rekordów z materiałami w mediach publicznych takich jak
TVP Info, TVP Gdańsk oraz TVP 1 i TVP 2. Zdecydowana większość
tych nagrań to publikacje negatywne. Publikacje, które miały
miejsce jedynie od stycznia 2018 roku. Warto powiedzieć też o
atmosferze, która panowała w Urzędzie Miejskim w Gdańsku od
czasu, kiedy przygotowywaliśmy się do kampanii wyborczej,
samorządowej. Była to atmosfera zastraszenia. Byliśmy wszyscy
przygotowywani do wejścia różnych służb. Otrzymywaliśmy również
w nocy maile. Warto się zastanowić czy te maile przychodzące ze
służb, były elementem zastraszania czy też w nocy był prezydent
Adamowicz
rozpracowywany – podkreśla Piotr
Grzelak,
wiceprezydent Gdańska i dodaje – Dzisiaj przychodzi czas, by o tym
wszystkim głośno i wyraźnie powiedzieć. Chcemy, by służby
państwowe skontrolowały dotychczasową pracę służb, by tego
rodzaju sytuacje w przyszłości nie miały miejsca.
Jak
podkreśla Jacek
Karnowski, prezydent
Sopotu, telewizja publiczna według obowiązującego w naszym kraju
prawa powinna być medium wszystkich Polaków, niezależnie od ich
poglądów czy przynależności partyjnej. – Niestety, w ostatnich
latach telewizja publiczna stała się kanałem propagandowym
jedynej, rządzącej opcji. Przedstawia jednostronne, tendencyjne
materiały, bojkotując całkowicie stanowisko strony opozycyjnej czy
samorządowców. Niezależne media są jednym z fundamentów
współczesnej demokracji. Już nas ich pozbawiono. Czy za chwilę
skończy się w Polsce demokracja? – pyta prezydent Sopotu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz