piątek, 22 lutego 2019

Kociewiaków ferie zimowe w Karpaczu


Pod Śnieżką (1603 m.n.p.m.) najwyższym szczytem Karkonoszy i Sudetów, doskonalą jazdę na nartach mieszkańcy Kociewia, w ramach dobiegających końca ferii zimowych dla uczniów z gdańskiego Pomorza.
Po każdym dniu wyczerpujących zajęć narciarskich, obowiązkowy natrysk, a następnie obfita obiadokolacja. W hotelu Piecuch w którym mieszkamy, mamy bowiem doskonałe wyżywienie, śniadania w ramach szwedzkiego stołu i obiadokolacje. 
W centrum Karpacza w jednej z cukierni przy deptaku podają kawę lub herbatę w guliwerowskich filiżankach,
Jedna guliwerowska filiżanka herbaty wystarczyła dla fundatora, kierownika całej kociewskiej grupy i zarazem instruktora narciarstwa Ryszarda Różyckiego z Tczewa, a także dwóch jego asystentów. 
Jak przystało na opiekuna całej kociewskiej grupy, Ryszard Różycki oprowadził ją po Karpaczu, zaprowadzając nas w co ciekawsze miejsca.
Idąc głównym deptakiem w Karpaczu, opiekun grupy Ryszard Różycki pokazywał nam lokale w których można dobrze i smacznie pojeść. Zna je z autopsji, gdyż podczas studiów na AWFiS Gdańsk, miał dwa zimowe obozy narciarskie właśnie w Karpaczu w 1983 i 1985 roku. Jako ciekawski student odwiedził wszystkie tutejsze lokale. 
Opiekun kociewskiej grupy Ryszard Różycki, był ponadto tutaj sześć razy na zimowych obozach kondycyjnych jako biegacz średniodystansowiec KS Spójnia Gdańsk. Teraz zaprowadził nas też do jadłodajni Dobre Jadło z wyjątkowo wymownymi drewnianymi rzeźbami.
Będąc w Karpaczu warto zajrzeć do restauracji Biały Jar, znajdującej się tuż przy rondzie i przystanku autobusowym. Stoi w niej duży jeleń z rogami, ustrzelony w pobliskich lasach.
Paradując po głównym deptaku w Karpaczu natknęliśmy się na tymczasowe stanowisko Wojskowej Komendy Uzupełnień w Bolesławcu. Z uwagi na miejsce naszego zamieszkania na gdańskim Pomorzu, wręczono nam reklamówki jednostki Marynarki Wojennej na Helu.
Spacer po Karpaczu to nie lada wyczyn. Jest to miasto bardzo rozciągnięte i górzyste. 
Już pierwszego dnia naszego tygodniowego pobytu w Karpaczu nasz opiekun Ryszard Różycki pokazał nam z jakiego będziemy najczęściej korzystać narciarskiego wyciągu. Wypożyczyliśmy sprzęt narciarski i kupiliśmy skipasy pod szczytem Kopa o wysokości  1377 m.n.p.m 
Całą prawie 30-osobową grupą kociewską mieszkamy w hotelu Piecuch, pod którego okna nawet za dnia podchodzą sarny, bo są dokarmiane przez hotelowy personel.
Wśród około 30-osobowej grupy Kociewiaków dał się odkryć muzyczny talent 11-letni Filip Zalewski z miejscowości Kamierowo koło Tczewa. Po obiadokolacjach dał kilka koncertów. Wykonał utwory Beethovena i Mozarta. Mnie jednak najbardziej spodobał się utwór z filmowej serii pt. Różowa Pantera do muzyki Henri Mancini. Ten utwór młody pianista na moją prośbę bisował. 

2 komentarze:

  1. Karpacz jest świetnym wyborem na ferie. Zwłaszcza te narciarskie :D W tamtym roku byłem w Karpaczu na wypadzie narciarskim ze znajomymi i bardzo polecam. W tym roku chyba też się tam wybiorę, bo kupiłem na https://www.snowshop.pl/ na Black Friday nowy sprzęt narciarski i Karpacz wydaje się być fajnym miejscem na sprawdzenie jego możliwości

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajna wycieczka :) Jak patrzę na zdjęcia to aż chce się wrócić do Karpacza

    OdpowiedzUsuń