wtorek, 3 września 2019

Zamiast finału urodzinowy bukiet kwiatów


Natalia Zalewska (Warszawski Klub Tenisowy Mera) rozstawiona z numerem jeden, pokonała w meczu finałowym Nikolę Ladrowską (Winners ST J. Wolniak Łódź) rozstawioną z numerem dwa 6:0, 6:0, podczas Ogólnopolskiego Turnieju Klasyfikacyjnego Kadetów do lat 16 “Wilson Cup Łęczyca Open” edycja VI (21-25 sierpnia 2019). Mimo, że udział wzięło 13 kadetek, to nie zdołały one utworzyć choćby czterech par, aby rozegrać turniej deblowy. Lenistwo, albo pechowa trzynastka (?)
W losowaniach co do rozstawień w tym turnieju, całkowicie przypadkowo, a to dlatego bo przyjechali na łęczyckie korty najwcześniej, udział wzięli tenisowi kadeci z Trójmiasta, w osobach od prawej Maksymilain Uzarek (Tenisowy Uczniowski Klub Sportowy LEO Trąbki Małe), Dawid Kaszubowski (Sopot Tebis Klub), Maksymilian Walkowski i Emilia Amerski, oboje (TennisPro Academy Gdańsk). 
Pomagając sędzinie głównej turnieju w losowaniu, Emilia Amerski jako pierwszą dla siebie przeciwniczkę wylosowała rozstawioną z numerem 4. Julię Daroszewską (Miejski Klub Tenisowy Łódź).
Na korcie nr 7, w środę dnia 21 sierpnia 2019, dokładnie w dzień swoich czternastych urodzin w meczu eliminacyjnym stanęła Emilia Amerski, mierząca 160 cm wzrostu. W pierwszym secie prowadziła już 4:0, aby przegrać go 4:6.
Po przeciwnej stronie siatki rywalką Emilii Amerski była urodzona dokładnie o jeden dzień później, rozstawiona z numerem 4. Julia Daroszewska (Miejski Klub Tenisowy Łódź), mierząca aż 190 cm wzrostu, tj. o 30 cm wicej niż przeciwniczka. Ale to właśnie przeciwniczka Emilia Amerski mimo tej tak dużej różnicy wzrostu, w drugim secie też już prowadziła 4:1, aby raptem zatrzymać się na tej swojej urodzinowej czwórce. A to chyba dlatego, no bo ze swoich 13 lat zrobiło się 14 lat. I "hamulcowa" czwórka doprowadziła do remisu 4:4 w gemach.
Ale tym razem w drugim secie jakoś udało się solenizantce Emilii Amerski przełamać tą zaczarowaną urodzinową czwórkę i wygrać dwa kolejne gemy, doprowadzając do remisu w setach 1:1.
W trzecim secie podobnie jak w pierwszym Amerski prowadziła już 3:1, nawet 4:3, ale przez swoje podwójne błędy serwisowe i coraz wyższe piłki, pozwoliła Julii Daroszewskiej odgrywać coraz silniej.
W trzecim secie przy spornych piłkach musiała interweniować sędzia główny. Doszło jeszcze do gemowego remisu 5:5, po czym dwa kolejne gemy zdobyła mierząca 190 cm wzrostu Daroszewska.
Przegrana solenizantka 14-letnia Emilia Amerski, zamiast oczekiwanej radości ze zwycięstwa jako urodzinowego prezentu, zabrała się za wyrównanie ceglanego kortu, w czym pomocną była jej serdeczna koleżanka Aleksandra Frątczak z TS IDEA SPORT Toruń.
Tata pogratulował swojej córce Julii Daroszewskiej wygranego pierwszego meczu turniejowego w Łęczycy mówiąc mi, że nadal popełnia ona zbyt dużo prostych błędów, chociaż w rankingu PZT zajmuje 42 miejsce.
W meczu ćwierćfinałowym Julia Daroszewska trafiła na Aleksandrę Frątczak (TS IDEA SPORT Toruń). Byłem nieco zaskoczony, że dopiero po namowie swego taty, ta mierząca 190 cm wzrostu tenisowa kadetka, w przeddzień swoich urodzin dała sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Tym razem w ćwierćfinale jej przeciwniczka Aleksandra Frątczak była jeszcze niższa niż Amerski, bo Ola – jak mi powiedziała przed meczem – ma tylko 153 cm wzrostu. Ostatecznie sromotnie przegrała 2:6, 1:6. Ale zwyciężczyni, turniejowa czwórka Julia Daroszewska przegrała w półfinale z turniejową dwójką Nikolą Ladrowską (WINNERS ST J. Wolniak Łódź) 2:6, 6:3, 2:6.
Na koniec żeńskiego turnieju singla kadetek rozegranego na 8 kortach w Łęczycy, zaprzyjaźnione ze sobą tenisistki zrobiły sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie, od lewej: Nikola Ladrowska (drugie miejsce), Emilia Amerski (urodzinowa solenizantka), Natalia Zalewska (pierwsze miejsce) ii Patricia Niewiadomska, reprezentantka BKT Advantage Bielsko-Biała, 19 w rankingu PZT wśród kadetek do lat 16. 
Zastanawiałem się, dlaczego Emilia Amerski w dniu swoich czternastych urodzin nie sprawiła sobie prezentu w postaci choćby awansu i gry w finale łęczyckiego turnieju? Tego dnia cyfra cztery była dla niej jakby jakimś ogranicznikiem, hamulcem. Ale nie tylko to, jak wysondowałem po obejrzeniu wszystkich zdjęć zrobionych podczas tego turnieju. Ten ogromny kwiat podarowany w dniu jej urodzin przez Dawida Kaszubowskiego z Sopot Tenis Klub powalił ją z nóg i nie mogła się z nich podnieść grając swój pierwszy eliminacyjny mecz na turnieju w Łęczycy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz