Historia lubi się
powtarzać! Stocznia Gdańska im. Lenina w Gdańsku ponownie na
celowniku Służ Bezpieczeństwa!
Do Historycznej
Sali BHP Stoczni Gdańskiej, podobnie jak 38 lat temu podczas
Wydarzeń Sierpniowych, 18 grudnia 2018 wtargnęli w pełni
umundurowani i uzbrojeni milicjanci oraz zomowcy.
Milicja i ZOMO miały
swoją „wtykę” wśród osób przebywających w Sali BHP Stoczni
Gdańskiej podczas koncertu barda Solidarności „Stefan”, który
wspominał strajki na Pomorzu.
Najbardziej
agresywny był przedstawiciel ZOMO, który siłą chciał wyprowadzić
barda Solidarności Zbigniewa Stefańskiego z Historycznej Sali BHP
Stoczni Gdańskiej.
Bardziej kulturalny
był przedstawiciel Milicji Obywatelskiej, który wśród zebranej
publiczności w Historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej upewniał
się, czy na pewno bard Solidarności Zbigniew Stefański zakłócił
ciszę główny sprawca koncertu pod nazwą „Pamięci Stoczniowców
– zakłóćmy ciszę”.
Służby
Bezpieczeństwa podczas koncertu musiały mieć w Historycznej Sali
BHP Stoczni Gdańskiej swoją „wtykę”, gdyż do interwencji
Milicji Obywatelskiej i ZOMO doszło akurat w momencie, kiedy bard
Solidarności
Zbigniew Stefański wraz
z zespołem śpiewał piosenkę o milicyjnej „suce”. Jeden z
przywódców Solidarności siedzący w pierwszym rzędzie Andrzej
Gwiazda
wraz
z małżonką Joanną
Duda-Gwiazda
też byli
bardzo zaskoczeni nagłą i głośną interwencją Milicji
Obywatelskiej oraz ZOMO.
Zastanawiającym
jest, że „cynk”o interwencji Milicji Obywatelskiej i ZOMO chyba
miała Telewizja Trwam, która jako jedyna niemal do końca filmowała
ten koncert w Historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Ja jako były gdański korespondent PAP, uczestniczący w podpisaniu w Sali BHP Porozumień Sierpniowych 30 sierpnia 1980 roku, tym razem też miałem przeczucie że dojdzie do interwencji.
Głośna
i bezpardonowa, chociaż w nieco kulturalna interwencja Milicji Obywatelskiej i ZOMO bardzo poruszyła publiczność zgromadzoną w Sali BHP.
Pod
scenę przedarli się bardziej postawni mężczyźni i też zaczęli
swoimi smartfonami rejestrować całe to wydarzenie.
Nawet
pierwszy bardziej uprzywilejowany rząd też
wymierzył swoje smartfony w stronę interweniującej Milicji
Obywatelskiej oraz ZOMO.
Te
liczne smartfony i kamera Telewizji Trwam wymierzone w interweniującą
Milicję Obywatelską i ZOMO zrobiły swoje, bo odstąpili oni od
wyprowadzenia muzyków z sali i przewiezienia ich do aresztu „suką”
już stojącą u drzwi Sali BHP.
Interweniujące
„Służby” istotnie miały swoją „wtykę”, bo z nią do
końca wymieniały się informacjami. Nielicznych przedstawicieli
mediów uspokajały, że to była tylko miejscowa grupa
rekonstrukcyjna z pamiętnych minionych lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz