Litwini oby wybudowali w Gdańsku
kompleks krytych kortów tenisowych. Taką moją wygłoszoną
publicznie prośbę z zainteresowaniem wysłuchał Tomasz Jackiewicz
z Litewskiego Departamentu Turystyki podczas spotkania, które odbyło
się 26 października 2017 w Hotelu Mercure w Gdańsku, a dotyczącego
turystycznych ofert Litwy.
Uznałem,
że jest to nadarzająca się okazja do nakłonienia przedstawiciela
Litewskiego Departamentu Turystyki, aby u siebie na Litwie dotarł do
potencjalnych inwestorów, którzy podobnie jak w Wilnie również i
u nas w Gdańsku wybudowaliby z prawdziwego zdarzenia hale sportowe
do uprawiania pod dachem badmintona, squasha
i tenisa ziemnego.
Swoją prośbę
uzasadniłem tym, że trzy lata temu byłem na wycieczce w Wilnie i
mieszkaliśmy w dużym hotelu Europa Stay, przy którym znajdowały
się ogromne hale sportowe SEB Arena. Jak się dowiedzieliśmy,
inwestorem był ponoć znany litewski koszykarz grający w lidze
amerykańskiej.
Te hale sportowe
widzieliśmy z okna naszego pokoju. W dachach miały liczne świetliki
przez które do wnętrza docierało naturalne światło. U nas prym wiodą balony, które się zapadają jak wieją silne wiatry. W porównaniu do Wilna, u nas kultywujemy prymitywny tenis. Ważniejsza mieszkaniówka niż z prawdziwego zdarzenia obiekty sportowe dla prawie pół milionowej Gdańskej Metropolii.
Zwiedziliśmy
obiekt w Wilnie i byliśmy nim oczarowani. W środku z kilkanaście kortów,
dobra klimatyzacja, przestronne szatnie, pokoje odpoczynku, no i doskonała pomiędzy
tymi halami komunikacja. Na dużej ściennej informacji
analizowaliśmy ceny wynajmu kortu. Były porównywalne do naszych,
ale warunki gry o niebo lepsze.
Naszą rozmowę o
wileńskim obiekcie sportowym podczas spotkania w Hotelu Mercure w
Gdańsku zakończyliśmy smakując dobre litewskie trunki. W tym
trzema dziewiątkami Dyvynerios, zrobionymi z 27 różnych kwitnących
roślin, liści, owoców i korzeni na podstawie oryginalnej
litewskiej receptury.
Organizatorzy
spotkania z Litewskiego Departamentu Turystyki, zadbali o różne
trunki, w tym i rodzime wino oraz piwo. Nam najbardziej do smaku
przypadł samogon, spirytusowy napój litewski wytwarzany od XVI
wieku.
Do skosztowania
były też litewskie wędliny.
Na takim
turystycznym spotkaniu nie mogło również zabraknąć ciemnego
litewskiego chleba i doskonałego żółtego sera z powidłami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz