Równo pół wieku temu, dzień 28 listopada 1967 roku był
ważnym wydarzeniem dla polskiej motoryzacji. Otóż w Fabryce
Samochodów Osobowych na warszawskim Żeraniu został zbudowany na
włoskiej licencji pierwszy Polski Fiat 125p. Z okazji tej
półwiekowej rocznicy, zorganizowano dwie wystawy w Warszawie i
Krakowie. Obejrzałem tą w stolicy czynną do 4 grudnia 2017, a
mieszczącą się w dużym namiocie na parkingu przed głównym
wejściem do Pałacu Kultury i Nauki. Druga z wystaw, pod nazwą „P
jak Paradoks, opowieść o Fiacie 125p”, odbywa się w krakowskim
Muzeum Inżynierii Miejskiej.
Wyprodukowano około 1,5 miliona Fiatów 125p, z czego ponad
połowa trafiła na eksport.
Jak można wyczytać w materiałach reklamowych, historia
współpracy Polaków z turyńską wytwórnią sięga jeszcze czasów
przedwojennych, gdy rodzime wersje Fiatów były produkowane przez
Państwowe Zakłady Inżynierii. Po wojnie również podpisano umowę
z Włochami na mocy której rozpoczęto budowę żerańskiej fabryki
gdzie miały być produkowane Fiaty 1400. Jednak zimna wojna i
napięcie stosunków na linii Wschód – Zachód, spowodowały
zerwanie porozumienia i zastąpienie włoskich aut radziecką
licencją GAZ M20 Pobiedy, znanej u nas jako Warszawa.
Gdy zimna wojna nieco zelżała, polskie władze wznowiły rozmowy
z Fiatem na temat zakupu licencji auta, które miało zastąpić
przestarzałą „Warszawiankę”. Zdecydowano, że w Polsce będzie
produkowany Polski Fiat 125p, licencyjna odmiana włoskiego 125,
który zadebiutował również w 1967 roku. Z różnych względów do
Polski trafiła odmiana zubożona, różniąca się nieco wyglądem i
posiadająca podwozie oraz silnik od starszego modelu 1300/1500.
Rozpoczęcie produkcji Fiata 125p oznaczało nową jakość w
polskim przemyśle. Porównując do przestarzałych silników i
archaicznych zawieszeń Warszawy i Syreny, to Polski Fiat 125p był
jakby z innego świata. Oprócz nowoczesnego, jak na polskie realia
samochodu osobowego, Polska otrzymała również nowe technologie
jego wytwarzania. Zmodernizowano Żerańską FSO, ale również wiele
zakładów rozrzuconych po całym kraju, które wykonywały
podzespoły do nowego samochodu.
Polski Fiat, na początku modernizowany z pomocą Włochów, potem
własnym sumptem już jako FSO 125p, pozostawał w produkcji przez 24
lata. Prototyp polskiego Fiata 125p w wersji kombi pokazano
publicznie w 1971 roku. W następnym roku ruszyła jego produkcja.
Początkowo większość egzemplarzy przeznaczona była na eksport.
Kolejnym głównym odbiorcą był transport medyczny. Dopiero od
przełomu lat 70/80 wersja kombi stała się łatwiej dostępna dla
klientów prywatnych.
Ostanie auta wyjechały z FSO w 1991 roku, gdy już mało kto
praktycznie chciał je kupować. Na Żeraniu, gdzieś tak od 1978
roku jeszcze przez lata budowano następcę Fiata 125p czyli
Poloneza, który miał fiatowskie podzespoły. Ogółem z bram
żerańskiej fabryki samochodów wyjechało około 1,5 miliona Fiatów
125p, z czego ponad połowa trafiła na eksport.
Takiego wyeksportowanego z Polski żerańskiego Fiata 125p widzieliśmy w miejscowości Salinas podczas naszej 3-osobowej wyprawy po Ekwadorze na przełomie lutego i marca 2016 roku. Ten samochód parkował tuż pod hotelem o nazwie Salinas, w którym mieszkaliśmy. Pojazd jak i nasze z nim zdjęcie ilustruje książkę o tytule Ekwador wzdłuż i wszerz, którą napisał Janusz Marek Nowak, mieszkaniec Kociewia, absolwent AWFiS Gdańsk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz