Poinformowała o tym 15 stycznia
na konferencji prasowej premier Beata Szydło, że powołała Annę
Marię Anders, córkę generała Władysława Andersa na stanowisko
przewodniczącej Rady Ochrony Pamięci i Męczeństwa. Dodatkowo,
będzie ona także sekretarzem stanu w Kancelarii Rady Ministrów i
pełnomocnikiem ds. dialogu międzynarodowego. Anders zastąpiła na
tych stanowiskach zmarłego w kwietniu 2015 roku prof. Władysława
Bartoszewskiego.
- Czuję się bardzo zaszczycona tą nominacją. Nie wiem, co powiedzieć. Dla mnie temat polskich żołnierzy, dbania o ich pamięć jest bardzo ważny. Uważam się za dobrego kandydata na przewodniczącą Rady. Znam sześć języków obcych i mam dobre kontakty z Polonią. Moim priorytetem będzie zachowanie cmentarza na Monte Cassino i nie dopuszczenia by powstał tam bazar - powiedziała tuż po nominacji Anders
Anna Maria Anders jest córką piosenkarki Ireny Anders i gen. Władysława Andersa - Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych w czasie II wojny światowej, a także dowódcy II Korpusu, który zdobył Monte Cassino. Na uniwersytecie w Bristolu ukończyła filologię romańską z biegłą znajomością języka francuskiego i hiszpańskiego. Następnie na uniwersytecie w Bostonie uzyskała tytuł MBA z ekonomii. Urodziła się w Londynie, mieszka w Bostonie.
Mimo, że ma wielu przyjaciół w PO, zdecydowała się na start z rekomendacji PiS, bo namawiał ją do tego Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnijmy, iż w 2015 roku Anders wystartowała z ramienia PiS w wyborach do Senatu RP. O mandat ubiegała się w okręgu nr 44, który obejmuje warszawskie dzielnice Białołęka, Bielany, Śródmieście i Żoliborz. Choć zagłosowało na nią ponad 150 tysięcy osób i osiągnęła trzeci najlepszy wynik w Polsce, to o 10 tys. głosów przegrała z kandydatką Platformy Obywatelskiej Barbarą Borys-Damięcką.
Przypomnijmy też, że gościem specjalnym uroczystości jubileuszowych 55-lecia istnienia Szkoły Podstawowej nr 57 w Gdańsku przy ul. Aksamitnej 8, odbyły się 18 listopada 2015 toku, była Anna Maria Anders – córka generała Władysława Andersa, który od 5 czerwca 1993 roku jest patronem tej placówki dydaktycznej.
Zabierając
głos Anna
Maria Anders powiedziała wówczas
m.in. że na tydzień przyleciała do Polski i jest to jej już
trzecia wizyta w polskiej szkole, po Warszawie i Lublinie, noszącej
imię Władysława Andersa.
W gdańskiej
szkole nr 57 była rok temu i chętnie do niej po raz kolejny zawita,
bo - jak wyznała – jak dotąd nie miała jeszcze okazji dokładnie
poznać miasta Gdańska. Bezpośrednio po wizycie w Gdańsku
wyleciała z Warszawy do Chicago, na spotkania z młodzieżą
tamtejszych szkół również noszących imię jej ojca. Jak
powiedziała, cieszy ją, że nie tylko w Polsce, ale i na świecie
promieniuje nazwisko Anders. Bywa w różnych miejscach i nieraz
podchodzą do niej ludzie dziękując jej za to, że żyją dzięki
jej ojcu. Generale, który po układzie Sikorski -Majski z 30 lipca
1941 r. wyprowadził z obozów pracy na Syberii około 120 tysięcy
osób, w tym wiele dzieci. Przez 1334 dni pokonali ponad 12 tys.
km, idąc pieszo poprzez Iran, Irak, Egipt, Palestynę. Prawie 15
tysięcy dzieci wysłano do Nowej Zelandii, Indii, Afryki i Meksyku,
by zapewnić im spokojne dzieciństwo.
Anna Maria
Anders, chętnie pozując do pamiątkowych zdjęć, powiedziała też,
że cieszy ją coraz większa ilość młodzieży zainteresowanej
historią drugiej wojny światowej i pamięcią o jej ojcu. Sprawiają
jej ogromną przyjemność wizyty w szkołach, których patronem jest
jej ojciec. Jest też 27 szkół imieniem Bohaterów Monte Cassino,
do których również ją zapraszają.
Szkole
Podstawowej w Gdańsku nr 57 dotychczas dyrektorowało 7 osób, w tym
czterech mężczyzn. Jeden z nich Józef Czerwiński
(1991-2010) powiedział, że miał okazję spotkać w Warszawie żonę
Władysława Andersa, a teraz po raz pierwszy ma możność
porozmawiania z jego córką, co go ogromnie cieszy. Podobnie jak
fakt, że to za jego kadencji w 1991 roku nadano szkole imię
generała. A to dzięki wsparciu gdańskich kombatantów, głównie
członków Stowarzyszenia Kombatantów Polskich Sił Zbrojnych na
Zachodzie. Wówczas na uroczystości było ich około dwustu, a
obecnie na uroczystości jubileuszowej jedynie kilkunastu.
Wła-49
(amerski49@wp.pl)
Fot.
Włodzimierz Amerski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz