środa, 13 stycznia 2016

Zabijanie sportu w Ergo Arenie


- Byłem na finale halowego turnieju piłkarskiego Amber Cup rozegranego w sobotę 9 stycznia w Ergo Arenie na granicy Gdańska i Sopotu. Tak zagaił rozmowę ze mną siedzący obok w saunie znajomy trener piłki nożnej.
- No i co, warto było pójść?
- Powiem ci krótko, jak to określa młodzież - masakra.
- A co ci się nie podobało?
- No zgadnij?
- Kiepska organizacja, brak frekwencji, a może zbyt głośna muzyka?
- Nie byłeś na tym turnieju i zgadłeś. A skąd wiesz o tej masakrycznej muzyce?
- Dałem się kiedyś namówić na mecz siatkówki i nawet w czasie rozgrywania piłek niesamowicie wyło z głośników.
- Teraz było jeszcze gorzej. Nie szło porozmawiać z sąsiadem. Nawet kibice Lechii Gdańsk zrezygnowali z dopingowania swojej drużyny, bo ryk muzyki ich zagłuszał. Zwinęli nawet swoje transparenty.
- To co nie było nawet przerw w tym nadawaniu głośnej muzyki?
- To było jakieś discopolo, a jak były chwilowe przerwy po strzeleniu gola, to kibice wykrzykiwali wyzwiskami do prowadzącego to spotkanie, aby wyłączył, albo choćby ściszył to discopolo.
- No i co, te wyzwiska przyniosły jakieś rezultaty?
- Takie, że zrezygnowaliśmy z kolegami pójść na mecze piłki ręcznej rozgrywane niebawem w tej hali w ramach mistrzostw Europy. No i widzisz, jak to można zbyt głośną muzyką na nie muzycznej imprezie zabić sport.
- To jest tak, jak prowadzenie imprez sportowych powierza się amatorom dyskdżokejom.
Nadmieniam, że Lechia Gdańsk wygrała halowy turniej piłkarski Amber Cup. W finale 10. edycji tych zawodów biało-zieloni pokonali drużynę Fabryka Futbolu 3:1. To trzeci triumf Lechii Gdańsk w dotychczasowej historii Amber Cup. Trzecie miejsce wywalczyło Podbeskidzie Bielsko-Biała, które wygrało z Drutexem Bytovia Bytów 2:1.
W turnieju Amber Cup, który do tej pory rozgrywany był w Słupsku, wystąpiło osiem zespołów, w tym trzy z ekstraklasy - oprócz Lechii i Podbeskidzia także Śląsk Wrocław.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz