wtorek, 24 maja 2016

Benefis „Bobo”Kaczmarka na rzecz dwóch fundacji


Dokładnie 71 705,72 złotych trafiło na dwa konta - Fundacji Pomorze Dzieciom oraz Fundacji Hospicyjnej im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza SAC, na rzecz również których w słoneczną sobotę 21 maja 2016 roku odbył się benefis byłego trenera i piłkarza Lechii Gdańsk Bogusława "Bobo" Kaczmarka.

Na stadionie przy ul. Traugutta w Gdańsku Wrzeszczu został rozegrany mecz towarzyski, w którym przyjaciele byłego trenera polskiej reprezentacji Leo Beenhakkera pokonali 4:1 (2:0) zespół "Bobo" Kaczmarka. Jednak oprócz wątku sportowego ważna była idea imprezy, której towarzyszył szczytny cel. Całkowity dochód ze sprzedaży biletów-cegiełek (po 15 i 12 złotych, a rodzinny za 35 złotych) przekazano na rzecz podopiecznych dwóch fundacji. Spotkanie niestety oglądało zaledwie około 500 kibiców.

Znacznie więcej pieniędzy, ponad 43 tys. złotych, uzyskano z licytacji przeprowadzonej wieczorem podczas spotkania towarzyskiego ludzi sportu, a głównie związanych z piłą nożną, w Dworze Oliwskim.
W rozstawionym dużym namiocie z zawieszonymi u sufitu żyrandolami odbyła się aukcja kilkunastu różnych przedmiotów. Pierwszą wystawioną do licytacji koszulkę zespołu Lechii Gdańsk przelicytował, dochodząc do kwoty aż 3200 zł, Cezary Kucharski (zdjęcie powyżej) - polski piłkarz, grający na pozycji pomocnika i napastnika, menedżer piłkarski, poseł na Sejm VII kadencji.

Posłowi, piłkarzowi nie zamierzał być dłużny były bokser zawodowy Dariusz „Tiger” Michalczewski. Z wywoławczej ceny 2,5 tys zł, wylicytował on za 12 tys. zł koszulkę z orłem na piersi i autografami piłkarskich reprezentantów zgrupowanych kilka dni temu w Juracie przed czekającymi ich już w czerwcu francuskim EURO 2016. Z takim cennym nabytkiem podarowanym przez trenera polskiej reprezentacji piłkarskiej Adama Nawałkę, „Tiger” wspólnie z Cezarym Kucharskim pozował do wspólnego zdjęcia.

Michalczewski w obecności żony Barbary, tego wieczoru miał wyjątkowo hojną rękę, bo wylicytował też ponoć super zegarek z 500 zł na 1600 zł, ochronną bransoletę z wywoławczych 300 zł na 500 zł oraz z wywoławczych 250 zł zaporowo przelicytował na 1500 zł zawodnicze narty nadające się do skoków, a będące podarunkiem naszego złotego olimpijczyka z Soczi Kamila Stocha.

Jak podsumujemy, to Dariusz Michalczewski wydał łącznie 18 400 zł podczas tego benefisowego wieczoru „Bobo” Kaczmarka, nabywając pięć przedmiotów, bo w tym również i piłkę nożną z autografami piłkarzy za 3 tys. zł. Stanowi to prawie połowę z licytacji przeprowadzonej przez Dariusza Szpakowskiego, absolwenta pierwszego rocznika powołanej w 1969 roku Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Gdańsku Oliwie.
Cały dochód z licytacji w kwocie 43 900 zł został w całości przeznaczony na rzecz potrzebujących.

Odbyła się też licytacja obrazu przedstawiającego akt kobiety. Chęć jego kupna za cenę wywoławczą tysiąca złotych zgłosił nasz reprezentacyjny bramkarz Jerzy Dudek, ale niestety został przelicytowany o kwotę zaledwie 500 zł. 
Jerzy Dudek był też zainteresowany jednym z trzech ceramicznych aniołków, które poszły za 1500 zł.

W dzieło niesienia pomocy podopiecznym Fundacji Pomorze Dzieciom oraz Fundacji Hospicyjnej włączyli się również przedstawiciele firmy Max Boegl Janusz Komasa i Grzegorz Kopeć, przekazując czek na kwotę 20 tys. zł obu fundacjom.

– Bardzo się cieszę, że spotkanie benefisowe spełniło swój cel, jakim była pomoc dzieciom. One w całej naszej zabawie były najważniejsze. Jednocześnie dziękuję wszystkim kibicom za pamięć i doping, a Lechii Gdańsk, Pomorskiemu Związkowi Piłki Nożnej oraz gdańskiemu MOSiR-owi za pomoc w organizacji meczu – powiedział Bogusław Kaczmarek.

Przedstawiciel firmy Max Boegl (na zdjęciu z lewej) wylicytował za 1200 zł białą koszulkę sportową z czarnym napisem na plecach IWAN i numerem 7.

Łącznie na obie fundacje zebrano 71 705,72 zł, a kwota została przekazana po połowie dla Fundacji Pomorze Dzieciom i Hospicjum im. ks. Dutkiewicza.

Zdjęcia: Włodzimierz Amerski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz