czwartek, 18 sierpnia 2016

Duszę ma Tczewski Most

- Ten zabytkowy most w Tczewie ma duszę, powiedział mi podczas jego zwiedzania, kierownik przebudowy Daniel Łakomy, z firmy wielobranżowej Banimex Sp. zoo. - To czuć jak się na nim przez wiele godzin, niemal codziennie, wykonuje prace remontowe.

Z okolic tego całkowicie zamkniętego dla ruchu od kilku lat, z uwagi na katastroficzny stan techniczny, ponad 150-letniego zabytkowego mostu, w niedzielę 21 sierpnia o godzinie 14 ruszą zawodnicy do biegu na 10 km. Bieg ten jest rozgrywany w ramach IV Pomorskiego Święta Wisły, które odbywa się w dniach 20-21sierpinia 2016 (sobota-niedziela) na terenie dwóch powiatów tczewskiego i sztumskiego oraz dziewięciu miast: Gdańsk, Gniew, Grudziądz, Kwidzyn, Malbork, Pelplin, Świecie, Tczew i Wisła.

Bieg oddzielnie będzie punktowany dla uczestników Mistrzostw Polski Urzędników Gmin, Województwa Pomorskiego, Pomorza Kolejarzy, a także dla debiutantów, teamu rodzinnego, dzieci jak i rywalizacji miast.
Mieszkańcy Tczewa, jak i liczni uczestnicy tego rozgrywanego już po raz trzeci biegu, nie mogą się doczekać, kiedy pobiegną po zabytkowym Moście Tczewskim i zrobią pętlę na odległym o 4,5 km Moście Knybawskim.
I tak dobrze się stało, że wreszcie rozpoczęto remont tego zabytku. Jego przekazanie do remontu odbyło się 13 lipca 2015 roku. Termin zakończenia realizacji zaplanowano na 13 stycznia 2017 roku. Wykonawca firma wielobranżowa Banimex Sp. zoo., mająca siedzibę w Będzinie, planuje zakończyć pierwszy etap remontu pod koniec 2016 roku.
Zatem w półtorej roku jej pracownicy mają przywrócić dawną świetność trzem przęsłom, każde o długości 130 metrów.
Jedno przęsło, to łączna powierzchnia około 18 tys. m kwadr. Trzeba ją po oczyszczeniu metodą piaskowania pod dużym ciśnieniem wody, odpowiednio zakonserwować, malując kilka razy odpowiednimi farbami. Jedno z nich jest już wyczyszczone i pomalowane.
Przęsła podczas budowy 150 lat temu zostały połączone nitami. Przez wiele lat eksploatacji mostu nity uległy korozji. Co najmniej jedną trzecią skorodowanych nitów, tj. około 80 tys. sztuk trzeba wymienić na nowe. Wykonawcy remontu zabezpieczą most do wysokości zabytkowych balustrad, tj. 120 cm.
Firma remontowa wykona również nową nawierzchnię mostu ze specjalnych stalowych płyt o grubości 12 mm każda i po 12 m długości oraz 5 m szerokości. Ich transport i montaż są niezwykle skomplikowane. Nawierzchnia jezdna będzie się składać z 37 takich prostokątnych elementów, o łącznym ciężarze 800 ton.

W przeciwieństwie do ponad kilometrowych dwóch nitek tunelu pod Martwą Wisłą, most na dolnej Wiśle w Tczewie będzie miał po bokach zewnętrznych dwa ciągi, jeden dla rowerzystów, drugi dla pieszych. Będą one miały po 2,5 m szerokości. Będą też mogły jeździć samochody o wadze do 30 ton. Dla samochodów będą dwa pasy ruchu, w jedną i drugą stronę.

W ocenie kierownika przebudowy Daniela Łakomego, nie doszło by do tak dużych zniszczeń tego zabytkowego mostu, gdyby choćby po każdym sezonie zimowym przeprowadzać jego oględziny i każdą zauważoną usterkę natychmiast usuwać. Rodzi się jednakże pytanie, dlaczego tego nie robiono dotychczas? Jaka jest odpowiedzialność służ kontrolujących takie drogowe zabytkowe inwestycje?

Obecnie przy sprzyjającej pogodzie na remontowanym moście, w tym również przy budowie nowych wieżyczek, pracuje około 60 osób.
I etap remontu mostu obejmuje przebudowę środkowej, zabytkowej części, a więc przęseł nr 3, 4 i 5 wraz z częścią przęsła nr 6, wykonanych z kraty Lentze'a, oraz kompleksowy remont filarów nr 3, 4 i 7
- Chcemy uratować ten cenny zabytek i dlatego robimy wszystko, aby w swojej konstrukcji był jak najbardziej zbliżony do pierwotnego wyglądu - powiedział starosta tczewski Tadeusz Dzwonkowski. podczas niedawnej naukowej konferencji na temat mostu drogowego w Tczewie na dolnej Wiśle, zbudowanego w latach 1851–1857. Był on wówczas najdłuższym mostem w Europie i pierwszym żelaznym na Wiśle. Został zaprojektowany przez Carla Lentze, a służył jako most drogowo-kolejowy.

To międzynarodowy zabytek inżynierii budowlanej i okazały pomnik historii. W momencie oddania do użytku, w roku 1857, był to cud ówczesnej techniki i wzór dla budowniczych mostów XIX wieku. 1 września 1939 r. zaatakowany przez hitlerowców, jako jedno z pierwszych miejsc w Polsce (11 minut przed Westerplatte), został częściowo wysadzony przez broniące go Wojsko Polskie.

Do naszych czasów dotrwały jedynie trzy przęsła oryginalnej konstrukcji i cztery wieżyczki, które w 2000 r. zostały wpisane na listę zabytków. Pozostałą część budowli, po częściowym wysadzeniu podczas II wojny światowej, stanowią różne rozwiązania techniczne. To sprawia, że ten obiekt jest namacalnym dowodem ewolucji budownictwa mostowego XIX wieku.

Zgodnie z nowymi wytycznymi, powstałe po II wojnie światowej tymczasowe przęsła nad nurtem dolnej Wisły zostaną zastąpione na wzorowane na oryginalnej konstrukcji z 1857 r. Z kolei odbudowane w czwartym, ostatnim etapie przebudowy mostu, brakujące wieżyczki i portal wjazdowy zostaną pozbawione elementów nowoczesnych.

Fot. Włodzimierz Amerski




2 komentarze:

  1. i to mi się podoba! na pewno nie tylko mi.. pozbawienie elementów nowoczesnych. jak rekonstrukcja, to rekonstrukcja!

    OdpowiedzUsuń