Machając
ręką pozdrawia wszystkich mieszkańców ulicy Sobótki w Gdańsku Wrzeszczu oraz pobliskich, jak Matejki, Kossaka czy Jaśkowa Dolina, spotkany
przeze mnie przypadkowo Tadeusz Guzewski. Nie widzieliśmy się przez... pół wieku.
On mieszkał w okazałym domu na pierwszym piętrze przy ulicy Sobótki 19, zaś ja
prawie naprzeciwko w jeszcze większym domu na trzecim piętrze przy ul. Sobótki
8. On wyjechał do Stanów Zjednoczonych Ameryki w 1971 roku, a ja wyprowadziłem
się z ul. Sobótki na gdańską Zaspę w 1978 roku.
Spotkaliśmy się i dogadaliśmy się całkiem
przypadkowo w Arboretum w Kopnej Górze, które założone zostało w 1988 roku i do
dziś prowadzone jest przez Nadleśnictwo Supraśl. Ja z towarzyszem podróży Wojciechem Choiną, na rowerach
zwiedzaliśmy okolice Supraśla, zaś on przyjechał samochodem ze swoim szwagrem Edmundem Sokołowskim, byłym
pracownikiem Stoczni Gdańskiej.
To Edmund
Sokołowski 25 stycznia 1971 roku był naocznym świadkiem pamiętnej końcowej
części wystąpienia Edwarda Gierka w
Gdańsku i reakcji na nią zebranych przedstawicieli załogi. I Sekretarz KC PZPR
jeszcze raz apelując o zaufanie, wiarę, pomoc i lepszą pracę zwrócił się do
robotników ze słowami: - Możecie być przekonani, że my wszyscy jesteśmy
ulepieni z tej samej gliny i nie mamy innego celu, jak ten któryśmy
zadeklarowali: rozwijać kraj, umacniać socjalizm, poprawić warunki życia ludzi
pracy. Jeśli nam pomożecie, to sądzę, że ten cel uda nam się wspólnie osiągnąć. No,
więc jak – pomożecie? W tym
momencie na sali rozległy się burzliwe oklaski. Stoczniowcy gromko zapewnili: - Pomożemy!
To w Kopnej Górze z
Tadeuszem Guzewskim, byłym mieszkańcem
ulicy Sobótki 19 w Gdańsku Wrzeszczu, wspomnieniami cofnęliśmy się o pół wieku,
do naszego dzieciństwa i młodości. Przypominaliśmy sobie nazwiska innych sąsiadów
z dawnych lat, jak i różne wydarzenia. Nawet zostało przytoczone nazwisko Alicji Bobrowskiej, ówczesnej Miss
Polski, naszej bliskiej sąsiadki, której podziwialiśmy urodę, jak często szła
pieszo w butach na wysokich obcasach po stromych schodach prowadzących do
studia telewizyjnego TVP przy ul. Sobótki 15, gdzie była wieloletnią spikerką. Ponoć wyjechała do Kalifornii, bo
tam ją widuje Tadeusz Guzewski,
mieszkający tam od 1971 roku. Teraz tylko na wakacje przylatuje do Polski,
którą chętnie zwiedza i podziwia. Przed jego powrotem do Stanów, pod koniec
lipca mamy się zdzwonić i spotkać przy Studni Neptuna w Gdańsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz