piątek, 27 lipca 2018

XXI Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły

Angelika Cichocka z SKLA Sopot była dopiero trzecia w "Bursztynowej Mili", czyli jej koronnym biegu na 800 metrów podczas XXI Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły.
Ulubienica publiczności Angelika Cichocka z SKLA Sopot, przygotowująca się do startu za dwa tygodnie w mistrzostwach Europy w Berlinie właśnie na dystansie 800 m, podczas XXI Memoriału Sidły, miała zrewanżować się Annnie Sabat z CWS Resovia Rzeszów za tegoroczne mistrzostwa Polski przed tygodniem rozegrane w Lublinie. Dwie faworytki pogodziła jednak Ukrainka Olha Liachowa, która wyraźnie wygrała z czasem 2:00.47. Druga była Anna Sabat z nowym rekordem życiowym 2:01.28, a trzecia Angelika Cichocka z czasem będącym rekordem sezonu 2:01.31.
Od początku biegu szybkie tempo narzuciła specjalizująca się w krótszych dystansach Anna Dobek z AZS AWFiS Gdańsk. Jednak biegu nie ukończyła.
Angelika Cichocka, przez dłuższy czas przebijała się z dalszej pozycji do przodu, ale niestety nie zdołała zerwać się do lepszego finiszu, zajmując ostatecznie trzecie miejsce.
Bieg na 800 m był bardzo wyczerpujący, jedna z zawodniczek przez dłuższy czas nie mogła podnieść się o własnych siłach.
- Sport to nie matematyka i choć wróżono mi wygraną, to jestem zadowolona. Dla mnie tak naprawdę to dopiero początek sezonu. Najwyższą formę szykuję na Berlin i jestem dobrej myśli. Mistrzostwa Polski w Lublinie czy dzisiejsze zawody tu na moim ulubionym stadionie w Sopocie, to dla mnie dobre sprawdziany właśnie przed mistrzostwami Europy – powiedziała Angelika Cichocka w rozmowie z red. Włodzimierzem Machnikowskim z Radia Gdańsk
Nagrody najlepszej trójce zawodniczek biegu "Bursztynowej Mili" na 800 m wręczył Jerzy Smolarek, dyrektor SKLA Sopot, który zażyczył sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz