Doskonały
w smaku tort lodowy zafundowano osobom uczestniczącym 3 sierpnia
2018 w uroczystym otwarciu Historycznego Zbiornika Wody Stara
Orunia. Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki
komunalnej, miał zaszczyt ucięcia nożem pierwszej porcji tortu, Z
cięcia nic by nie wyszło, gdyby nie pomoc przytrzymania lukrowej
polewy łopatką do tortu przez Jacka Skarbka, prezesa miejskiej
Spółki Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna.
Wiceprezydent
Miasta Piotr Grzelak ograniczył się tylko do ucięcia jednej
tortowej porcji, po czym się błyskawicznie ulotnił, udając do
innych zajęć. Nawet nie posmakował wyjątkowo pysznego lodowego
tortu. Niech tego żałuje... Licznych
gości do konsumpcji lodowego tortu zachęcał prezes GIWK Jacek
Skarbek.
Niemal
jak w wojsku, a może bardziej jak w harcerstwie, w szeregu ustawili
się pracownicy GIWK i wspólnie rozkoszowali się tortową
słodkością.
Jeszcze
przed konsumpcją tortu dowiedzieliśmy się, że prace przy
Zbiorniku Wody Stara Orunia rozpoczęły się w 2016 roku.
Okoliczny teren został wykarczowany i wyrównany. Wstawiono nowe
drzwi prowadzące do wnętrza zbiornika, w którym utrzymuje się niemal jak w lodówce temperatura zaledwie 10 st. C. Wyprowadzono też na nowo boczne
murki okalające strefę wejściową. Na ceglanej elewacji nad
drzwiami odtworzono charakterystyczną złotą rozetkę. We wnętrzu
zbiornika zamontowano metalowe schody, bo wcześniej była tu
drabina. Położono także instalację elektryczną i efektowne
„nietoperzowe” oświetlenie.
Obecnie
trwają prace przy zagospodarowaniu terenu przed zbiornikiem.
Powstanie tu teren zielony z ławkami i zdrojem z wodą pitną.
Zainstalowano już taras widokowy, z którego rozciąga się panorama
Głównego Miasta i południowych dzielnic Gdańska. Dojście do
zbiornika jest możliwe na trzy sposoby: ścieżkami prowadzącymi
od ul. Nowiny i od Strony Parku Oruńskiego oraz drogą dojazdową od
strony ul. Kampinoskiej.
-
Remont prowadziliśmy etapami, wyłącznie poza okresem hibernacji
nietoperzy, ponieważ chcemy utrzymać tutaj ich siedlisko. Po
przeprowadzeniu prac budowlanych kopuła pustego zbiornika stała się
na tyle szczelna, że we wnętrzu spadł poziom wilgotności. Żeby
utrzymać wilgotność odpowiednią dla nietoperzy, zbiornik musiał
zostać na stałe zalany wodą - tłumaczy Monika
Piotrowska-Szypryt. rzecznik prasowy GIWK. Nie trzeba będzie
jednak brodzić w kaloszach w wodzie po kostki, bo we wnętrzu
zamontowano prowadzące wzdłuż i wszerz aluminiowe pomosty. Można
będzie je dowolnie aranżować, a na okres zimowego snu około 500
nietoperzy, pomosty będą demontowane.
Zewnętrzna
kopuła przypomina budowle militarne ze strzeleckimi wieżyczkami lub
służącymi do obserwacji astronomicznych. Zostanie ona odpowiednio
zabezpieczona, bo grozi uszkodzeniem.
Trzeba
też docenić generalnego wykonawcę remontu tego jakże zabytkowego,
wręcz genialnego jak na ówczesne czasy obiektu hydrotechnicznego, który
został uruchomiony w 1869 roku i grawitacyjnie dostarczał wodę pitną dla mieszkańców Gdańska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz