sobota, 4 sierpnia 2018

XXV Bieg św. Dominika w Gdańsku

Marcin Chabowski (STS Pomerania Szczecinek) zdobył tytuł Mistrza Polski w biegu ulicznym na 10 km. Medale rozdano w sobotę 4 sierpnia 2018 w Gdańsku podczas jubileuszowego XXV Biegu św. Dominika. Dla Chabowskiego jest to już szósty tytuł mistrza Polski na „dychę”... w szóstym starcie na gdańskiej Starówce.. Poprzedni raz po złoto sięgał w 2017 roku.
Marcin Chabowski, czwarty zawodnik mistrzostw Europy w półmaratonie z Amsterdamu, w Gdańsku po samozwańczym wejściu na scenę, przejął mikrofon od spikera zawodów red. Sławomira Siezieniewskiego z TVP i osobiście podziękował licznie zgromadzonej publiczności za doping. Za to, że go na całej trasie wspierali, dodawali otuchy i właściwie dzięki nim już po raz szósty zdobył tytuł mistrza Polski. 
Zwycięzca mistrzostw Polski na 10 km Marcin Chabowski (STS Pomerania Szczecinek) uzyskał czas na mecie 29,45 minut.


W ramach mistrzostw Polski, drugie miejsce zajął Adam Nowicki (MKL Szczecin) 29,53.


Pierwsza trójka na mecie XXV Biegu św. Dominika to: Kenijczyk Silas Mwetich 29,28, polski biegacz Marcin Chabowski (STS Pomerania Szczecinek) 29, 45 i trzeci Adam Nowicki (MKL Szczecin) 29,53.


Bieg VIP-ów który opiszę oddzielnie) i Elity zaczął się ze sporym opóźnieniem, gdyż nad Gdańskiem przeszła burza z deszczem. Na szczęście dla biegaczy zrobiło się nawet nieco chłodniej, Zawodnicy na starcie do końca rozgrzewali swoje mięśnie. Faworyt biegu Marcin Chabowski (STS Pomerania Szczecinek) tuż po prezentacji (jako pierwszego), wykonał przysiad i kilka skłonów.


Pozostali biegacze tuż przed startem również wykonywali różne ćwiczenia i oklepywali sobie mięśnie nóg, aby je rozgrzać.


Biegaczowi z numerem 15 Adamowi Nowickiemu (MKL Szczecin) butelkowaną wodę niemal wyrywał zawodnik z numerem 5 Tomasz Grycko (UKS Bliza Władysławowo), który ostatecznie zajął 5 miejsce i brązowy medal mistrzostw Polski z czasem 30,10.


Nad przebiegiem prezentacji wszystkich 42 uczestników jubileuszowego XXV Biegu Elity św. Dominika czuwał spiker Ryszard Różycki (na zdjęciu pierwszy z prawej).


Wszyscy uczestnicy jubileuszowego XXV Biegu Elity św. Dominika po prezentacji musieli udać się na start obok na równoległą do Długiej ulicę Ogarną.


Już po pierwszym okrążeniu, czyli około tysiąca metrów, utworzyła się czołówka biegaczy, której przewodził Silas Mwetich z Kenii.


Zawodnicy na wysokości Studni Neptuna mieli możliwość sięgnięcia po plastikowy kubeczek z wodą mineralną. Tak uczynił z numerem 5 Tomasz Grycko (UKS Bliza Władysławowo), który ostatecznie zajął 5 miejsce i brązowy medal mistrzostw Polski z czasem 30,10.


Na pierwszych okrążeniach jakoś dawał sobie radę drugi z Kenijczyków Isaac Ngeno, ale ostatecznie nie wytrzymał tempa biegu i zszedł z trasy. Na 42 uczestników biegu, z podobnej przyczyny nie zostało sklasyfikowanych pięciu.


Wysoki wzrostem jeden z dwóch startujących Kenijczyków Silas Mwetich bieg długim miarowym krokiem i powoli zwiększał swoja przewagę nad pozostałymi zawodnikami. Chociaż gdzieś tak w połowie dystansu kroku dotrzymywał Kenijczykowi zdobywca tytułu wicemistrza Polski Adam Nowicki (MKL Szczecin). W tym czasie faworyt biegu Marcin Chabowski przechodził lekki kryzys i odstawał od czołówki.


Kolejni zawodnicy z czołówki biegu sięgali po kubki z wodą., w tym w czarnej koszulce Abdrrahim Elasri z Maroka, który z czasem 31.02 zajął 9 miejsce.


Sztuka chwycenia podczas biegu plastikowego kubka z wodą udała się Adamowi Głogowskiemu (Ekonomik Maratończyk L-k), który zajął 13 miejsce z czasem 31,52.


Kubeczki plastikowe gięły się biegaczom w dłoniach i do wypicia pozostawało niewiele wody.


Prowadzący stawkę na powyższym zdjęciu faworyt biegu Marcin Chabowski gdzieś w połowie dystansu przechodził lekki kryzys i tylko – jak później powiedział na mecie - dzięki dopingowi licznych kibiców ponownie zerwał się do walki i zdobył tytuł mistrza Polski.


Wodę z plastikowego kubka udało się wypić podczas biegu z numerem 23 Patrykowi Stypułkowskiemu z RKS Łódź, który zajął 17 miejsce z czasem 32,06.


Sztuka chwycenia podczas każdego okrążenia plastikowego kubka z wodą i zrobienia sobie małego prysznica udała się Adamowi Głogowskiemu (Ekonomik Maratończyk L-k), który zajął 13 miejsce z czasem 31,52.


Wodą orzeźwiał się z numerem 21 Marcin Kęsy z Poznania, który na 42 startujących zajął 24 miejsce z czasem 34,45.


Odpornością na trudy biegu tuz po deszczu okazał się z numerem 8 Mykola Ukhymchluk z Ukrainy, zajmując w generalnej klasyfikacji wysokie czwarte miejsce z czasem 29,58.


Z numerem 25 do mety biegnie Paweł Pankratow (MKS Hermens Gryfino), który zajął 19 miejsce z czasem 32,43.


Na końcowych okrążeniach z numerem 10 w czarnej koszulce Abdrrahim Elasri z Maroka, który z czasem 31.02 zajął 9 miejsce. Z numerem 12 Dimitrij Musiatchenko z Ukrainy, który zajął 7 miejsce z czasem 30,54.


A ten biegacz do tego stopnia opanował picie wody z plastikowego kubka, że wykonywał to będąc oderwany od podłoża.


Przy Studni Neptuna na stanowisku uzupełniania płynów stało kilku wolontariuszy podających plastikowe kubki z wodą mineralną.


Jako drugi, a jako pierwszy z Polaków, linię mety XXV Biegu św. Dominika tuż za Kenijczykiem Silasem Mwetichem (czas 29,28) minął Marcin Chabowski (czas 29,45), zdobywając tytuł mistrza kraju na 10 km.


Z drugim na mecie polskim biegaczem Adamem Nowickim (MKL Szczecin) czas 29,53, rozmowę przeprowadza Jacek Główczyński. Na drugim planie zwycięzca biegu Silas Mwetich z Kenii.


Zwycięski puchar dla Silasa Mweticha z Kenii wręczył Piotr Grzelak wiceprezydent Gdańska w asyście Stanisława Lange, głównego organizatora biegu.


Pamiątkowe zdjęcie pokoleniowe z Marcinem Chabowskim, sześciokrotnym mistrzem Polski biegów św. Dominika w Gdańsku na dystansie 10 km.

1 komentarz:

  1. Udział w takim biegu to na prawdę świetne przeżycie. Trzeba jednak podczas takiego biegu pić dużo wody - zwłaszcza w ciepłe dni. Dobrze, że w niektórych miejscach stoją osoby z kubkami wody, gdyż bez tego mogłoby być ciężko.

    OdpowiedzUsuń