W
ostatni weekend lipca (28-31), po raz siódmy odbywa się Carnaval
Sztukmistrzów w Lublinie. Festiwal, który dzięki swojej
niepowtarzalnej formule, stał się wizytówką tego Miasta
Inspiracji, zarówno w Polsce jak i za granicą. Przyciąga każdego
roku coraz więcej widzów, jest też ulubionym wydarzeniem Lublinian
i wielu turystów, w tym również z Gdańska, czego jestem dobitnym przykładem.
Artyści
Carnavalu sprawiają, że nasze wyobrażenia o cyrku i o teatrze
ulegają przeobrażeniu, a Lublin przeistacza się w tętniącą
sztuką i zabawą stolicę Karnawału. Impreza eksponuje kolejne
piękne, sekretne miejsca Lublina w przeddzień jego 700-lecia.
Nowe
lokalizacje wydarzeń, to Plac Rybny, ulica Olejna, dziedziniec
zamkowy, wirydarz Klasztoru O.O. Dominikanów, plac przed Teatrem im.
H.CH. Andersena.
Miasto
odmieniło swoje oblicze dzięki iluminacjom świetlnym, które
pojawiły się na Rynku Starego Miasta, ale nie tylko tam.
Niespodzianką są również inne ingerencje w wystrój Lublina,
który uległ artystycznej metamorfozie.
Miłośników
mocnych wrażeń cieszy fakt, że wykonano montaż nowej taśmy dla
slacklinerów, po raz pierwszy rozpiętej pomiędzy Ratuszem a Bramą
Krakowską, na wysokości 30 metrów, o rozpiętości 60 metrów.
Wzrost
poziomu adrenaliny gwarantuje Urban Ninja nowa forma pokazów
akrobacji na taśmach, czyli konkurs trickline na wysokości.
Najlepsi zawodnicy przeczą grawitacji wykonując ewolucje na taśmach
zawieszonych wokół Trybunału, na Rynku Starego Miasta.
Każdy
chętny może włączyć się w tworzenie artystycznych produkcji
festiwalu. Oferta bezpłatnych warsztatów poszerzyła się o
kategorię sztuk cyrkowych. Śmiałkowie, zarówno amatorzy, jak i
artyści, mogą pod okiem członków kolektywu Martine à la Plage,
ćwiczyć niezwykłe umiejętności w ośmiu kategoriach, jak
rzucanie nożem, czy manipulowanie monetą.
Zdjęcia:
Włodzimierz Amerski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz