poniedziałek, 4 lipca 2016

Sensacja po drożdżówkach i truskawkach

Spośród czterech drużyn uczestniczących w żeńskim turnieju piłki nożnej „Do przerwy 0:1”, rozegranego w sobotę 2 lipca 2016 roku na gdańskiej Zaspie, dwie drużyny pochodziły z Pruszcza Gdańskiego. To one rozegrały ze sobą kolejny trzeci mecz turniejowy.

Czarni Pruszcz (czerwone stroje) wygrały z Ladies (żółte kamizelki) 6:3. Te trzy gole różnicy w tym bratobójczym meczu dały Czarnym Pruszcz ostateczne zwycięstwo w turnieju, bo GKS Żukowo też za dwa zwycięstwa i jeden remis miało tyle samo po 7 pkt. I taką samą różnicę 6 goli pomiędzy zdobytymi, a straconymi miały oba zespoły, ale Czarne tych goli strzeliły łącznie 12, a GKS Żukowo 9.

W meczu z Ladies kolejny gol dla Czarnych w wykonaniu Zuzanny Łachinowicz. Ale pierwszego gola strzeliła Natalia Cyrson.

Mecz był bardzo zacięty, a poczynaniom piłkarek bacznie przyglądał się sędzia prowadzący wszystkie żeńskie potyczki Tadeusz Michalski.

Atakująca pruszczanka Czarnych z numerem 7 Natalia Śniegocka, podobnie jak w poprzednim meczu z GKS Żukowo, także i w tym meczu dobrze była kryta przez przeciwniczki.

Na powyższym zdjęciu swojego trzeciego gola dla Czarnych zdobyła Zuzanna Łachinowicz. Ale tyle samo, bo aż trzy gole zdobyła Zuza Urban dla Ladies, która w mojej ocenie jest piłkarskim objawieniem. Od obecnych na turnieju rodziców Zuzy dowiedziałem się, że wcześniej uprawiała judo, ale starszy brat namówił ją na piłkę nożną i teraz jest nią całkowicie pochłonięta. Spotkanie zakończyło się wygraną Czarnych 6:3.

Podczas meczu GKS Żukowo (zielone kamizelki) z Tolerado (czarne stroje) doszło do kontuzji zawodniczki z Żukowa i nawet musiała interweniować zabezpieczająca cały turniej służba medyczna. Uderzenie piłką w piersi okazało się tylko chwilowo dotkliwe. Żukowianki wygrały to spotkanie 5:1.

Gdy Żukowo toczyło bój z Tolerado, pruszczanki przy temperaturze dochodzącej do 30 st. C odpoczywały siedząc na murawie i zajadając drożdżówki oraz chłodzące truskawki, doniesione przez ich opiekuna Rafała Wintera, a dostarczone przez organizatorów turnieju.

To objadanie się podczas turnieju bardzo ujemnie wpłynęło na początek meczu Czarnych Pruszcz z Tolerado. Nie pomogła nawet rozgrzewka Czarnym przed tym meczem, gdy Tolerado miało 10 minutową przerwę po dopiero co przegranym meczu z Żukowem.

Zaczęło się od sporej sensacji, bo prowadzenie 1:0 objęło Tolerado po strzale Karoliny Winorowskiej

Czarne Pruszcz jednak uniosły się ambicją i najpierw gola wyrównującego strzeliła, nie kto inny jak Zuzanna Łachinowicz po podaniu Magdaleny Kaszubowskiej, będącej też celną strzelczynią na bramkę przeciwniczek.

W tym meczu Czarne Pruszcz miały kilka doskonałych okazji podbramkowych, których nie wykorzystały. Powodem tego – jak mi się wydaje – była coraz bardziej brutalna gra Tolerado. Jedną z zawodniczek sędzia Tadeusz Michalski dwukrotnie usuwał z boiska na 2 minuty, pokazując żółtą kartkę.

Nawet bramkostrzelna Zuzanna Łachinowicz pod koniec tego meczu, już chyba ze zmęczenia, miała problemy z oddaniem celnego strzału.
Ostatecznie Czarne Pruszcz wygrały 4:1. Przy dwóch wygranych meczach i jednym remisie miały 7 pkt.

Ostatni mecz miał zadecydować o ostatecznym zwycięstwie w turnieju. GKS Żukowo (zielone stroje) grało z Ladies z Pruszcza Gdańskiego. Jeśli by pruszczanki przegrały sporą ilością bramek, to turniej wygrało by Żukowo.

Dobrze spisywała się bramkarka Ladies, w porę interweniując do wysokich piłek.

Żukowianki wzięły się na sposób i zaczęły oddawać strzały półgórne. Na tyle skuteczne, że wygrały ten mecz 2:0.
Miały jednak w sumie mniejszą ilość strzelonych goli i turniej wygrały Czarne Pruszcz. Drugie miejsce dla GKS Żukowo, trzecie Ladies Pruszcz Gdański, czwarte Tolerado Gdańsk.

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz