niedziela, 3 lipca 2016

Obroniły tytuł Czarni Pruszcz Gdański

Do ostatniego gwizdka sędziego ważyły się losy ostatecznego zwycięstwa jednej z czterech drużyn uczestniczących w żeńskim turnieju piłki nożnej „Do przerwy 0:1”, rozegranego w sobotę 2 lipca 2016 roku na gdańskiej Zaspie.

Dzięki tylko większej ilości trzech strzelonych goli, przy jednakowej ilości po 7 pkt. uzyskanych przez dwie drużyny z trzech meczów, turniej po raz wtóry wygrał zespół Czarni Pruszcz (na powyższym zdjęciu pierwsze z lewej, czerwone jednolite stroje).
Drugie miejsce z ilością 9 zdobytych łącznie w trzech meczach goli i 7 pkt. zajęły piłkarki GKS Żukowo (zielone stroje). Trzeci był zespół Ladies również z Pruszcza Gdańskiego i w czerwonych strojach (6 goli i 2 pkt.), a czwarte drużyna Tolerado z Gdańska, tylko 2 gole i 0 pkt.

Powyższa tabela ukazuje wyniki poszczególnych meczów.
Tuż przed rozpoczęciem pierwszego turniejowego meczu wywiady z dziewczętami Czarnych Pruszcz przeprowadził red. Włodzimierz Machnikowski z Radia Gdańsk, na temat pechowej w rzutach karnych porażki polskiej reprezentacji w meczu ćwierćfinałowym z Portugalią podczas mistrzostw Europy we Francji.

Sędzia Tadeusz Michalski, prowadzący mecze żeńskich drużyn, za każdym razem przypominał obowiązujące zasady turnieju i przestrzegał przed zbyt brutalną grą.

W pierwszym turniejowym meczu i zarazem bezpośredniej rywalizacji – jak się okazało - dwóch najlepszych zespołów Czarnych Pruszcz i Żukowa, doszło do remisu 2:2 (1:1).
 
Pierwszego gola dla Czarnych Pruszcz uzyskała Magdalena Kaszubowska

Do remisu doprowadziła Natalia Grunwald, zawodniczka GKS Żukowo.
Obu zespołom bardzo zależało na zwycięstwie i co rusz było bardzo groźnie to pod jedną, to pod drugą bramką.

Po przerwie przy stanie 1:1, więcej ataków przeprowadzał zespół Żukowa (zielone stroje).

Czarne z Pruszcza Gdańskiego nie pozostawały dłużne i też co rusz atakowały bramkę Żukowa.
Na atakującą pruszczankę z numerem 7 Natalię Śniegocką ostro wchodziły jednocześnie aż dwie piłkarki z Żukowa.

Czarne wykorzystywały każdą nadarzającą się okazję, aby strzelić celnego gola i objąć prowadzenie w tym meczu.

Bramkarka z GKS Żukowo co rusz popisywała się dobrymi interwencjami po strzałach piłkarek z Pruszcza Gdańskiego.

Podczas tego meczu Natalia Śniegocka (czerwony strój) niewiele mogła sobie pograć, bo tylko co przejęła piłkę, to od razu miała na sobie dwie przeciwniczki z Żukowa.

Czarne w drugiej połowie meczu coraz częściej strzelały z dystansu.

Groźba przegranej pobudziła ambicje Czarnych (w czerwonych strojach) i po wzmocnieniu obrony, teraz zaczęły strzelać z dystansu na bramkę zielonych żukowianek.

Żukowianki jednak bez problemu zdobyły drugiego gola i stan meczu wynosił 2:1. Konkretnie gola dla Żukowa strzeliła Celina Kruszyńska.
Ale żukowianki pobudzone prowadzeniem 2:1 w tym meczu, co rusz całą nawą zawodniczek atakowały bramkę Czarnych Pruszcz.

Zawodniczki z Żukowa zrobiły podobny błąd co Czarne w pierwszej połowie tego meczu. Zbyt mocno się odsłoniły, bo przeważyła chęć strzelenia jeszcze jednego gola. I tą sytuację, w wyniku przeprowadzonego doskonałego kontrataku wykorzystała z numerem 9 Zuzanna Łachinowicz, która okiwała tylko jedną obrończynię, a następnie bramkarkę Żukowa, celnie strzelając i doprowadzając do remisu 2:2. Jak się okazało remisu bardzo cennego, bo dającego ostateczne zwycięstwo Czarnym Pruszcz w całym turnieju.
Nie bez przyczyny Zuzanna Łachinowicz została uznana - w mojej ocenie - za najlepszą zawodniczkę w poprzednim, sprzed dwóch tygodni turnieju (szósta z lewej). Jednak w tym letnim turnieju objawiła się jej równie znakomita rywalka, ale o tym w następnym odcinku.

PS. Kolejne relacje z turnieju w następnych odcinkach.

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz